Czy spotkało Was coś w ciąży ,co spowodowało Wasze zdziwienie,rozdrażnienie bądź uśmiech na twarzy? Jak się zachowywali ludzie w stosunku do ciężarnych w kolejkach czy komunikacji miejskiej?
Pierwsze dzieci rodziłam 16/14 lat temu. Bardzo często zdarzało mi się,że ktos ustapił mi miejsca lub przepuścił w kolejce w sklepie. A teraz ,mimo,że jestem w 9 miesiącu to swoje musze odstać. Zdarzyła mi się niedawno pewna historia. Byłam w biedronce na zakupach. Stałam w dosyć długiej kolejce,na końcu własciwie,bo jak zawsze jedna kasa była czynna. Kasjerka dzwoniła i dzwoniła po pomoc,która nadeszła w końcu i zaprosiła nas do drugiej kasy. Ponieważ stałam najbliżej to spokojnie przeszłam do tej nowootwartej kasy. Nagle z tyłu popchnęła mnie jakaś BABa (inaczej nie mogę ),tak,że sie przewróciłam na ladę z zakupami. Więc zwróciłam jej uwagę. Ona na mnie z gębą,że stała przed mną i ona ma pierwszeństwo. No to ja jej na to,że stoje juz dość długo,jestem jak widać w zaawansowanej ciąży i trochę mi już ciężko i że chyba może stanąć za mną,bo mam mało zakupów i niech sie tak nie spieszy. A ta jak się na mnie nie wydrze! Jak sobie w tym wieku bachora zrobiłam to se niech stoję (mam 38 lat) Widocznie mam siłę na wszystko. Nawet mnie nie przeprosiła za to popchnięcie.... A kasjerka? NIC.Zero reakcjii. Sama pracowałam w sklepie 20 lat i jak widziałam ciężarną to ją wołałam i bez kolejki obsługiwałam,a teraz widzę,że chyba kultura sie w Polsce zmieniła pod tym względem ...Dopiero jakiś mężczyzna z tyłu kolejki się wkurzył i BABĘ zwyzywał od chamek i różnych takich
Inna historia sprzed miesiąca,też ze sklepu,real tym razem : Stanęłam w kasie pierwszenstwa dla kobiet z dziećmi i ciężarnych...też swoje odstałam,bo każdemu sie spieszy,szczególnie panom z piwem Po co wyznaczać takie kasy,kiedy sie nie praktykuje tego ,a znaczek jest tylko znaczkiem?
Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy i zapraszam do dyskusji.