Dziadkowie, którzy przeżyli wojnę
Czy Wasi dziadkowie opowiadają Wam swoje wojenne przeżycia, wspomnienia, pokazują odznaczenia wojskowe i zdjęcia? Czy jest im łatwo mówić o tych sprawach?
Mój dziadek mimo że był żołnierzem nie chce opowiadać o wojnie, a przecież nikt nie będzie go naciskał. Liczne odznaczenia pokazuje, owszem, ale o samej wojnie milczy. Chciałabym kiedyś posłuchać starszego człowieka, który to widział. Tak szczerze powiedziawszy, to właśnie mamy ostatnią szansę wysłuchać relacji naocznych świadków na żywo, bo niedługo ich już nie będzie.
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Już dawno nie mam dziadków, ale nigdy nic o wojnie nie opowiadali...
Moja babcia to tylko o Żydówce od której za pomoc dostała po wojnie przepiękną rzeźbioną szafę.. Zawsze mi się ten mebel podobał. To ze strony mamy. Poza tym opowiadała jedynie o odgłosach dział w pobliżu. A ze strony taty to nic dziadek nie mówił.
Moja babcia przezyła wojne.
Ostatnio została odznaczona za dzialania jakie zrobila dla ludzi po wojnie, przez Prezydenta Polski.
Łatwo mówic jej nie jest , ale można znalezc jej wspomnienia w ksiazce.
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
męża dziadek przeżył wojnę. odkąd tam zaczęłam jeździć pamiętam,że opowiada...to dla niego mega ważne musi być,nie dziwię się. w święta ze smutkiem stwierdził,że z jego brygady został już tylko on...
Moja babcia czasem opowiada o swoich doświadczeniach wojennych. Opowiada również o wojskach najpierw niemieckich a potem radzieckich, które nawiedziły ich dom.
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Moi dziadkowie już nie zyją niestety... Babcia wspominała czasem roboty w Niemczech na które ją wywieziono. Dziadziuś nie opowiadał o wojnie. Widocznie bardzo traumatycznie było...
Moja teściowa często opowiada ,pochodzi z okolic Przemyśla , do dziś pamięta palone wioski ( przez partyzantów),wywózkę z tamtąd na Mazury .
Pamiętam, jak opowiadała gdy z tego przesiedlenia trafili do Giżycka na dworzec kolejowy i zobaczyli jezioro ,pomysleli że chcą ich potopić .Teść i moja babcia tez wojnę przeżyli ,gdy wybuchła mieli po 7 lat ,ich wspomnienia są bardziej mgliste.
Jak teściowa opowiada to mam ochotę przenieść to na papier
Isabelle przypomniała mi o robotach w Niemczech. Moja babcia też tam była. Miała o tyle dobrze, że nie rozdzielili jej i siostry, tylko pracowaly razem. Opowiadała o tych pracach jakby to było coś, co trzeba zrobić i tyle. Może dzięki takiemu podejściu nie ma traumy i nie pyta:"Dlaczego?"
Jej mąż zmarł tuż po wojnie na gruźlicę razem z czteroletnim synkiem, który był zarażony, dlatego nie służył - już wtedy był na wykończeniu.
Dziadek ze strony taty służył w artylerii przeciwlotniczej. Jest aktywny w Związkach Kombatanckich po dziś dzień.
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Siostra mojej babci nigdy nie wróciła z robót w Niemczech...ślad i słuch po niej zaginął:( Babcia pamiętam bardzo długo ją szukała przez PCK...:(
Opowaiadają choć nie zawsze mają ochotę. To trudne wspomnienia. Ale ostatnio dziadek opowiadał nam jak to w czynie społecznym i z własnej "nieprzymuszonej" woli ;) odbudowywał Warszawę w 46 roku.
Moja babcia kilka razy opowiadała o czasach wojny. Miała kilka lat jak była w obozie koncentracyjnym, tam zostało zabite jej rodzeństwo. Ciężko jej o tym mówić, wcale się nie dziwię. Pamiętam jak płakała, że jedli oskrobki z ziemniaków, czy buraków z wodą, jak skusili ludzi kąpielą pod prysznicem ale zamiast wody został puszczony gaz... Oj dużo wspominała, ale za każdym razem widzę jej szklane oczy i nie chcę już pytać o tamten trudny czas. :(