A Wy jaki macie sposób na "te" dni w trakcie urlopu?
Dołączcie do dyskusji, nagrody czekają!
Porozmawiajmy o tym, jak można sobie radzić w "te" ciężkie dni? Czy jesteście wówczas aktywne czy raczej zamykacie się w czterech ścianach? Czy menstruacja jest przeszkodą na słoneczną kąpiel? Podzielcie się swoimi rozterkami, a także sprawdzonymi poradami! Wszystkie chcemy mieć szansę na udany urlop!
Czekamy na Wasze wypowiedzi.
Osoby, które zamieszczą te najciekawsze wypowiedzi do 27-go czerwca nagrodzimy! Mamy dla Was 3 świeczniki Queen Anne.
Zobacz więcej: https://www.familie.pl/artykul/Moj-sposob-na-te-dni-podczas-urlopu-KONKURS,7672,1.html#ixzz35A8N62p3









Mam na myśli dosłownie wszystko, w te dni po prostu wszystko staje się "bez sensu". Dlatego dla mnie, osobiście, samo stwierdzenie, że w te dni, trzeba poradzić sobie podczas urlopu, jest nie trafione bo może być, za późno :-) Ogólnie te dni trzeba mieć opracowane cały rok - z góry. Jak do tego dojść ? Każda Kobieta ma swoje sposoby. Jak widać każda z nas ma na to swój patent. Mój okazał się banalnie prosty... SPORT ! Tak ! Sport :-) Nic tak nie wprawia pozytywnie w dobry nastrój jak chwila ruchu i endorfin na świeżym powietrzu. Nieodzownym elementem naszego życia Kobietki, powinna być jakaś dyscyplina sportu podczas której realizujemy siebie i czujemy się lepiej. Dla mnie takim sportem jest rower albo bieganie. I nie piszę tutaj o jakiś wyczynach ;-) Wszystko z głową, dobrym odżywianiem i umiarem. Ustąpiły problemy z "tymi dniami". Nie ma napięcia i hustawek nastroju!. Bardziej akceptuje swoje ciało i "te dni". Kiedy już osiągamy taką pełną harmonię i życie w zgodzie ze sobą łatwiej jest nam zaakceptować te kilka dni niewygody, które w dzisiejszych czasach, przy szerokim asortymencie różnych tamponów czy podpasek oraz sprawdzonych metod, typu kilka kostek gorzkiej czekolady, nie są już takie straszne. Nawet podczas urlopu. Bo nie ma nic piękniejszego od bycia Kobietą. Serdecznie pozdrawiam.
