psikusy tatusiów w USC
- Zarejestrowany: 12.12.2010, 12:08
- Posty: 115
Ostatnio na jakimś forum wpadłam na dość ciekawy wątek...o tym jak tatusiowie w USC na złość swoim żonom lub w wyniku gafy nadali dziecku inne imię niż wcześniej ustalone z żoną!
Przyznam, że historie bardzo mnie rozbawiły, ale nie chciałabym, żeby i mnie coś takiego się przydarzyło Mój mąż śmieje się, że pójdzie z karteczką, bo po świętowaniu narodzin dzidziusia i w wyniku radości może zapomnieć
Oto jedna z historii :
" Znam historię pewnego nietypowego imienia, które zostało wymyślone i wmówione
tatusiowi przez panią urzędniczkę (chyba w urzędzie gminy, bo to było w latach
50-tych). Otóż ustalone zostało imię Greta, za którym orędowała
najbardziej "przyrodnia" Babcia dziewczynki. Tatuś poszedł zarejestrować, ale
widocznie znać było po nim, że tak na 100% to nie jest przekonany, bo
urzędniczka, zaczęła drążyć, jak będą to imię zdrabniać. Wyszło jej, że Greta
to inaczej Grecieńka, a stąd już był tylko jeden krok do wyeliminowania Grety.
Wynikiem tego zabiegu jest to, że miałam przyjemność poznać chyba jedyną w
Polsce "Greczynę", która na co dzień używa jednak swojskiej formy Grażyna."
kiedy urodziła się moja koleżanka jej ojciec był w takim szoku, że zapytany o imię dziecka podał imię swojej matki. dlatego Renata jest Renatą, ale w akcie urodzenia ma wpisane Bronisława po babci
u nas z rejestracją dziecka problemu nie ma, gdyż szpital wszystkie dokumenty przekazuje do USC wraz z dowodem osobistym matki. po wyjściu ze szpitala wystarczy odebrać gotowy odpis aktu urodzenia i dowód osobisty.
spore ułatwienie.
- Zarejestrowany: 31.07.2010, 16:15
- Posty: 217
Ja dzięki mojemu kochanemu tatusiowi na drugie zamiast Monika mam Bogumiła Dobrze że pierwsze imię zostawił w spokoju
- Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
- Posty: 4070
Cóż...ja znam historię gdzie tatus pijany w sztok ( z radości że po 6 córkach syn mu się urodził) nadał dziecku imię ...Alfons...biedny dzieciak
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Cóż...ja znam historię gdzie tatus pijany w sztok ( z radości że po 6 córkach syn mu się urodził) nadał dziecku imię ...Alfons...biedny dzieciak
Kurczę-dobrz, że ja nie jestem jakaś Kundzia!!!!! Mój tato też sobie popił, gdy się urodziłam:)))
mojej mamy koleżanka dostała na imię Tamira zamiast Mirosława hehe ... tatuś też zbyt trzeźwy wtedy nie był :))
- Zarejestrowany: 12.12.2010, 12:08
- Posty: 115
podam jeszcze jeden przykład na który natknęłam się w necie :
" Ula tak nazwywa się córka moich znajomych. Imię nadał jej tata z sentymentu
do swojej byłej dziewczyny. Niestety jego żona nie jest sentymentalna.
Ba jest wściekła z tego powodu."
hmm, przyznacie chyba,że mało przyjemna historia!
- Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
- Posty: 1629
podam jeszcze jeden przykład na który natknęłam się w necie :
" Ula tak nazwywa się córka moich znajomych. Imię nadał jej tata z sentymentu
do swojej byłej dziewczyny. Niestety jego żona nie jest sentymentalna.
Ba jest wściekła z tego powodu."
hmm, przyznacie chyba,że mało przyjemna historia!
ooooooooooo z moim temperamentem to by się ze skonczyło!
- Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
- Posty: 1629
podam jeszcze jeden przykład na który natknęłam się w necie :
" Ula tak nazwywa się córka moich znajomych. Imię nadał jej tata z sentymentu
do swojej byłej dziewczyny. Niestety jego żona nie jest sentymentalna.
Ba jest wściekła z tego powodu."
hmm, przyznacie chyba,że mało przyjemna historia!
ooooooooooo z moim temperamentem to by się ze skonczyło!
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
Mój tatuś był taki szczęśliwy i gapowaty bo mama mu napisała na kartce z imieniem jakie ma mi nadać ale troszkę się pogubił i kartkę zgubił.Więc zamiast Justyny jestem Mariola(a pytając Go skąd mu przyszło takie imię do głowy to mówi że nie wie,ale mu się podoba;))heh
Moj tata tez przekrecil imie siostry, bylo umowione ze na imie bedzie miala Beata a ojciec podal Elzbieta. Wszyscy do niej i tak mowilmy Beata, w pracy jedynie jest Elzbieta - nie lubi tego imienia a wszczegolnosci Ela...
- Zarejestrowany: 01.03.2010, 13:39
- Posty: 841
Pewien znajomy opowiadał jak poszedł za komuny do USC zapisać syna jako Izajasz. Urzędniczka nie chciała, bo nie polskie. Więc ten powiedział, że np. imienia Adolf też synowi nie da, ponieważ kojarzy mu się Hitlerem. Po małych przepychankach został Izajasz.
- Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
- Posty: 4070
U nas w domu troche inaczej było...moja siostra miała być Olga ( po babci), ale tata dał jej Aleksandra *( po sobie)...chyba mu się lekko mylnęło :)))
Ale i tak wszyscy mówimy do niej Ola :)))Więc skrótowo wychodzi to samo
- Zarejestrowany: 17.12.2010, 21:07
- Posty: 10
haha mój mąż mial być Rafał a jest dariusz:) teść był po pempkowym:P
- Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
- Posty: 4439
koleżanka miała być Magdą a została Ulą
- Zarejestrowany: 02.12.2010, 17:34
- Posty: 264
mam koleżankę ,której ojciec tak był szczęśliwy że ma potomka,że w usc powiedział,że ma syna .nadał mu imię Mirosław.Jakie było jego zdziwienie jak okazało się że jednak ma córkę!
Cóz było robić -dopisano "a" i wyszła Mirosława- w skrócie Mirka.
mam koleżankę ,której ojciec tak był szczęśliwy że ma potomka,że w usc powiedział,że ma syna .nadał mu imię Mirosław.Jakie było jego zdziwienie jak okazało się że jednak ma córkę!
Cóz było robić -dopisano "a" i wyszła Mirosława- w skrócie Mirka.
hahahaha
Mojej koleżanki tata miał nadać dziewczynce imię Alicja. Ale uparł się ( też chyba pod wpływem....) Ala , ma być Ala . I jest zapisane urzędowo: Ala.
Siostra mojej koleżanki z podstawówki też miała "dziwne" imię. Choć nie zawinił tatus ale urzędniczka USC. Babka się walnęła i wpisała zamiast Iwona imię IWONO. Generalnie nie było problemu dopóki dziewczyna nie poszła z aktem urodzenia i chciała sobie dowód wyrobić. Nagle wszyscy zaczęłi Jej wmawiać że ma na imie Iwono.
- Zarejestrowany: 12.12.2010, 12:08
- Posty: 115
..oj, rzeczywiście dość dziwne imię "Iwono" hmm... oryginalnie szkoda tylko,że potem dziewczyna miała problemy.
- Zarejestrowany: 19.12.2010, 12:16
- Posty: 3
To moja koleżanka dostała od ojca piękne imię ;) Tatuś lubił Hiszpanię więc nazwał córkę Kastanieta. Ale i tak mowią jej wszyscy Kaśka.