Dzieci zaczynają naukę w szkole, nawet cyferki i literki poznają tam. Kiedyś szły do szkoły i potrafiły nawet czytać, teraz nic nie muszą umieć? Czy to dobrze?
30 stycznia 2010 15:37 | ID: 125931
30 stycznia 2010 15:54 | ID: 125954
Oczywiście, moja mała tez się uczy. Ale jak sama napisałaś, zależy to od rodziców. Nie wyobrażam sobie, ze moje dziecko wie dużo, a inne nie. Wiem jak to wygląda u niektórych rodzin. A jakby w przedszkolu miały przygotowanie, tą podstawą miałyby wszystkie równy start.
30 stycznia 2010 15:56 | ID: 125957
30 stycznia 2010 16:00 | ID: 125961
Nie wiem, ale pracuje w szkole i jestem mocno przerażona. Najpierw maluchy idą do szkoły, a potem nie muszą nic umieć. Jeśli już wprowadzają taką reformę niech dostosują warunki szkolne, a potem robią reformę.
30 stycznia 2010 16:30 | ID: 125984
30 stycznia 2010 20:35 | ID: 126145
30 stycznia 2010 20:39 | ID: 126153
30 stycznia 2010 20:46 | ID: 126166
30 stycznia 2010 20:53 | ID: 126177
30 stycznia 2010 20:55 | ID: 126180
30 stycznia 2010 20:55 | ID: 126181
30 stycznia 2010 22:08 | ID: 126254
30 stycznia 2010 22:29 | ID: 126273
30 stycznia 2010 22:47 | ID: 126295
30 stycznia 2010 22:53 | ID: 126302
31 stycznia 2010 11:21 | ID: 126492
Witam,
Każda z Was ma wiele racji, ale mnie najbardziej martwi niedostosowanie szkoły do reformy. Czy wiecie jak wygląda praca w klasie gdzie każde dziecko jest na innym poziomie, a masz ich koło 30. Jak czyś, żeby każde dziecko korzystało, a nie traciło. Moim zdaniem, żeby zrobić dobrą reformę, trzeba mieć dobre przygotowanie, dotowanie do realnych warunków.
31 stycznia 2010 20:52 | ID: 126796
31 stycznia 2010 21:57 | ID: 126870
31 stycznia 2010 22:21 | ID: 126896
To prawda, ja już się nauczyłam i czasem odpowiadam rodzicom, zobaczymy jak wasza pociecha będzie szła do szkoły bo może wejść już inna reforma i to co teraz nie obowiązywać. Jeśli chodzi o wyrównanie to nawet nie oto chodzi, mogą być dzieci zdolne, mniej zdolne, chorowite lub nawet zaniedbane. Chodzi o to żebym miała możliwość pracy z każdym, a nie ma 30, każde inne i mam dostosować lekcje. Proszę niech mi ktoś powie do którego dziecka? Nawet mniejsze klasy by pomogły, pracowałam jakiś czas w szkole społecznej, miałam 16 i były dobrane wszystkie na podobnym poziomie. Możecie mi wierzyć, na wszystko miałam czas, na dodatkowe zajęcia plastyczne i zrobiłam cały program i wszystkie dzieci wiedziały co powinny. Ale w czasie lekcji miałam możliwość podejść do każdego. W szkole państwowej nie jest to możliwe, powiem co mam powiedzieć, sprawdzę kilu zeszytów i koniec lekcji, nie dojdę do każdego, nawet nie potwierdzę, ze dobrze zrobiło.
31 stycznia 2010 22:25 | ID: 126901
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.