LOGOPEDA RADZIKategorie: Rozwój Liczba wpisów: 13, liczba wizyt: 57551 |
Nadesłane przez: kaliope dnia 25-02-2010 19:06
1. „Przygoda dzieci”
Pod lasem małej chatce, mieszkała mama z ośmiorgiem dzieci, a nazywały się one:
A, O, U, E, I, Y, Ą, Ę.
Pewnego razu dzieci poszły do lasu na grzyby, ale nie zabrały ze sobą zegarka, ani kompasu, więc zgubiły się i zaczęły rozpaczać: ECH, ACH, ECH, ACH, ECH, ACH.
Ale mama nie traciła nadziei na odnalezienie swoich dzieci, wołała je więc głośno:
A –O, E – U, O – E, I – O, I – Y, Ą –Ę.
Niebawem dzieci się odnalazły i w rodzinie zapanowała wielka radość: OCH, OCH, OCH, OCH, OCH.
Cieszyły się wszystkie zwierzęta w gospodarstwie:
- kotek miauczał: MIAŁ, MIAŁ, MIAŁ, MIAŁ, MIAŁ
- piesek szczekał: HAU, HAU, HAU, HAU, HAU
- koza meczała: ME, ME, ME, ME, ME
- krowa muszała: MU, MU, MU, MU, MU
- koń rżał: IHA, IHA, IHA, IHA, IHA
- kura wołała: KO, KO, KO, KO, KO, KO
- kaczka kwakała: KWA, KWA, KWA, KWA, KWA, KWA
- gąska gęgała: GĘ, GĘ, GĘ, GĘ, GĘ, GĘ
- myszka piszczała: PI, PI, PI, PI, PI, PI.
Mama przygotowała pyszną kolację, przy której pomagały jej dzieci: CIACH, CIACH, CIACH…MACH, MACH, MACH…ŁUP, ŁUP, ŁUP.
Potem dzieci z wielkim zapałem konsumowały kolację: MNIAM, MNIAM, MNIAM, MNIAM, MNIAM, MNIAM…MLASK, MLASK, MLASK…CHLUP, CHLUP, CHLUP.
Po skończonej kolacji dzieci zaczęły ziewać: AAAAAAAAAAAAAAA….a nawet kichnęły parę razy: A-PSIk, A-PSIK, A-PSIK i poszły spać.
2. „Podróże języczka”
Pewnego razu języczek wybrał się w podróż, ale nie była to byle jaka podróż. Języczek zapragnął spotkać się z gwiazdkami, chmurkami, słoneczkiem, księżycem oraz planetami: Merkury, Wenus, Mars i Pluton.
Gdy rano zaświeciło słońce, języczek wyciągnął się szeroko i chciał się poopalać: UCH, UCH, UCH….
Z oddali napłynęły dwie małe chmurki, które zaczął przeganiać lekki wiaterek: SZU, SZU, SZU… Nagle zerwał się silny wiatr i zaczął duć z całej siły: SZYYY, SZYYY, SZYYY…
Nadszedł wieczór i na niebie pojawiły się pierwsze gwiazdki: CYK, CYK, CYK, CYK, CYK…..Nagle zza jednej z gwiazd wyłoniła się rakieta, która przeleciała z głośnym dźwiękiem: ŁUUUUUUUUU……i zatrzymała się. Języczek wsiadł do niej i poleciał na pierwszą z planet. Merkury przywitał go księżycowym krajobrazem i trudnymi do przejścia skałami: ACH, ACH, ACH….- jaka trudna droga.
Na Wenus – na jednej z najgorętszych planet – Języczek poczuł ogromne pragnienie i wzdychał z gorąca: UCH, UCH, UCH, UCH, UCH…..- jakie gorące powietrze.
Mars obsypał Języczek rdzawoczerwonym, pustynnym piaskiem: A – FE, A – FE, A – FE….- jaki nieprzyjemny podmuch wiatru.
Pluton zaś – jako najmniejsza i najzimniejsza z planet – przywitał mroźnym, lodowym wiatrem: BRRR, BRRR, BRRR, BRRR, BRRR…..- jaka mroźna pogoda.
Wtedy Języczek postanowił się rozgrzać. Pogimnastykował się, przeciągnął….i wtedy się obudził. Okazało się, że podniebna podróż tylko mu się śniła.
Nadesłane przez: kaliope dnia 25-02-2010 19:05
Emisja głosu to poprawne operowanie głosem w mowie lub śpiewie. Do tego celu wykorzystuje się znane z akustyki zjawisko rezonansu. Polega to na tym, aby strumień drgającego powietrza umiejętnie skierować na rezonatory (jamę gardłową, nosową i ustną). Wtedy otrzymujemy największą amplitudę drgań, a w konsekwencji głos odpowiednio silny, czysty i dźwięczny.
Od poprawności emisji głosu uzależnione są efekty artykulacji, frazowania i akcentowania, a nawet wymogi kultury żywego słowa. W dobrej emisji głosu chodzi o to, aby przy minimalnym wysiłku, przy jak najmniejszym obciążeniu wiązadeł głosowych uzyskać jak najpełniejsze brzmienie i jak najlepszą nośność głosu.
Celem ćwiczeń głosowych jest:
- ustalenie średniego położenia głosu, tzn. wysokości głosu charakterystycznej dla danej osoby,
- wyrobienia miękkiego nastawienia głosu (drgania fałdów głosowych pojawiają się wcześniej niż ich zwarcie),
- umiejętność kierowania głosu na maskę, czyli na sklepienie podniebienia twardego,
- wyrabianie umiejętności modulowania siły i wysokości głosu.
ZESTAW ĆWICZEŃ GŁOSOWYCH
1. Przedłużone wymawianie samogłosek (a..., o..., itd.) czy spółgłosek półotwartych nosowych (m..., n...).
2. Kilkakrotne powtarzanie tej samej samogłoski (a ? a ? a).
3. Wielokrotne powtarzanie samogłoski płynnie i rytmicznie, powoli i szybko (a..., a ? a ? a..., a ? a ? a ) z wydłużaniem lub skracaniem przerw między wymówieniami.
4. Ciche i głośne wymawianie głosek.
5. Łączenie wymowy samogłosek z głoskami półotwartymi nosowymi m, n ? w nagłosie lub wygłosie (ma ? mo ? me ? mu albo am ? em ? om ? um)
6. Zabawa w swobodne tzw. paplanie (pa ?pa- pa, po ? po ? po..., ap ?ap ?ap, op ? op ? op...).
7. Liczenie od 1 do 10 – można spiewać cyfry lub wymawiać je od cichego do głosnego i na odwrót.
8. Śpiewanie samogłosek: A…O…U….E….I….Y…..( cicho-głośno lub jak najdłużej na wydechu).
9. Śpiewanie gamy: DO RE MI FA SOL LA SI DO….( można ją śpiewać od początku do końca i na odwrót).
10. Naśladowanie głosów różnych zwierząt, poprzez śpiewanie od cichego do głośnego i na odwrót: KO KO KO….. MU MU MU…. PI PI PI…… itp.
11. Naśladowanie śmiechu: HA HA HA…. HI HI HI…. HE HE HE……
12. Śpiewanie tekstu: “Słonko wschodzi coraz wyżej, a zachodzi coraz niżej” z wykonywaniem ruchów rąk, nóg itp. lub trzymaniem się za ręce w pozycji siedzącej i podnoszeniem się w górę z wyciąganiem rąk do góry.
kaliopeNadesłane przez: kaliope dnia 25-02-2010 18:06
Oto zestaw wierszyków dla dzieci, które służą stymulowaniu prawidłowej wymowy niektórych głosek. Wierszyki te zaczerpnęłam z książki Doroty Krupy "Rymowanki-utrwalanki", którą gorąco polecam.
RYMOWANKI – UTRWALANKI – zabawne wierszyki dla dzieci.
„Szara myszka”
Szara myszka w szafie mieszka,
a na imię ma Agnieszka.
Ma w szufladzie trzy koszule,
kapelusze, szelki, sznurek.
Grywa w szachy, pisze wiersze,
tuszem robi szlaczki pierwsze.
chętnie szynkę je i groszek,
kaszę, gulasz, gruszek koszyk.
„Czary – mary”
Czapla czarną ma czuprynę,
kaczka wpadła w pajęczynę.
Puchacz włożył rękawiczki,
pączki wpadły do doniczki.
Kaczor loczki ma czerwone,
cztery rączki i ogonek.
Biegacz wpadł na metę czwarty.
Kto tu robi takie żarty?
To królewicz January.
On uczynił takie czary.
Czarodziejską ma pałeczkę
i namieszał tu troszeczkę.
„Żaba i żuk”
Duża żaba nad kałużą
napotkała żuka.
Żuk na nóżki buty włożył
i butkami stuka.
Żółte butki, żółty szalik
i żółty kapelusz.
Pyta żaba:
-„Dokąd bieżysz, mój ty przyjacielu?”
- Idę żabko na przyjęcie
do pana bociana.
Będzie żuraw, żółw i jeżyk.
Chodź i ty kochana.
„Placek Jacka”
Oto mały Jacek, co wypiekał placek.
Placek owocowy, z lukrem cytrynowym.
Słodki i pachnący, pulchny i gorący.
Placek dla Celiny, Wacka i Lucyny.
„Cyrk”
Na rynku piękne przedstawienie,
występuje cyrk na scenie.
Podskakuje klaun niebieski,
biegną tresowane pieski.
Kozy, zebry oraz słonie,
pajacowi dzwoni dzwonek.
Baletnica zerka z liny
i zabawne stroi miny.
Magik mocno laską trąca
i z cylindra ma zająca.
Oj, udana to zabawa!
Dla artystów wielkie brawa.
„Co kto lubi?”
Wojtuś lubi śliwki,
Jasio woli ptysie,
Tomuś na śniadanie
je wiśnie w śmietanie.
Osioł lubi sianko,
sikorka nasionka,
a ślimak śpioch jeden,
Je maślaków siedem.
Mały łoś na śniegu
popija maślankę.
Misie i jamniki
wolą naleśniki.
„Ciuciubabka”
Cicho, cicho, cii, cii, ciii,
ciocia śpi i babcia śpi.
A, Marcinek, he, he, he,
w ciuciubabkę bawi się.
Leci, leci ćma, do światła się pcha.
Koci, koci łapci, jak ciemno u babci.
„Trąbka Piotrka”
Piotrek trąbkę ma,
trąbi na niej:
tra, tra, tra.
Siostra krzyczy: Nie!!!
Piotrek na to:
tre, tre, tre.
Piotra bawi to
i wciąż trąbi:
tro, tro, tro.
Try, tra, tro,
tre, tro, tra…
To zabawa na sto dwa!!!
„Jesienna bajka”
Idzie jesień
aj, aj, aj,
kolorowy cały kraj.
Jarzębina,
je, je, je,
w koraliki stroi się.
Czujny pająk,
oj, oj, oj,
w pajęczynę muchę wziął.
Babcia Józia,
uj, uj, uj,
ma już jabłek cały słój.
Taka jest jesienna bajka,
którą wymyśliła Majka.
„Lew i wrona”
Do lwa wrona się odzywa:
- „po co panu taka grzywa?
W oczy wchodzi, w nos łaskocze,
lepiej zrobić z niej warkocze.”
Lwisko warczy, wącha wronę:
- „Ej, gadanie zakończone!
Pani żarty są niesmaczne!
Wnet się chyba gniewać zacznę!
No, a wtedy, daję słowo,
Nie wiem, co się stanie z tobą
wrono!
„Chomik”
Mały chomik sobie spał,
a tu pies zaszczekał:
hau, hau, hau…
Mały chomik boi się,
a pies śmieje się:
he, he, he….
Chomik złości się za dwóch,
nagle machnął w ucho psu:
buch, buch, buch…
„Bal”
Dziś na balu u wróbelka,
banda się zebrała wielka.
Dwa robaki, cztery żaby,
bocian, ryby, bąk i kraby.
Będzie bufet, w nim bułeczki
i herbaty całe beczki.
Chlebek z boczkiem, a do tego
dla każdego coś dobrego.
Balonami wystrojone,
dęby, buki i jabłonie.
I zabawa tak udana,
będzie do białego rana.
kaliope