Glosolalia i ksenolalia - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Glosolalia i ksenolalia

71odp.
Strona 2 z 4
Odsłon wątku: 9979
Avatar użytkownika dziecinka
dziecinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
  • Posty: 26147
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 sierpnia 2010, 21:33 | ID: 274455
Słyszeliście o takich zjawiskach? Glosolalia (od gr. γλῶσσα glossa "język" + λαλῶ lalo "mówię") to mówienie językami, na ogół niezrozumiałymi. ( za wikipedią) Szczególną formą glosolalii jest ksenolalia (nazywana też ksenoglozją), w której dochodzi do mówienia językami istniejącymi, ale nieznanymi mówiącemu.( za wikipedią)
Użytkownik usunięty
    21
    • Zgłoś naruszenie zasad
    19 sierpnia 2010, 09:30 | ID: 274686
    O Jezu... Obśmiane w rozmantyzmie "ufajcie memu szkiełku i oku"- jest mi tak samo bliskie jak: "miej serce i patrzaj w serce". Wiara w Boga może być jedynie wiarą, bo gdyby istniały naukowe dowody na istnienie Boga ( choc są katolickie- pamiętam z lekcji religii: Bóg istnieje, bo istnieje świat) - to nie byłaby to WIARA a PEWNIK i każdy by ów pewnik przyjął. Bartt- poczytaj  jeszcze o glosolalii i ksenolalii i o różnicy między nimi. W dodatku nie stosuj jakichś pokrętnych konstrukcji w stylu: To w Boga też nie wierzysz, skoro nie wierzysz w ksenolalię?  Nie wierzę w ksenolalię, bo ją można udowodnić naukowo, a jednak nikt tego nie zrobił. Dulcinatum. Naprawdę , gdyby dar ksenollali istniał- mielibyśmy już mnóstwo prac naukowych ją potwierdzajacych. a tak- NIC.
    Avatar użytkownika Bartt
    BarttPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
    • Posty: 5452
    22
    • Zgłoś naruszenie zasad
    19 sierpnia 2010, 09:42 | ID: 274696
    Czyli wiarę uzależniasz od dowodów naukowych? Na to wychodzi... Bo gdyby ktoś udowodnił takie dary Ducha Świętego, to by już nie było wiara - po prostu byśmy o tym wiedzieli i byli przekonani, że takie zjawisko występuje. Gdy w grę wchodzi nauka - fakty można albo przyjać albo odrzucić. W dar języków wierzyć nie ma obowiązku. Bóg udziela ich konkretnym ludziom we wspólnotach. Trochę to problematyczny dar, bo wiele osób przywiązuje do niego zbyt dużą wagę - "jadą na emocjach".
    Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
    Avatar użytkownika Bartt
    BarttPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
    • Posty: 5452
    23
    • Zgłoś naruszenie zasad
    19 sierpnia 2010, 09:45 | ID: 274699
    Elenai napisał 2010-08-19 11:30:39
    Naprawdę , gdyby dar ksenollali istniał- mielibyśmy już mnóstwo prac naukowych ją potwierdzajacych. a tak- NIC.
    Ja jednak zaufam tu swojemu rozumowi - skoro we wspólnocie podczas modlitw mieliśmy do czynienia z darem języków - to nie widzę powodów, żeby udawać, ze tego nie ma.
    Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
    Avatar użytkownika ducinaltum
    ducinaltumPoziom:
    • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
    • Posty: 1300
    24
    • Zgłoś naruszenie zasad
    19 sierpnia 2010, 09:52 | ID: 274704
    Przekopałaś wszystkie zbiory wszystkich wydziałów wyższych uczelni, wydziały teologiczne? Bo ja nie byłabym w stanie z całą pewnością stwierdzić, że nie powstała żadna praca na ten temat, zwłaszcza teologiczna (pytanie, które dziedziny nazwiemy nauką).  A w tej chwili nie mam czasu, by szukać konkretnie tytułów. Inna sprawa - że dla kogoś, kto nie poznał tego, każdy dowód jest do podważenia. Bo wynika z wywiadów i obserwacji. A że coś istnieje do wieków - fakt, potrzebuje jeszcze szerszej dokumentacji (chociaż i tak opisów o tym jest sporo) - by dać temu prawo do występowania. Ja byłam świadkiem korzystania z wielu darów, także tych opisanych - i nie potrzebuje innych dowodów. Jak nie potrzebuje dowodów na wiele innych działań Pana Boga, których doświadczyłam. Czy istnieje tylko to, na co mamy szereg dowodów naukowych?
    Użytkownik usunięty
      25
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 sierpnia 2010, 09:59 | ID: 274706
      Dulcinatum- w sprawie, którą udowodnić można dość prosto, brak dowodu jest dla mnie dowodem na nieistnienie.   Ja nie podważam głosolalii. Odrzucam jedynie fakt, iż zdarzają się takie cuda, że ludzie w modlitewnej euforii mówią istniejącymi językami, których nigdy się nie uczyli. Nikt tego nigdy nie udowodnił naukowo. A i z tego, co mi wiadomo, w NT jest mowa o "innych językach"- bez doprecyzowania, że to języki istniejące naprawdę.
      Avatar użytkownika Bartt
      BarttPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
      • Posty: 5452
      26
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 sierpnia 2010, 10:03 | ID: 274711
      Jak można mówić w języku, który nie istnieje? Przecież to nielogiczne. Skoro jest język, to istnieje.
      Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
      Avatar użytkownika Bartt
      BarttPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
      • Posty: 5452
      27
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 sierpnia 2010, 10:04 | ID: 274712
      Ale tak jak napisałem - w taki dar nie ma obowiązku wierzyć :-)
      Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
      Użytkownik usunięty
        28
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 sierpnia 2010, 10:13 | ID: 274716
        Można mówić nieistniejacymi językami- bo to jest udowodnione naukowo i nauka nie zaprzecza głosolalii, a jedynie ksenolalii. A tak na marginesie. Dziwi mnie wśród katolików ( również biblistów) takie dosłowne trzymanie się tekstów biblijnych w niektórych sprawawch, np. dyskutowanego mówienia "innymi językami"- skoro w NT o tym jest, to ten dar istnieje na pewno, a w innych jak w wielokroć cytowanym : "Ja jestem Bogiem mściwym"- nakaz odczytywania niedosłownego poprzez kontekst historyczny i obyczajowy.
        Avatar użytkownika ducinaltum
        ducinaltumPoziom:
        • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
        • Posty: 1300
        29
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 sierpnia 2010, 10:15 | ID: 274717
        Elenai - a mogę o coś prosić? Zauważ, jak się pisze mój nick - to z łaciny :) bo chyba nie zdarzyło się, byś napisała poprawnie :)  a co do ksenolalii - zapraszam na spotkanie modlitewne ze słownikiem albo tłumaczem :) o ile nie zarzucisz - "niemożliwe, by dana osoba nie znała tego wcześniej, miała przygotowane!". Fakt, nikt nie musi ani w to wierzyć ani tego wiedzieć (bo to nie tylko kwestia samej wiary).
        Avatar użytkownika Bartt
        BarttPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
        • Posty: 5452
        30
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 sierpnia 2010, 10:17 | ID: 274720
        Kręcisz... Listy Św. Pawła również odczytujemy nie wyrwane z kontekstu, ale jako osadzone w całej Biblii i realiach społeczno-historycznych a także w kontekście Nauki Kościoła. Jeśli mówimy o języku, to mamy na myśli (wg słownika PWN) zespół środków pierwotnie głosowych, wtórnie także innych (jak pismo czy różnego rodzaju sygnalizacje), służących ludziom do porozumiewania się; coś bardzo konkretnego. Nie można mówić językiem, który nie istnieje - to sprzeczność sama w sobie. Bo skoro nim się posługujemy, to już istnieje. Z mojej praktyki i dotychczasowych doświadczeń najczęściej spotykałem się (i moi znajomi) z językami martwymi, których nikt już nie używa.
        Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
        Użytkownik usunięty
          31
          • Zgłoś naruszenie zasad
          19 sierpnia 2010, 10:25 | ID: 274724
          sorki Ducinaltum... Jakoś zafiksowałam się od początku na dulcyneę ( dulcinatum) i tak mi pozostało Perskie oko Poprawię się.
          Użytkownik usunięty
            32
            • Zgłoś naruszenie zasad
            19 sierpnia 2010, 10:36 | ID: 274729
            Powiem tylko tyle na koniec. Tak trudno fakty, które są w Biblii- uhistorycznić, uwiarygodnić, dlatego większość musi pozostawać w kwestii WIARY Zatem- udowodnienie "daru języków", gdyby istniało naprawdę, byłoby również w samym interesie chrześciajan. Tym wątpiącym dodawałoby wiary. Skoro jednak nie ma dowodu..........
            Avatar użytkownika Bartt
            BarttPoziom:
            • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
            • Posty: 5452
            33
            • Zgłoś naruszenie zasad
            19 sierpnia 2010, 10:50 | ID: 274736
            Wątpiącym dowody wiary by nie przysporzyły - Jezus coś o tym powiedział Tomaszowi ;)
            Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
            Użytkownik usunięty
              34
              • Zgłoś naruszenie zasad
              19 sierpnia 2010, 11:08 | ID: 274742
              Ale temu samemu Tomaszowi nadstawił swój bok i wyciągnął ku niemu przebite ręce.
              Użytkownik usunięty
                35
                • Zgłoś naruszenie zasad
                19 sierpnia 2010, 11:13 | ID: 274747
                hmm.. Zamyśliłam się, nie kojarzę tekstu, który mówiłby, iż wątpiącym dowody wiary by nie przysporzyły... Tomaszowi pozwoliły uwierzyć już na zawsze: "Pan mój i Bóg mój".
                Użytkownik usunięty
                  36
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  19 sierpnia 2010, 11:19 | ID: 274752
                  Proponuję zaglądnąć do "Encyklopedii katolickiej" KUL... Jest tam szeroki artykuł na temat glosolalii... Co jest ciekawe, nie ma określenia "ksenolalii", ale podawane są dwa typy tego zjawiska. I tak w wielkim skrócie: 1. tzw. teoria Pawłowa - glosolalia to ekstatyczna modlitwa, nie zawsze zrozumiała dla słuchacza 2. teorie pozapawłowe - (U Mateusza i Łukasza w Ewangeliach) - glosalalia występuje w kontekście misyjnego przepowiadania Ewangelii wszystkim narodom w nowych językach, zrozumiałych dla słuchaczy... A tak na marginesie to powstało wiele opracowań na temat tego zjawiska, choć w naszym akurat języku nie ma ich zbyt dużo. Ale jest bardzo ciekawa praca [magisterska lub doktorancka], napisana w Lublinie na KUL-u przez A. Sionka, pt. "Mówienie językami w tradycji Pawłowej : studium egzegetyczno-teologiczne". Jest też kilka artykułów na ten temat, tak więc nie jest to zupełnie biała plama na polu badań naukowych...
                  Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
                  Użytkownik usunięty
                    37
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    19 sierpnia 2010, 11:23 | ID: 274756
                    "Uwierzyłeś dlatego, że mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli..." Na tym polega prawdziwość wiary... Wierzę, nie dlatego, że widzę... Wierzę dla samej wiary...
                    Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
                    Użytkownik usunięty
                      38
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      19 sierpnia 2010, 11:40 | ID: 274770
                      Czy ja Jagienko, gdzieś twierdziłam, ze nie istnieją badania w kwestii glosolalii? Sama onegdaj nieco czytałam o tym zjawisku, jak również widziałam jakiś dokument. Ja jedynie obstaję przy tym, iż nie ma naukowego dowodu na istnienie ksenolalii. Nikt nie stwierdził naukowo- a to by się dało, gdyby takie fakty miały miejsce- że osoby mówiące w natchnieniu Ducha św. "innymi językami",  posługują się mową realną, istniejącą dziś lub w przeszłości.
                      Użytkownik usunięty
                        39
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        19 sierpnia 2010, 11:44 | ID: 274771
                        Elenai droga! A czy ja cos takiego Tobie napisałam??? Odniosłam się tylko do całości wątku, i jak sama to zauwazyłam: nie znlazłam określenia ksenolalii... Bardzo Cię przepraszam, jeśli odebrałaś to jako wybitnie do Ciebie... Moja wypowiedź nie miała takowego podłoża...
                        Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
                        Użytkownik usunięty
                          40
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          19 sierpnia 2010, 11:47 | ID: 274772
                          Ojej.. Jagienko... Jakaś Ty uprzejma... Nie trzeba przepraszać, bom się nie poczuła urażona. To w takim razie ja przepraszam, ze mogłaś odebrać, iż mnie uraziłaś. I...  z istnieniem głosolalii w ujęciu, jakie przedstawione jest na stronie KUL , całkowicie się zgadzam.