Zazwyczaj pieczemy albo wędzimy. Ale ostatnio mam ochotę na coś nowego. Pomyślałam że zrobiła bym szynkę parzoną. Troszkę nie wiem jak się do tego zabrać?! Mięsko leżało już w solance w ziołach. Chyba powinna się parzyć w 75-80 stopniach ok. 2h. Ale czy parzyć ją w czymś tzn. jakimś woreczku czy bezpośrednio w wodzie?
Czy ktoś już tak działał z mięskiem? Podzielcie się swoim doświadczeniem