Czy czujecie się potrzebni?
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
Dziadkowie / babcie. Gdy dziecko zakłada rodzinę, najważniejsi dla niego stają się jego współmałżonek, dziecko. Dziadkowie, często w tym momencie zostają zepchnięci na dalszy plan, a bywa nawet, że czasem zapomniani. Co zrobić, aby takie sytuacje nie miały miejsca i aby babcia i dziadek dalej czuli się ważni i docenieni. Spotkaliście się z takimi sytuacjami, że dziadek i babcia zostali zepchnięci na margines życia rodzinnego?
Mogę sie wypowiedzieć jedynie z własnej perspektywy: perspektywy wnuczki i córki. W moim zyciu dziadek i babcia zawsze odgrywali ogromna role. Nigdy nie byli na amrginesie. Brali udział w naszym zyciu, szczególnie, ze mieszkaliśmy razem.
Moi rodzice, odkad założyłam własna rodzine i mam dziecko, odgrywaja w moim życiu inna, ale nie mniej znaczącą rolę niz wcześniej. Myślę, z eteraz czują sie potrzebni zarówno mnie jak i swojej wnusi:)
Mogę sie wypowiedzieć jedynie z własnej perspektywy: perspektywy wnuczki i córki. W moim zyciu dziadek i babcia zawsze odgrywali ogromna role. Nigdy nie byli na amrginesie. Brali udział w naszym zyciu, szczególnie, ze mieszkaliśmy razem.
Moi rodzice, odkad założyłam własna rodzine i mam dziecko, odgrywaja w moim życiu inna, ale nie mniej znaczącą rolę niz wcześniej. Myślę, z eteraz czują sie potrzebni zarówno mnie jak i swojej wnusi:)
Mam tak jak Ola. Dziadkowie, rodzice są bardzo ważni i potrzebni. Nie wyobrażam sobie zycia bez nich, choć mam już swoją rodzinę.
Moja Babcia skończy w tym roku 86 lat i chyba świadomość, tego jak bardzo jest potrzebna utrzymuje ją w tak doskonałej formie Ona jet zdania, że wszystko tylko ona najlepiej potrafi zrobić i wierzcie mi ja też w to wierzę ;) Świadomość bycia potrzebnym drugiej osobie jest jak tlen tak niezbędny w procesie oddychania...
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
a sami dziadkowie się wypowiedzą? Jak jest z Wami? :)
a sami dziadkowie się wypowiedzą? Jak jest z Wami? :)
Babciu Ali i Mai, Grażynko - jak to jest z Wami?:)
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Nie jestem ani babcią nai dziadkiem, ale się wypowim i może zachęcę do wypowiedzi.
Rozmawiałam swego czasu z kilkoma babciami i dziadkami, którzy do tego stopnia zostali odepchnięci od życia rodzinnego, że umieszczono ich w domach pomocy społecznej. I nie odwiedzano wcale.
I różnie to przyjmowali.
Najbardziej zapamiętałam jedną panią, która była radosna i szczęśliwa.