Zainteresowała mnie jedna sprawa, a mianowicie "wykupienie" położnej do porodu. Z tego co zdążyłam się zorientować można "zamówić" sobie położną do porodu. Taka przyjemność dla rodzącej jest nielegalna - nazwijmy to po rzeczy - jest łapówką. W niektórych szpitalach idąc na oddział do porodu, po cichutku do kieszeni położnej trafiają niezłe sumki od 200 - 600 zł. Dlaczego musi tak być, żeby być potraktowanym po ludzku trzeba płacić? Słyszałam o sytuacji, kiedy dziewczyna wykupująca położną miała zapewnione wszystko, co najlepsze tzn: fachową i troskliwą opiekę, pomoc przy opiece nad dzieckiem, włącznie z oddzielną salą, przynoszeniem herbaty. Spotkałyście się z tym zjawiskiem? Dlaczego nie mówi się o takich sprawach głośno? Mnie od wypłaty "odciągają" naprawdę spore pieniądze na składkę zdrowotną a pomimo tego z uprzejmością i godnym traktowaniem się nie spotkałam.