dietetyk

Ja dołączę się do prośby ;)

nie jestem więc sama , fajnie ...

Zdecydowanie sama nie jesteś. My nie mamy ambicji zostania najgrubszą kobietą świata 

Cieszę się bardzo , że jest nas więcej ...

Ja tez sie dołączam. 

Oj nie Aluś... oj nie.....

Trochę nas tu jest, więc może łatwiej będzie ;)

Koleżanka z klasy chodzi do dietetyka w Olsztynie jak chcecie to zdobędę na nią namiary lecz dopiero w poniedziałek

Tempo odchudzania nie powinno przekroczyć 4 kilogramów miesięcznie. Optymalnie gdyby wynosiło 2-3 kilogramy na miesiąc. Zbyt szybkie odchudzanie doprowadza do efektu jo-jo, czyli ponownego odtwarzania tkanki tłuszczowej po okresie diety. Produkty, których należy unikać podczas odchudzania: • Produkty z zawartością polepszaczy i konserwantów oraz innych środków, gdyż prowadzą one do odkładnia się toksycznych związków w organizmie, • Nadmierne ilości mięsa i nabiału, • Produkty typu Fast food, • Rafinowany cukier, który kradnie z organizmu wapń i inne minerały, • Napoje gazowane typu cola i inne napoje bazujące na sztucznych składnikach, • Słodycze i wszelkiego typu przemysłowo wypiekane ciasta i ciasteczka, które zawierają duże ilości tłuszczów trans oraz rafinowanego cukru, • Alkohol.

Już notuję ;)

ja również już zanotowałam . dziękuję

W sumie to wszystko wiedziałam, ale jak to w czyn zamienić 

Właśnie!Mój tata dzięki swojej diecie schudł 10 kg!i nie jest to żadna dieta cud a na dodatek bardzo prosta.A ja i tak po 2 dniach odpadam

mój tato tak samo, bodajże w 9 miesięcy schudł ponad 30 kg rok temu i trzyma wagę, choc troche sobie pofolgował i 4 kg miał przez ten czas do przodu, które ponownie zgubił w ciągu półtora miesiąca, a ma skończone 60 lat...

Mój tato ma 53 lata a jak zgubił wagę? Proste po 18 zero jedzenia a jak już to mały jogurcik 0%,żadnych słodkich napojów gazowanych ew.woda z gazem,dużo owoców i warzyw,słodycze do minimum ograniczone (a straszny łasuch),no i oczywiście spacery do 1-2 godz.dziennie i jazda rowerkiem.Dodam że mimo że stracił 10 kg i taka wagę trzyma uwielbia boczuś i tłuszczyk na szynce i to je!

mój ojciec ze względów zdrowotnych musiał schudnąć (zdiagnozowana cukrzyca), co on dokładnie jadł to nie pamietam, ale dietetycznie bardzo, na parze przyrządzane, na grilu lub pieczone w folii, desery w wersji light (niektóre jak dla mnie niejadalne), gorzejz ruchem, troszke poszedł na siłownię, ale sam i pewnie technicznie byle jak, bo go połamało i zrezygnował...Mimo to najbardziej go podziwiam za trzymanie tej diety, bo ja szybko pękam :(