ile w kopertę na ślub...? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

ile w kopertę na ślub...?

154odp.
Strona 3 z 8
Odsłon wątku: 92468
Avatar użytkownika monaaa71
monaaa71Poziom:
  • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
  • Posty: 28735
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 października 2010, 10:25 | ID: 305531
no właśnie. ile dajecie pieniędzy w kopertę w prezencie ślubnym? konkretnie mam na myśli znajomych. wiadomo,że w rodzinie inaczej. jutro idziemy na ślub i wesele do sąsiadów. zastanawiamy się jaka suma będzie odpowiednia...
serduszka małe dwa...
Użytkownik usunięty
    41
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 października 2010, 06:46 | ID: 305961
    Notak napisał 2010-10-08 22:22:24
    centaurek napisał 2010-10-08 21:03:25
    Notak napisał 2010-10-08 21:01:06
    To coś chyba nie tak 150-200 zl  to płacicie za to co zjecie wypijecie i się pobawicie a przepraszam gdzie prezent ? Wstydził bym się być takim gościem ale co tam koperta daje anonimowość.
     A jak jesteś zaproszony do  kogoś na kawę i ciacho to płacisz mu za to? {$lang_shocking} Dziwne u Was zwyczaje...
    Tu nie chodzi o zwyczaje.Raczej o materializm jeśli już. W myślach(zresztą to nie moje zwyczaje) rodziny,gości nie powinno być takiej myśli ze płacą za swoje miejsce. Przychodząc na ślub powinno się mieć chęć sprawienia prezentu lub dania kwoty pieniężnej a nie wymyślania kwoty bo tyle kosztuje miejsce gościa. Źle mnie zrozumiałeś ja nie myślę kategoriami co ile kosztuje napisałem ze wstydził bym się być takim gościem który daje 200 zl jako prezent.Wiedzac że mlodzi wypruwają z siebie flaczki by wesele wypadło jak najlepiej.
    Notak no ja Ciebie bardzo przepraszam - niektórzy dają prezent za 50zł bo na więcej ich nie stać. my przeważnie dajemy prezent za ok. 100zł.  większa kwota to poważne obciążenie naszego budżetu, a nie kupię komuś prezentu za 200zł bo tak wypada a potem sama będę głodować. o nie. każdy daje tyle ile może i ile uważa za stosowne. poza tym czy naprawdę cena/kwota się liczy? czy może ważniejsze jest to, że jesteśmy z Młodymi w tym dniu, że razem z nimi dzielimy radość, że pamiętamy?
    Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
    Avatar użytkownika czerwona panienka
    • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
    • Posty: 21500
    42
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 października 2010, 07:21 | ID: 305973
    gochna napisał 2010-10-09 08:46:15
    poza tym czy naprawdę cena/kwota się liczy? czy może ważniejsze jest to, że jesteśmy z Młodymi w tym dniu, że razem z nimi dzielimy radość, że pamiętamy?
    Gosia brawo trafiłaś w samo sedno oto właśnie chodzi!
    www.lukaszbaranowski.com
    Użytkownik usunięty
      43
      • Zgłoś naruszenie zasad
      9 października 2010, 08:54 | ID: 305995
      To jest wasza prywatna sprawa jak mocno potrząśniecie sakiewka ja tylko wyraziłem swoje zdanie.
      http://www.youtube.com/watch?v=kcIXHce9K9Y
      Użytkownik usunięty
        44
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 października 2010, 10:40 | ID: 306010
        zadam pytanie zasadnicze: czy zapraszając gości na ślub zapraszaliście ich dla kasy/prezentów czy dla towarzystwa, dobrej zabawy, dzielenia radością???
        Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
        Avatar użytkownika Lara73
        Lara73Poziom:
        • Zarejestrowany: 17.04.2008, 07:04
        • Posty: 849
        45
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 października 2010, 11:28 | ID: 306012
        moj slub z uroczystoscia kosztowal ok. 5000 zł w kopertach dostalismy 1500 zł prezenciki milutkie, ale nic wielkiego, ja nie bylam niezadowolona, bo chcialam milo spedzic czas, a nie nachapac sie, zaszokowalo mnie np. pozytywnie bardziej to, ze przyjechali niezapowiedzeni znajomi z daleka, zeby nam zrobic przyjemnosc, udalo im sie, i miejsce przy stole sie znalazlo :) ja zwykle daje 200 zl od pary, na tyle mnie stac, to i tak duzo w porownaniu z tym, ze moglabym kupic jakis niepotrzebny prezent za 50 zł,  ide na slub dla znajomych nie dla ich zysku, wiedza kogo zapraszaja ;)
        Avatar użytkownika Isabelle
        IsabellePoziom:
        • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
        • Posty: 21159
        46
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 października 2010, 12:37 | ID: 306027
        gochna napisał 2010-10-08 17:28:32
        monaaa71 napisał 2010-10-08 17:27:20
        ooo gocha,gratuluję decyzji ;))))
        póki co to raczej ciśnienie ze strony rodziny... ale ja sama zaczynam do tego dojrzewać i dochodzę do wniosku, że 2w1 to tańsza impreza:D
        U nas było dwa w jednym i nie żałuję:)
        Słońce wstało zwariowało...
        Avatar użytkownika jaroWM
        jaroWMPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.09.2010, 06:51
        • Posty: 23
        47
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 października 2010, 21:36 | ID: 306158
        jeśli do znajomych 300 zł, do rodziny więcej.
        Avatar użytkownika KATARZYNA1978
        • Zarejestrowany: 03.10.2010, 08:36
        • Posty: 206
        48
        • Zgłoś naruszenie zasad
        10 października 2010, 09:12 | ID: 306286
        kazdy daje na ile go stac:)wg mnie przynajmniej jak my bralismy slub wazna byla dla nas obecnosc gosci a nie ile kto da w kopercie :)ale ogolnie dla znajomych dajemy 300-500 zl a jak rodzina 500-1000
        Avatar użytkownika monaaa71
        monaaa71Poziom:
        • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
        • Posty: 28735
        49
        • Zgłoś naruszenie zasad
        10 października 2010, 17:34 | ID: 306458
        gochna napisał 2010-10-09 12:40:21
        zadam pytanie zasadnicze: czy zapraszając gości na ślub zapraszaliście ich dla kasy/prezentów czy dla towarzystwa, dobrej zabawy, dzielenia radością???
        dobre,gosia ;)
        serduszka małe dwa...
        Użytkownik usunięty
          50
          • Zgłoś naruszenie zasad
          10 października 2010, 18:22 | ID: 306491
          Ja pieniędzy nie daję nigdy, ponieważ nie stać mnie na to, by włożyć do koperty "stosowna" sumę. Za to oryginalny i przydatny prezent zawsze wypada fajnie:) Sumy są różne: ja np. dostałam od chrzestnych po 300 zł, a mąż 1000zł. Wszystko zależy od mozliwośći i nie mozna wymagać "kokosów". Znamy zwykle sytuację materialna zapraszanych osób i powinniśmy to zrozumieć. A wyprawianie wesela z myślą o "zwrocie" jego kosztów w postaci kopert z pieniędzmi... To chyba nie jest ideą wesela..
          Avatar użytkownika Tigrina
          TigrinaPoziom:
          • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
          • Posty: 4674
          51
          • Zgłoś naruszenie zasad
          10 października 2010, 19:30 | ID: 306553
          gochna napisał 2010-10-09 12:40:21
          zadam pytanie zasadnicze: czy zapraszając gości na ślub zapraszaliście ich dla kasy/prezentów czy dla towarzystwa, dobrej zabawy, dzielenia radością???
          I to jest zasadnicze pytanie- ja byłam zdziwiona, że jakieś prezenty dostaliśmy {$lang_shocking} Byłam zdziwiona, że tak wszyscy pilnowali, żebyśmy kopert z kartkami z życzeniami nie położyli gdzieś na boku, ani nikomu nie oddali {$lang_shocking} Wydawało mi się, że wystarczająco daliśmy do zrozumienia, że prezentów nie chcemy i nie dla nich zapraszamy. Przecież po części przez to nie zaprosiłam części mojej rodziny- bałam się, że i tak prezent by dali, a potem wypominali przez parę lat, że dali- innych nie zapraszałam z kolei dlatego, że nie zapraszałam większości, nie chciałam nikogo wyróżniać, wolałam się obyć i bez prezentów i bez większości rodziny. Kogo chciałam zaprosić, to wiedział, kiedy ślub będzie {$lang_yes} Czyli rodzice, sama  najbliższa rodzina {$lang_yes}
          Nie ma większej siły niż prawdziwa miłość
          Użytkownik usunięty
            52
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 października 2010, 20:10 | ID: 306579
            Tigrina napisał 2010-10-10 21:30:36
            I to jest zasadnicze pytanie- ja byłam zdziwiona, że jakieś prezenty dostaliśmy {$lang_shocking} Byłam zdziwiona, że tak wszyscy pilnowali, żebyśmy kopert z kartkami z życzeniami nie położyli gdzieś na boku, ani nikomu nie oddali {$lang_shocking} Wydawało mi się, że wystarczająco daliśmy do zrozumienia, że prezentów nie chcemy i nie dla nich zapraszamy.
            No wiadomo, ze nie zaprasza sie dla prezentów, aczkolwiek miło jest dostać coś do nowego wspólnego domu, coś co się przyda lub choćby będzie pamiatką od bliskich... Jednak nie mozna wymagać wielkich sum. A juz szczególnie nie podoba mi sie spisywanie listy prezentów... To jednak jakieś nietaktwone jest...
            Avatar użytkownika Tigrina
            TigrinaPoziom:
            • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
            • Posty: 4674
            53
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 października 2010, 20:16 | ID: 306583
            Mama Julki napisał 2010-10-10 22:10:10
            Tigrina napisał 2010-10-10 21:30:36
            I to jest zasadnicze pytanie- ja byłam zdziwiona, że jakieś prezenty dostaliśmy {$lang_shocking} Byłam zdziwiona, że tak wszyscy pilnowali, żebyśmy kopert z kartkami z życzeniami nie położyli gdzieś na boku, ani nikomu nie oddali {$lang_shocking} Wydawało mi się, że wystarczająco daliśmy do zrozumienia, że prezentów nie chcemy i nie dla nich zapraszamy.
            No wiadomo, ze nie zaprasza sie dla prezentów, aczkolwiek miło jest dostać coś do nowego wspólnego domu, coś co się przyda lub choćby będzie pamiatką od bliskich... Jednak nie mozna wymagać wielkich sum. A juz szczególnie nie podoba mi sie spisywanie listy prezentów... To jednak jakieś nietaktwone jest...
            Tego tym bardziej nie robiliśmy, na pytania: co chcemy? mówiłam, co chcemy, np. nagranie własną kamera momentu przysięgi :-) Nie spodziewałam się nic więcej... Liczyła się dla mnie przede wszystkim obecność bliskich i to że mam z kim dzielić radość tego dnia :-)
            Nie ma większej siły niż prawdziwa miłość
            Avatar użytkownika Kamila2010
            Kamila2010Poziom:
            • Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
            • Posty: 10745
            54
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 października 2010, 20:20 | ID: 306587
            Ostatnio byłam u koleżanki na weselu,ona za każdym razem(przed weselem) jak się nie spotkałyśmy sugerowała mi ile mam jej dać z jej aluzji wynikało że mniej niż 300 jej nie zadowoli,chociaż sama dała mi 150.ale ja zapraszałam nie dla zwrotu gotówki tylko dla przyjemności spędzenia tych chwil.
            Użytkownik usunięty
              55
              • Zgłoś naruszenie zasad
              11 października 2010, 08:41 | ID: 306791
              wazna jest obenosc,aby mlodzi wiedieli,ze w ten ich wyjatkowy dzien moga dzielic sie radoscia  innymi. ja z reguly daje koperte a zawartosc niej jest adekwatna do mowosci finansowych
              Avatar użytkownika Tigrina
              TigrinaPoziom:
              • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
              • Posty: 4674
              56
              • Zgłoś naruszenie zasad
              11 października 2010, 08:57 | ID: 306806
              Kamila2010 napisał 2010-10-10 22:20:10
              Ostatnio byłam u koleżanki na weselu,ona za każdym razem(przed weselem) jak się nie spotkałyśmy sugerowała mi ile mam jej dać z jej aluzji wynikało że mniej niż 300 jej nie zadowoli,chociaż sama dała mi 150.ale ja zapraszałam nie dla zwrotu gotówki tylko dla przyjemności spędzenia tych chwil.
              To chyba podziękowałabym za taka znajomośc... Poszłabym na wesele, dałabym ten "zadowalający" prezent, a parę dni później powiedziałabym co myślę i tyle.
              Nie ma większej siły niż prawdziwa miłość
              Użytkownik usunięty
                57
                • Zgłoś naruszenie zasad
                11 października 2010, 11:17 | ID: 306888
                Zgadzam się z Gośką - nikt nie zaprasza tylu ludzi na wesele żeby mu się impreza zwróciła. Zresztą - za wesele zazwyczaj płacą rodzice (u nas tak jest), a kasa trafia do Młodych, więc za co komu się zwraca? Każdy daje ile może. Powiem jeszcze jedno - zazwyczaj jest tak, że wiemy od kogo ile dostaliśmy bo pieniądze się w kopertach z kartkami - podpisanymi. Nie wiem jak Wy ale ja nie notowałam ile kto dał i ani przy jednej kopercie nie przyszło mi do głowy, że to za mało. A tak na marginesie to kuzyn u którego byliśmy teraz na weekend dostał od przyjaciół ŻYWĄ GĘŚ!!! Piękna była - taka z kokardą :))))
                Mój mężczyzna nr 2
                Użytkownik usunięty
                  58
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  11 października 2010, 11:20 | ID: 306891
                  licząc na zwrot kosztów wesela musiałabym zaprosić tę część rodziny, z którą jako takiego kontaktu nie mam, ale jest kasiasta.  a nie o to chodzi. dlatego na nasz śłub jeśli będziemy szykowali imprezkę - zaprosimy tych, którzy coś dla nas znaczą, z którymi kontakty mamy super i z którymi impreza na bank będzie udana.
                  Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
                  Avatar użytkownika Isabelle
                  IsabellePoziom:
                  • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
                  • Posty: 21159
                  59
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  11 października 2010, 11:21 | ID: 306895
                  Mama Tymka napisał 2010-10-11 13:17:43
                  Zgadzam się z Gośką - nikt nie zaprasza tylu ludzi na wesele żeby mu się impreza zwróciła. Zresztą - za wesele zazwyczaj płacą rodzice (u nas tak jest), a kasa trafia do Młodych, więc za co komu się zwraca? Każdy daje ile może. Powiem jeszcze jedno - zazwyczaj jest tak, że wiemy od kogo ile dostaliśmy bo pieniądze się w kopertach z kartkami - podpisanymi. Nie wiem jak Wy ale ja nie notowałam ile kto dał i ani przy jednej kopercie nie przyszło mi do głowy, że to za mało. A tak na marginesie to kuzyn u którego byliśmy teraz na weekend dostał od przyjaciół ŻYWĄ GĘŚ!!! Piękna była - taka z kokardą :))))
                  Ciekawe czy ją zjedzą
                  Słońce wstało zwariowało...
                  Avatar użytkownika plascynacja
                  plascynacjaPoziom:
                  • Zarejestrowany: 31.05.2008, 11:55
                  • Posty: 421
                  60
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  11 października 2010, 11:22 | ID: 306897
                  hej, my ostatnio na ślub brata daliśmy 600 zł - mało i nie mało....i tak kosztu kaska z kopert nie pokryje...a trzeba brac pod uwagę też dodatkowe koszta gości, jakie ponoszą: ubranie, kwiaty, dojazd etc...jakbym mogła, dałabym więcej...