Wiekszosc z nas ma mozliwosc doznania wymiotow w ciazy, w pierwszej ciazy bite dwa miesiace wymiotowalam i sie skonczylo do porodu nic mi nie bylo...teraz jestem w 24 tygodniu i w drugim trymestrze powinnam miec juz spokoj a moj brzdac nie daje zyc,mecza mnie mdlosci co jakis czas,ma ktos jakies sprawdzone sposoby na dolegliwosci tzw "poranne"?:) bo ja juz mam dosc zwracania zawartosci zoladka,ile mozna w ciagu 9 miesiecy oddawac cos?...szczerze mowiac mam juz dosc,zeby nie powiedziec ze mi sie ulewa:D...