W czasie eksperymentu, śpiącym noworodkom co jakiś czas odtwarzano dźwięk, po którym następowało dmuchnięcie na oczy. Drugiej grupie, kontrolnej, odtwarzano dźwięk i stosowano dmuchnięcie bez powiązania, losowo. Jednocześnie przy pomocy elektrod umieszczonych na twarzy i główce rejestrowano aktywność elektryczną mózgu.
Spośród 26 badanych dzieci aż 24 już po 20 minutach „nauczyło się", co oznacza dźwięk i reagowało odruchowym zaciśnięciem powiek. W grupie kontrolnej nie odnotowano żadnej reakcji. Oznacza to, że najdalej kilka godzin po narodzeniu, niemowlęta już potrafią uczyć się przez sen. Potwierdzają to zapisy pracy mózgu, wskazujące na aktywność móżdżku i uruchamianie procesów pamięciowych w reakcji na bodźce, co wyraźnie wskazuje na proces nauki.
Wyniki tych badań okazują się jeszcze ciekawsze, jeśli porówna się je z eksperymentami, jakie przeprowadził profesor Lonnie L. Sears z Indiana University. Użył on tej samej sztuczki z sygnałem dźwiękowym, poprzedzającym dmuchnięcie w oko, jednak test przeprowadzał na osobach dorosłych i przytomnych, ale chorujących na autyzm. Okazało się, że badani wprawdzie kojarzyli dźwięk z dmuchnięciem, ale nie potrafili skorelować reakcji w czasie. Mrużyli oczy słysząc dźwięk, po czym otwierali je, trafiając akurat na moment dmuchnięcia.
Jak mówi Inge-Marie Eigsti, sugeruje to możliwość stworzenia testów wykrywających choroby związane z rozwojem móżdżku (nie tylko autyzm, ale też dysleksję, zaburzenia koncentracji, a nawet schizofrenię) już na etapie noworodka.