Witam,
podczas mojej ostatniej wizyty na 8dni przed terminem porodu !!!!, lekarz wspomniał, że mogę sobie zrobić posiew na paciorkowca typu B. W moim przypadku okazało się, to o wiele za późno, ponieważ w laboraorium powiedziano mi, że na wyniki oczekuje się co najmniej 10dni (czyli mogłam ich nie poznać przed porodem), na bakteriologii w szpitalu podobnie 5-7dni. Szczerze, to nie wiedziałam co mam w tej sytuacji zrobić, ale jak poczytałam o komplikacjach i zagrozeniach dla dziecka związanych z tym zakażeniem, to stwierdziłam, że coś muszę wymyśleć. Moja Mama na szczęście pracuje w Inspektoracie, w którym jest laboratorium i po zznajomości w ekspresowym tempie udało się posiew załatwić. Dzisiaj już do niej dzwonili, że z wymazu z odbytu wynik wyszedł pozytywny (wymaz pobiera się z pochwy i odbytu-powinien to zrobić lekarz, w moim przypadku sama go musiałam sobie pobrać), ale mamy poczekać do jutra żeby się upewnić i dokładnie określić na jakie antybiotyki jest on odporny. Na moje leczenie pewnie już będzie za późno, ale na szczęście można podać antybiotyk podczas porodu.
Uczulam wszytkie przyszłe mamy, żeby same doplinowały tej kwestii, ja niestety nie byłam świadoma, że takie badanie powinno się przeprowadzić w 37-38tc.