Czy lubiłaś/lubisz gdy ktoś obcy dotyka lub głaszcze Twój ciążowy brzuszek
Jak czytam w sąsiednim wątku części kobiet przeszkadza to, że gdy jesteśmy lub byłyśmy w ciąży to obce osoby (nie mam na myśli partnerów) chcą nas po brzuchu głaskać lub go dotykać.
Ja przynajmniej tak miałam - uważałam, że taka osoba dotyka mnie, mojego brzucha i mojego ciała, a nie maluszka. A ja dotykania przez obcych nie lubię. Dlatego odmawiałam lub się odsuwałam. Nie bałam się też powiedzieć, że mnie to krępuje i wolałabym, żeby ktoś obcy tego nie robił.
A jak to było lub jest w Waszym przypadku? Może krępuje Was tylko dotykanie zupełnie obcych ludzi, a rodzince na to pozwalacie? Gdzie przebiega u Was ta granica?
- Zarejestrowany: 26.05.2015, 11:27
- Posty: 43
Jedyny brzuch jakiego dotknęłam , był brzucholem z bliźniakami mojej przyjaciółki - to był rozkaz " teraz dotknij ! "
Efekt jest taki, że zaszłam w ciąże równy rok później ( róznica 4dni ) i urodzę bliźniaki i też parkę :)
Oczywiście żartuję sobie teraz z przesądu, że przez dotknięcie ciążowego brzucha można się zarazić :)
Osobiście cofam się przed każdą ręką , która wędruje w kierunku mojego brzucha , taki mam już odruch. Poza tym nie jestem zwierzaczkiem do głaskania.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Podobno dotknięcie takiego brzuszka szczęście przynosi!
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Jedyny brzuch jakiego dotknęłam , był brzucholem z bliźniakami mojej przyjaciółki - to był rozkaz " teraz dotknij ! "
Efekt jest taki, że zaszłam w ciąże równy rok później ( róznica 4dni ) i urodzę bliźniaki i też parkę :)
Oczywiście żartuję sobie teraz z przesądu, że przez dotknięcie ciążowego brzucha można się zarazić :)
Osobiście cofam się przed każdą ręką , która wędruje w kierunku mojego brzucha , taki mam już odruch. Poza tym nie jestem zwierzaczkiem do głaskania.
No własnie!!!