28 lipca 2010 14:02 | ID: 260436
28 lipca 2010 14:06 | ID: 260440
28 lipca 2010 14:24 | ID: 260445
28 lipca 2010 14:32 | ID: 260450
28 lipca 2010 14:32 | ID: 260451
Przy pierwszym porodzie straciłam dużo krwi i nie miałam siły podnieść się z łóżka, nawet jedno omdlenie mi się przytrafiło. Syna od razu zabrali na oddział noworodkowy. Przyniesiono mi go po kilku godzinach. Pielęgniarki dziwiły się wtedy, że chcę już mieć dziecko przy sobie, choć byłam jeszcze bardzo słaba. W nocy mogłyśmy oddać dzieci pod opiekę pielęgniarek. Budziły nas tylko wtedy gdy dziecko było głodne, same zajmowały się przewijaniem. Na oddziale spędziłam 6 dni i taka pomoc była mi bardzo potrzebna by nabrać sił.
Przy drugim porodzie było podobnie. Kobiety miały pomoc przy przewijaniu i karmieniu. Nie było też problemu ze spokojnym zjedzeniem posiłku, z wyjściem do toalety lub pod prysznic. Siostry zawsze służyły pomocą.
28 lipca 2010 14:35 | ID: 260456
28 lipca 2010 14:36 | ID: 260458
28 lipca 2010 14:39 | ID: 260464
Przy pierwszym porodzie straciłam dużo krwi i nie miałam siły podnieść się z łóżka, nawet jedno omdlenie mi się przytrafiło. Syna od razu zabrali na oddział noworodkowy. Przyniesiono mi go po kilku godzinach. Pielęgniarki dziwiły się wtedy, że chcę już mieć dziecko przy sobie, choć byłam jeszcze bardzo słaba. W nocy mogłyśmy oddać dzieci pod opiekę pielęgniarek. Budziły nas tylko wtedy gdy dziecko było głodne, same zajmowały się przewijaniem. Na oddziale spędziłam 6 dni i taka pomoc była mi bardzo potrzebna by nabrać sił.
Przy drugim porodzie było podobnie. Kobiety miały pomoc przy przewijaniu i karmieniu. Nie było też problemu ze spokojnym zjedzeniem posiłku, z wyjściem do toalety lub pod prysznic. Siostry zawsze służyły pomocą.
28 lipca 2010 14:45 | ID: 260466
28 lipca 2010 14:45 | ID: 260468
28 lipca 2010 15:09 | ID: 260497
28 lipca 2010 15:26 | ID: 260516
po porodzie miałam małego od razu ze sobą ale mąż przy nim wszystko robił ja nie byłam w stanie się z łózka podnieść małego mi na noc położne zabrały przez noc odzyskałam siły i na drugi dzień bez problemu małym się zajmowałam z tym że rodziłam naturalnie. moje dziecko było z tych spiochów do jedzenia musiałam go budzić :)))
ogólnie położne były bardzo miłe oprócz jednej wiedźmy która się chyba z powołaniem minęła uważała że młoda matka powinna od razu wszystko wiedzieć!!!
28 lipca 2010 15:46 | ID: 260539
28 lipca 2010 17:18 | ID: 260610
28 lipca 2010 17:44 | ID: 260617
28 lipca 2010 18:45 | ID: 260670
28 lipca 2010 20:03 | ID: 260727
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.