Czeka mnie przeprowadzka:) Macie jakieś sprawdzone sposoby na organizację przeprowadzki bez zawrotów głowy?:)
11 lutego 2011 13:57 | ID: 414365
Jeden sposób. Wczesniej zacząć pakowanie. Kartony lub worki poopisywać. Rzeczy, których nie używamy od razu wyrzucić bez sentymentów. Ciuchy których nie nosimy - bez sentymentów do worów i do odpowiednich pojemników lub koło śmietnika. Od razu zrobi się tego mniej.
Meble: rozkręcić , powiązać taśmą aby nie latały po samochodzie.
Naczynia w kartony owinięte gazetami lub ścierkami , ciuszkami, ręcznikami.
Artykuły spożywcze w oddzielne kartony. Też zrobić remanent, bo okaże się, że są jakieś przeterminowane.
I spokojnie, spokojnie a wszystko będzie dobrze. Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia. A jakże przyjemnej.
11 lutego 2011 14:03 | ID: 414373
Chyba nic więcej ponad to co napisała Wanda nie da się dodać.
No może jeszcze to żeby do samej przeprowadzki zorganizować odpowiednią ilośc znajomych - każda para rąk się przyda.
11 lutego 2011 14:04 | ID: 414376
...niedawno przeprowadzaliśmy się - tak, jak napisała Wandeczka - powyrzucaj, oddaj, co uważasz, że będzie Wam niepotrzebne...
dużo rzeczy, które przewieźliśmy na nowe miejsce, później i tak oddałam, wyniosłam w workach obok śmietnika albo wyrzuciłam - bo to nie pasuje na nowym miejscu, nie tak wygląda jakbym chciała...
szkoda pakowania i przewożenia...
powodzenia...
11 lutego 2011 14:11 | ID: 414385
Jeden sposób. Wczesniej zacząć pakowanie. Kartony lub worki poopisywać. Rzeczy, których nie używamy od razu wyrzucić bez sentymentów. Ciuchy których nie nosimy - bez sentymentów do worów i do odpowiednich pojemników lub koło śmietnika. Od razu zrobi się tego mniej.
Meble: rozkręcić , powiązać taśmą aby nie latały po samochodzie.
Naczynia w kartony owinięte gazetami lub ścierkami , ciuszkami, ręcznikami.
Artykuły spożywcze w oddzielne kartony. Też zrobić remanent, bo okaże się, że są jakieś przeterminowane.
I spokojnie, spokojnie a wszystko będzie dobrze. Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia. A jakże przyjemnej.
Nic dodać, nic ująć
11 lutego 2011 15:47 | ID: 414467
dzięki! Z tym przejrzeniem rzeczy najpierw - to świetny pomysł!
11 lutego 2011 15:54 | ID: 414470
I najlepiej te rzeczy, które są mniej potrzebne- wcześniej w pudła pakować.
Bo jak się okaże, że potrzebniejszą rzecz wcześniej zapakowaliśmy, może się okazać- że syzyfowa praca- rozklejać, rozpakowywać i na nowo- przerabiałam pół roku temu
11 lutego 2011 16:02 | ID: 414475
Agnieszko, mnie też czeka przeprowadzka (juz czwarta!). Co prawda tym razem w nieduzej odległości, lecz to nei zmienia faktu, ze rzeczy trzeba bedzie poprzenosić na nowe meiszkanie!
Zaczynam juz teraz od porządków w szafach - pozbywam sie niepotrzebnych rzeczy, tak, jak napisała Wanda. Nie ma sensu przenosić na nowe miejsce bezużytecznego rabanu.
Ubrania powkładam do duzych, foliowych worków, przedmioty szklane i inne do kartonowych pudeł (owiniete gazetami lub tkaniną).
Oczywiście nie wolno próbować przewozić pełnych szaf lub lodówki... ;)
11 lutego 2011 16:59 | ID: 414505
Ja się przeprowadzam jutro i kompletnie nie wiem za co się złapać.
11 lutego 2011 19:46 | ID: 414647
A ja nigdy jeszcze się nie przeprowadzałam! Nie licząc opuszczania pokoju w akademiku
11 lutego 2011 20:07 | ID: 414681
Ja się przeprowadzam jutro i kompletnie nie wiem za co się złapać.
Aluś, najważniejsze to wszystko po kolei: ciuchy do ciuchów, szkła do szl=kieł, ksiażki do ksiażek etc. Najlepiej każdy kat=rton podpisz wielkimi literami, zeby było waidomo, co w nim jest. Najpierw posegreguj wszystkie drobne rzeczy, na koniec zabierz sie za składanie mebli.
11 lutego 2011 20:18 | ID: 414692
Ja się przeprowadzam jutro i kompletnie nie wiem za co się złapać.
Aluś, najważniejsze to wszystko po kolei: ciuchy do ciuchów, szkła do szl=kieł, ksiażki do ksiażek etc. Najlepiej każdy kat=rton podpisz wielkimi literami, zeby było waidomo, co w nim jest. Najpierw posegreguj wszystkie drobne rzeczy, na koniec zabierz sie za składanie mebli.
Nie mam ani jednego kartonu! Kuchnię spakuję do walizek, resztę do worów na śmieci. Nie mam planu, nie mam pojęcia od czego zacząć. Nie zrobiłam nic bo nawet jak popakuję to nie mam gdzie trzymać tych spakowanych rzeczy. Jutro idziemy na żywioł.
11 lutego 2011 20:21 | ID: 414696
Ja się przeprowadzam jutro i kompletnie nie wiem za co się złapać.
Aluś, najważniejsze to wszystko po kolei: ciuchy do ciuchów, szkła do szl=kieł, ksiażki do ksiażek etc. Najlepiej każdy kat=rton podpisz wielkimi literami, zeby było waidomo, co w nim jest. Najpierw posegreguj wszystkie drobne rzeczy, na koniec zabierz sie za składanie mebli.
Nie mam ani jednego kartonu! Kuchnię spakuję do walizek, resztę do worów na śmieci. Nie mam planu, nie mam pojęcia od czego zacząć. Nie zrobiłam nic bo nawet jak popakuję to nie mam gdzie trzymać tych spakowanych rzeczy. Jutro idziemy na żywioł.
Skocz do najbliższego sklepu - na pewno jakieś maja! Mi Grzesiek z pracy przywiezie.
11 lutego 2011 20:28 | ID: 414703
zgadzam się z przedmówcami,zwłaszcza jesli chodzi o wyrzucanie , bez sentymentów i "moze jeszcze założę".
wszystkie ciuchy , posciel ,reczniki itp, w worki - ja mam takie z którego odkurzaczem wyciaga sie powietrze, bardzo duzo wchodzi i nie zajmuje duzo miejsca, dodałabym ze pudła lepiej wybierać mniejsze zwłaszcza do delikatnych rzeczy, przy noszeniu jest mniej strachu ze sie je upusci.
ja pakuję zawsze szafkami i pomieszczeniami albo osobami. tzn. ubrania kazdego w oddzielnych workach, posciel reczniki półkami z szafy -dzieki temu po prostu biore worek i wykładam zawartość na półkę gdzie leżały wczesniej, to samo z kuchnią pakuję półkami oj, tych moich przeprowadzek było! i zawsze na mniej więcej 300 km.na sentymenty nie było miejsca
11 lutego 2011 20:29 | ID: 414706
pudełka ze sklepu, najlepiej rano, jak rozpakują towar, bierz po ciężkich towarach bo są mocniejsze, te po chipsach zaraz stracą dno, książki lepiej w składane plastikowe kosze
11 lutego 2011 20:38 | ID: 414721
Dam radę. Najgorsze jest wnoszenie wszystkiego na 4 piętro z obecnego 2 piętra.
11 lutego 2011 20:43 | ID: 414730
Dam radę. Najgorsze jest wnoszenie wszystkiego na 4 piętro z obecnego 2 piętra.
Ach, schody - współczuje! Ja będę przenosić na drugą strone podwórka!
11 lutego 2011 20:44 | ID: 414732
Dam radę. Najgorsze jest wnoszenie wszystkiego na 4 piętro z obecnego 2 piętra.
Ach, schody - współczuje! Ja będę przenosić na drugą strone podwórka!
Do nowego mieszkania zawiezie wszystko samochód ale samo się nie wniesie...
11 lutego 2011 22:56 | ID: 414913
Dam radę. Najgorsze jest wnoszenie wszystkiego na 4 piętro z obecnego 2 piętra.
Ach, schody - współczuje! Ja będę przenosić na drugą strone podwórka!
Do nowego mieszkania zawiezie wszystko samochód ale samo się nie wniesie...
No nie, niestety! Masz kogoś do pomocy Alu?
11 lutego 2011 22:57 | ID: 414916
Dam radę. Najgorsze jest wnoszenie wszystkiego na 4 piętro z obecnego 2 piętra.
Ach, schody - współczuje! Ja będę przenosić na drugą strone podwórka!
Do nowego mieszkania zawiezie wszystko samochód ale samo się nie wniesie...
No nie, niestety! Masz kogoś do pomocy Alu?
noszenie jest najgorsze! najlepiej złapać paru chłopa
11 lutego 2011 23:25 | ID: 414955
ja jutro planowalam przeprowadzke ale sie nie wyrobie ze sprzataniem,a do tego jeszcze na 17 do pracy do rana.takwiec nie dam rady.rusze z tym wszystkim w poniedzialek.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.