Loana - "Poczytaj mi mamo" dorobiło się nowego wydania, możesz spokojowo kupić dziecku, w większości księgarni znajdziesz tą książkę od ręki:

Mama Julki - no jak to jak, czytać samemu, czytać dziecku - efekty przyjdą same :)
Wstyd się przyznać ile książek ma moja córka, która ledwo głową od stołu odrosła ;) A ja to już w ogóle, bez książki czuję się co najmniej nieswojo ;)
Uwielbiamy Findusa, książki Astrid Lindgren - te takie "uproszczone" z obrazkami, wydawane chyba przez Zakamarki? Rozmaite albumy i encyklopedie, bajki Ezopa, Pana Kuleczkę, Wróżkę Amelkę (choć to może niezbyt ambitne ;) ), Serię "Na sygnale" (o przeziębieniu i skaleczeniu). Wiersze wiadomo - sprawa ponadczasowa :) Wiele wiele innych, nie sposób wymienić, zmienia się jak w kalejdoskopie. W sumie Findus i rozmaite encyklopedie to jedyny constans ;)