1
oliwka
Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 .
Posty: 161880
2008-10-28 10:23:13
Mąż wraca nad ranem do domu. W drzwiach wita go żona:
- Oj ty mój biedaku... Znowu całonocne zebranie?
- No...
- Daj płaszcz... Masz szminkę na policzku... zaraz
wytrzemy... pewnie znowu ta stara ksiegowa wycałowała cię w pracy.
- No...
- Masz też szminkę na kołnierzyku... pewnie ktoś cię
brudził w autobusie... nie przejmuj się.
- No...
- Ściągaj te łachy i kładź się spać. Musisz odpocząć,
biedaku...
- No...
- Jesteś podrapany na plecach... Znowu wpadłeś na ten krzak przed domem.
- No....
- Stefan! Ty masz na sobie damskie majtki!
- No to teraz kombinuj...
-------------------------------------------------
Mąż wraca z pracy wcześniej niż zwykle i zastaje żonę leżącą w pościeli.
- Co się stało, kochanie?
- Źle się czuję, więc położyłam się do łóżka.
- To dlaczego leżysz naga? Poczekaj, zaraz wyjmę z szafy twoją koszulę nocną.
- Tylko nie z szafy, tam straszy!
Mąż otwiera szafę i widzi gołego sąsiada.
- No wiesz, Stefan? Nigdy bym się po tobie tego nie spodziewał. Żona chora, a ty ją jeszcze straszysz!
--------------------------------------------------
Kilkuosobowa libacja na wsi. Pijana Krycha mówi do męża, Zdzicha:
- Zdzichu, kurna, ja chcę komórkę. Wszyscy mają, ja też chcę.
- Daj mi spokój stara, pij.
- Zdzichu, komórkę chcę!
- Dobra, dobra, śpij.
Gdy Krycha zasnęła, Zdzisiek wyszedł na podwórko, wziął kilka desek i gwoździ i pozbijał z nich komórkę. Zaraz potem położył się spać, chociaż kumple dalej pili. Po godzinie kumple wyszli na podwórko i zobaczyli komórkę. Jeden z nich wyjął spraya i dla draki namazał na drzwiach komórki: "Krycha to k…a".
Rano wstaje Zdzisiek na strasznym kacu, wychodzi na podwórko, czyta napis: " Krycha to..." i woła:
- Krycha, wstawaj! Sms przyszedł!