Ja urodziłam przez cc w marcu 2011, teraz jestem w 6. miesiącu ciąży. Termin mam na maj 2012, więc będzie rok i 2 miesiące różnicy. Dwóch lekarzy powiedziało mi już, że na razie nie widzą przeciwwskazań do naturalnego, ale czeka mnie jeszcze opinia najważniejszego- ordynatora oddziału położniczego w szpitalu, w którym będę rodziła. Boję się, że będzie chciał mnie zmusić do cesarki, mimo że nie będzie do niej wskazań, ot tak po prostu- miałam już cięcię, więc łatwiej jest zlecić kolejne niż martwić się o naturalny poród. Jestem ciekawa jak lekarze podchodzili do tego w innych szpitalach, czy namawiali do kolejnego cc, czy do naturalnego, czy może zmusili do któregoś?