Wątek:
Nawiększe marzenie-zostać babcią
16odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 7140marula57Poziom:
- Zarejestrowany: 21.02.2010, 10:16
- Posty: 5
Jestem matką 30 letniego syna. Wciąz czekam na synową i wnuki. Ale mój ukochany syn wciąz jest sam. Wiem że nie jest to jego sposób na życie , tylko nie potrafi nikogo sobie znależć. Może ktoś ma taki sam problem. A może ktoś poradzi jak zmusić syna do intensywniejszego szukania.
Czy syn jest nieśmiały i ma problemy z nawiązaniem kontaktu z kobietami, czy raczej wynika to z przepracowania?
Może internet byłby dla niego dobrym sposobem na poznanie kogoś? Sama mam znajomych, którzy poznali się przez portal randkowy. Dziś są szczęśliwym małżeństwem.
Nikogo nie można zmusić do miłości i życia w taki sposób jaki nam się podoba. Naciskanie i ciągłe "gadanie" o tym tylko niepotrzebnie może wywoiływac stres i psuć atmosferę.
Zwariowana kobietkaPoziom:
- Zarejestrowany: 29.04.2008, 11:13
- Posty: 221
3
Zmuszanie to najgorsze co możesz zrobić. Starania na szybko i na sile w tych sprawach na dobre nie wychodza. Ja tez mysle ze najlepiej niech zacznie poznawac i spotykac sie z dziewczynami z dobrego portalu randkowego. Trzeba uwazac bo roznie mozna trafic ale warto sprobowac i nie bac sie!!!!!
IsabellePoziom:
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
4
Nic na siłę...cierpliwości...
marula57Poziom:
- Zarejestrowany: 21.02.2010, 10:16
- Posty: 5
5
Jest bardzo nieśmiały. CHyba zakompleksiony., chociaż jest dość atrakcyjny. Jest przystojny. pracuje i ogólnie nieżle sobie radzi. Tylko ciągle taki samotny. Nigdy nie miał dziewczyny. Przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Jeśli się z kimś spotykał to nie trwało to długo. Wiem że chciałby mieć rodzinę tylko nie potrafi swoich marzeń realizować. teraz już nawet zaprzestał szukania. jego dzień to praca i wieczór przed telewizorem. Serce boli na to patrzeć.
oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
6
Witam... ja również mam 30-letniego syna, który ma stałą partnerkę a raczej już narzeczoną od prawie 7 lat, razem mieszkają od 3 lat, pracują, dobrze zarabiają, mają mieszkanie, samochód i też czekamy razem z mężem od niego na WNUKA... 
, bo cudowną wnuczkę od prawie 4 lat mamy od córci, która to od syna jest mlodsza 7 lat... i tak to jest... Na tego co liczyliśmy, że szybciej sie postara byśmy zostali dziadkami... to niestety do dzisiaj byśmy czekali... a tu niespodzianka, którą "zafundowala" nam córka okazała się Naszym Skarbem Najwiejszym... Tak więc życie lubi "płatać" figle...
Wystarczy tylko cierpliwie poczekać... bo my też nadal czekamy...


marula57Poziom:
- Zarejestrowany: 21.02.2010, 10:16
- Posty: 5
7
Witam Chciała bym żeby z kimś był . żeby nie był taki samotny. życie przed telewizorem mogą spędzać staruszkowie. Szkoda młodości na seriale.
alanmlPoziom:
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
8
To, ze nie ma dziewczyny to jedno a to jak spędza czas wolny to co innego. Nie można go do niczego zmuszac ale ja bym porozmawiala z nim. Zaczęłabym od tego, dlaczego w taki sposób spędza czas, nie ma znajomych, hobby. Dlaczego nigdzie nie wychodzi, jak dla mnie to on albo się "zasiedział", albo mu tak wygodnie przy mamie i sie przywyczail albo ma jakiś problem. I musisz delikatnie, powoli dotrzeć do niego. Mozesz poradź się jakoegoś psychologa w jaki sposób postepowac aby dotrzec do syna. Są domatorzy, są ludzie nieśmiali ale na jedych i drugich ten dzień nadejdzie. Chociaz mam znajomego, fajny facet po 30, mieszkanie, praca a jest sam, nie może nikogo sobie znaleśc. To trudna sprawa. Gadaniem, zmuszaniem nie osiagniesz nic a może syn się od Ciebie odwrócić. Lepiej na zasadzie [partnerskich stosunków pogadajcie.
a może syn jednak tak bardzo dziewczyn nie lubi i boi się do tego przyznać bo wie że czekasz na wnuki? najlepiej porozmawiać na spokojnie i okazać wsparcie? a może jacyś znajomi mają fajną córkę do wzięcia? :)
cocillaPoziom:
- Zarejestrowany: 19.02.2010, 07:09
- Posty: 106
10
30 lat to w dzisiejszych czasach nie starość, w tym wieku często człowiek osiąga jako taką stabilność, a wtedy łatwiej myśleć o założeniu rodziny. Chyba jedyne, co możesz zrobić to po prostu czekać, bo naciskanie, a co gorsza swatanie może doporowadzić do konfliktu między wami. Chyba nikt nie lubi jak mu się życie układa...
marula57Poziom:
- Zarejestrowany: 21.02.2010, 10:16
- Posty: 5
11
Witam. Na swatkę to ja się nie nadaję, więc nawet nie próbuję. Może jemu tak jest wygodnie przy mamusi. Proponowałam że dołożę do mieszkania ale teżnie chce. Ma tyle odłożonej gotówki że mógłby kupić mieszkanie i życ samodzielnie. Nie rozumiem tego. Kiedy ja byłam młoda to samodzielnośc była moim celem. Jak tylko zaczęłam pracować wyprowadziłam się od rodziców. Czasami mam ochotę zmusić go do odejścia z domu. Może wtedy zacznie myśleć o przyszłości.
cocillaPoziom:
- Zarejestrowany: 19.02.2010, 07:09
- Posty: 106
12
marula57 napisał 2010-02-22 08:52:49
To że syn ciągle z Tobą mieszka trochę zmienia postać rzeczy. Może u mamy jest po prostu za wygodnie? Może faktycznie zmuś syna do rozpoczęcia samodzielnego życia. Z facetami często już tak jest, że trzeba ich delikatnie popchnąć do działania. Gdybym kilka lat temu nie zmusiła wtedy jeszcze mojego chłopaka, a teraz już męża do szukania mieszkania, to ciągle byśmy pewnie na randki chodzili. On nawet bardzo chciał ze mną mieszkać, tylko z góry zakładał, że nie uda nam się kupić lokum. Życzę powodzenia!Może jemu tak jest wygodnie przy mamusi. Proponowałam że dołożę do mieszkania ale teżnie chce. Ma tyle odłożonej gotówki że mógłby kupić mieszkanie i życ samodzielnie. Nie rozumiem tego. Kiedy ja byłam młoda to samodzielnośc była moim celem. Jak tylko zaczęłam pracować wyprowadziłam się od rodziców. Czasami mam ochotę zmusić go do odejścia z domu. Może wtedy zacznie myśleć o przyszłości.

alanmlPoziom:
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
13
Odpowiedź na #11
marula57 napisał 2010-02-22 08:52:49
też o tym pomyslałam, pisząc swój post wyżej. I jest szansa ze cos sie zmieni albo calkiem zdziwaczeje sam w 4 scianach. Witam. Na swatkę to ja się nie nadaję, więc nawet nie próbuję. Może jemu tak jest wygodnie przy mamusi. Proponowałam że dołożę do mieszkania ale teżnie chce. Ma tyle odłożonej gotówki że mógłby kupić mieszkanie i życ samodzielnie. Nie rozumiem tego. Kiedy ja byłam młoda to samodzielnośc była moim celem. Jak tylko zaczęłam pracować wyprowadziłam się od rodziców. Czasami mam ochotę zmusić go do odejścia z domu. Może wtedy zacznie myśleć o przyszłości.
marula57Poziom:
- Zarejestrowany: 21.02.2010, 10:16
- Posty: 5
14
alanml napisał 2010-02-22 10:10:12
Witam. Tego też się boję. Nie chcę takiego życia dla swojego syna. Teraz to moję życie jest ciekawsze. Od samego patrzenia jak gnuśnieje w tym domu ,sama jestem chora. Nie udaje mi się wyrwać go nawet na rodzinne imprezy. A jeśli już gdzieś pójdzie to siedzi za stołem i popija. Na codzień nie ma problemu z alkoholem ale na imprezach nie bawi sie tylko zalewa smutki.Odpowiedź na #11 też o tym pomyslałam, pisząc swój post wyżej. I jest szansa ze cos sie zmieni albo calkiem zdziwaczeje sam w 4 scianach.
alanmlPoziom:
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
15
Marula jak nic powinnas poszukac pomocy u psychologa, niech da Ci wskazówki jak dotrzec do syna i dowiedziec sie w czym problem. Napewno psychologowie mają jakies triki.