To ja z innej beczki:
Pewien osobnik żył pobożnie, był uczynny i miał zagwarantowany pobyt w niebie. Jednakże zastanawiał się gdzie jest lepiej ... w niebie czy piekle. W ramach wzorowego żywotu na ziemi, św. Piotr postanowił mu pokazać jak jest w niebie, a jak w piekle.
Wiec przychodzą do raju, a tam wszyscy a aureolami, schludnie ubrani, wyciszeni, skupieni na modlitwie. Pooglądał a następnie św. Piotr wziął go do piekła.
Gdy tylko przekroczył bramy piekieł zobaczył coś czego się nie spodziewał. Impreza jakich mało. Alkohol leje się litrami. Kobiety roznegliżowane. wszyscy tańczą, bawią się. Nigdzie nie zauważył żadnego kotła ze smoła.
Po powrocie na ziemie stwierdził ze po tym co zobaczył, to po śmierci chce iść do piekła.
Gdy przyszedł jego czas, jego dusza wędruje pełna nadziej po tym co widziała do piekła.
W chwili przekroczenia bram piekielnych, jakaś owłosiona łapa wzięła go i wrzuciła do kotła ze smołą. Zszokowany pyta się gdzie impreza ... i w ogóle wszystko to co widział jak tu był ostatni raz??
Na co diabeł:
- To były dni otwarte.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
W domu wariatów słychać okropny krzyk jakiegoś psycha.
Dyrekcja szpitala biegnie zobaczyć co się stało.
Pytają spotkanego po drodze innego psycha:
Kto tak okropnie krzyczy i dlaczego?
- Nie wiem- odpowiada - ale słyszałem, że u nas w szpitalu chcą budować atom.
Dyrekcja na to: - ale do atomu potrzebne jest jądro.
Psych na to: Właśnie jednemu chyba wycinają!
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Modlitwa wieczorna kobiety :
Ojcze nasz, który jesteś w niebie
Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie
Daj mi faceta i ma być bogaty
Ma mieć Ferrari - za cash nie na raty
Duże mieszkanie, a najlepiej willę
Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez w chwilę
Ma mnie zadowalać kiedy mam ochotę
Śniadanie mi robić - nie tylko w sobotę
Oglądać romansy, biżuterię kupić
W życiu mym nie będzie mógł się nigdy upić
Nie chcę nigdy widzieć jego własnej matki
Ja wydaję kasę - on płaci podatki
On nie ma kolegów - ja mam koleżanki
Kont ma mieć on wiele - okoliczne banki
Złotych kart bez liku, czeków co nie miara
Jak mi to załatwisz - wzrośnie moja wiara
Modlitwa wieczorna faceta :
Panie mój, daj mi głuchoniemą nimfomankę z dużym kontem w banku. Ma być właścicielką sklepu monopolowego i mieć własny jacht i napalone koleżanki nimfomanki. Wiem że to się nie rymuje - ale tu nie o rym chodzi