Moje-MacierzyństwoKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 82, liczba wizyt: 231271 |
Nadesłane przez: exarol 13-04-2015 11:37
Ponieważ Majucha jest dzieckiem słoiczkowym nie miałam do tej pory problemów z rozszerzaniem jej diety i wprowadzaniem odpowiednich produktów, po prostu kupowałam słoiczki z odpowiednią cyferką na etykiecie a firmy produkujące żywność dla dzieci odwalały za mnie proces myślowy pod tytułem, co można, a czego nie można podawać dziecku w danym wieku. Jedyne na co zwracałam uwagę to to żeby mała nie dostawała cukrów oraz soli i do czasu świąt udawało mi się bez problemu utrzymać ten reżim. Niestety mieszkamy w Polsce gdzie każda kobieta, matka, babka ma swoje zdanie na temat karmienia dziecka. Moja córeczka podczas zaledwie trzech dni miała okazję spróbować: biszkopt, ciasto drożdżowe, chleb ( dokładnie skórkę od chleba), bitą śmietanę, zagotowane mleko skondensowane, oraz mój faworyt, koperkowy sos z kebaba!
Na szczęście żołądek Majsi wytrzymał ten "meksyk" i nie zauważyłam u małej żadnych skutków ubocznych tak drastycznej zmiany diety. Nie będę ukrywała, że samowolka żywieniowa mojej rodziny względem mojego dziecka miała również dobre strony, a mianowicie odkryłam, że mała uwielbia ogórki kiszone i dzisiaj na ich bazie ugotowałam jej na obiad zupkę, która na szczęście jakoś strasznie się na zdrowiu Majuchy nie odbiła, za to smakowała bardzo :)
Święta Bożego Narodzenia przeszły u nas bez kulinarnego echa jeśli chodzi o jadłospis mojej córci, natomiast podczas tych świąt rodzinka już sobie pozwalała, może to i dobrze, bo jak znam siebie to raczej nie odważyłabym się na wprowadzenie małej do diety produktów i potraw spoza menu HIPP'a czy Bobovity, a teraz naprawdę jestem gotowa na podawanie Majsi nowych dań i poznawanie jej z zupełnie nowymi smakami. Mam też wrażenie, że ta odrobina cukru, którą dane jej było skosztować, również nie powinna wyrazić jej krzywdy.
A zatem podsumowując. Schemat, schematem. Zalecenia, zaleceniami, a mimo wszystko niekiedy rady babć i mam również przynoszą pewne korzyści nawet jeśli na początku wzbudzały jedynie grozę :)