Czy macie jakieś ciekawe historyjki z dzieciństwa, o których wszyscy (rodzice, dziedkowie, wujostwo) zawsze opowiadają?
Moja mama opowiadała mi wiele takich historyjek. Oto dwie z nich:
Któregoś dnia przyszłam do niej i tak smutno, pociągając przy tym noskiem, poiwiedziałam: Mamo nos mi się zepsiuł!
Innego razu, mama wyszykowała mnie do kościoła, ubrała w piękną sukienkę. Na chwilkę weszła po coś do domu, a tym czasem ja.... Gdy wróciła, ja siedziałam na górze żwiru. Mama trochę zdenerwowana powiedziała do mnie: Karolina, zejdź z tego piasku. Karolina, zejdź z tego piasku. Karolina, zejdź z tego piasku. powtórzyła parokrotnie, Karolina słyszysz czy nie? A ja na to spokojnie, odwróciłam się i powiedziałam : Nie słysię.