Marnieją mi w oczch. Jak tak dalej pójdzie to do wiosny zostaną mi puste doniczki! Nie wiem czy je przelałam czy przesuszyłam, Nie wiem jak im pomóc! Zna się ktoś możę na tym? Jak zatrzymać ten proces?
4 grudnia 2012 19:32 | ID: 873176
Odpukać - moje jak na razie ładnie rosną i kwitną. Na dniach zakwitnie trzeci storczyk...
4 grudnia 2012 20:24 | ID: 873216
Witaj,
z wykształcenia mogę pomóc ;-) tylko bym poprosiła o zdjęcie liścia/ści bo przyczyn żółknięcia może być kilka i stanowisko w jakim kwiat stoi.
5 grudnia 2012 13:48 | ID: 873524
Ja się podepnę po wątek, bo aktualnie moja szeflera i cyklamen też coś chorują :( Zaraz postaram się wstawić fotki. Ta szeflera to był kiedyś piękny okaz, do samego sufitu, ale że już jej pod sufitem miejsca brakło, to przycięliśmy ją w trzech miejscach, ale niestety te przycięte kawałki się nie ukorzeniły i utrzymało się tylko to, co miało korzenie. Wcześniej stała na parapecie, ale obawiam się, że mogła tam trochę zmarznąć, bo okno strasznie nieszczelne. Stoją tam jednak też inne kwiaty (sansewieria, dracena, azalia - i one nie chorują). Od kilku dni stoi na podłodze, ale nic z nią lepiej :(
A cyklamen bidulek... Parę razy już miałam z niego pustą doniczkę, z korzeniami tylko. Co się "odrodzi", wypuści pełno liści, a jak zaczyna kwitnąć, to listki chorują i cały marnieje :( Ciągle go przestawiam ale w żadnym miejscu nie czuje się lepiej :(
to cyklamen
a to szeflera :(
5 grudnia 2012 14:40 | ID: 873550
O właśnie podomne i moje mają liście, nie mam jak wstawić zdjęćka. Podejrzewała nieumiarkowane podlewanie. Może mniej teraz potrzebują. Ale w mieszkaniu jest dość ciepło.. A azalia to mi wogóle chyba padła!
5 grudnia 2012 15:15 | ID: 873570
O właśnie podomne i moje mają liście, nie mam jak wstawić zdjęćka. Podejrzewała nieumiarkowane podlewanie. Może mniej teraz potrzebują. Ale w mieszkaniu jest dość ciepło.. A azalia to mi wogóle chyba padła!
Moja azalia to też ledwo zipie. U mnie w mieszkaniu jest bardzo sucho i gorąco. Jeden pokój mam zimny (kaloryfery pozakręcane a do tego okno nieszczelne), gdzie praktycznie w ogóle nie przebywamy i tam stoi ta szeflera. Resztę kwiatków to muszę codziennie podlewać a i tak mają sucho jak pieprz :( Ciężko mają te moje kwiatki zimą...
5 grudnia 2012 20:43 | ID: 873723
A znowu chińskej rózy jeszcze pączki a już odpadają a tak czekam na piękne kwiaty
5 grudnia 2012 21:37 | ID: 873761
Aniu odnośnie cyklamena:w czasie gdy cyklamen kwitnie, należy usuwać żółknące liście i przekwitające kwiaty. Wyrywa sie je z bulwy tak, by nie pozostawić końców ogonków liściowych ani szypułek kwiatowych, gdyż mogą gnić i stać się przyczyną choroby całej rośliny. Gdy roślina przekwitnie, trzebaj ją wprowadzić w stan spoczynku. W tym celu ogranicza się podlewanie i przerywa nawożenie. Liście będą stopniowo zasychały, więc dobrze je systematycznie usuwać. Doniczkę z bulwą najlepiej umieścić w chłodnym miejscu, a podłoże podlewać niezbyt obficie raz na dwa tygodnie, by nie zaschły korzenie i nie obumarła bulwa.
Z innych porad:
Dobrze żeby na dnie doniczki był drenaż jakieś małe kamyszki, nie lubi lania wody bezpośrednio na liście, ogólnei najbezpieczniej lać wodę w podstawek.
W czasie kwitnienia wymaga obfitego podlewania i nawożenia (najlepiej preparat do roślin uprawianych w doniczce).
Dobrze rosną na parapecie wschodniego i północnego okna i lubią lekki chłód, czyli okno nieszczelne ok.
5 grudnia 2012 21:39 | ID: 873762
O właśnie podomne i moje mają liście, nie mam jak wstawić zdjęćka. Podejrzewała nieumiarkowane podlewanie. Może mniej teraz potrzebują. Ale w mieszkaniu jest dość ciepło.. A azalia to mi wogóle chyba padła!
Stokrotko możesz podesłać zdjątko na mail? To by naprawdę pomogło w ocenie sytuacji. Mail dostępny w mojej prezentacji.
5 grudnia 2012 21:43 | ID: 873767
Co do szeflery ona nie lubi ciepłych stanowisk. Nie stoi w okolicy źródła ogrzewania (zimą)? I jeszce jeden powód może być: nadmierne podlewanie (dobrze zajrzeć do korzeni i zerknąć jak wygladają) i suche powietrze.
5 grudnia 2012 21:57 | ID: 873786
Co do szeflery ona nie lubi ciepłych stanowisk. Nie stoi w okolicy źródła ogrzewania (zimą)? I jeszce jeden powód może być: nadmierne podlewanie (dobrze zajrzeć do korzeni i zerknąć jak wygladają) i suche powietrze.
Ja to się bardziej obawiałam, że ona zmarzła, bo stoi w naprawdę zimnym pokoju. Wcześniej stała na parapecie, gdzie jest naprawdę lodowato, bo okno jest nieszczelne. Być może powodem jest nadmierne podlewanie, ale ja zawsze sprawdzam, czy kwiatek ma sucho, zanim go podleję. I zawsze mają strasznie sucho te moje kwiaty. Mimo iż staram się podlewać codziennie. Może to suche powietrze jest powodem, bo mamy tu naprawdę sucho :( Nawilżacz chodzi non stop, ale stoi w innym pokoju. Może mogłabym ją jakoś zwilżać spryskiwaczem albo co?
5 grudnia 2012 22:15 | ID: 873798
Co do szeflery ona nie lubi ciepłych stanowisk. Nie stoi w okolicy źródła ogrzewania (zimą)? I jeszce jeden powód może być: nadmierne podlewanie (dobrze zajrzeć do korzeni i zerknąć jak wygladają) i suche powietrze.
Ja to się bardziej obawiałam, że ona zmarzła, bo stoi w naprawdę zimnym pokoju. Wcześniej stała na parapecie, gdzie jest naprawdę lodowato, bo okno jest nieszczelne. Być może powodem jest nadmierne podlewanie, ale ja zawsze sprawdzam, czy kwiatek ma sucho, zanim go podleję. I zawsze mają strasznie sucho te moje kwiaty. Mimo iż staram się podlewać codziennie. Może to suche powietrze jest powodem, bo mamy tu naprawdę sucho :( Nawilżacz chodzi non stop, ale stoi w innym pokoju. Może mogłabym ją jakoś zwilżać spryskiwaczem albo co?
Korzystne jest spryskiwanie wodą deszczową, albo odstaną z kranu 2-3razy w tygodniu. Zimą wystarczy jak się szeflerę podleje raz w tyg.
5 grudnia 2012 22:21 | ID: 873801
Co do szeflery ona nie lubi ciepłych stanowisk. Nie stoi w okolicy źródła ogrzewania (zimą)? I jeszce jeden powód może być: nadmierne podlewanie (dobrze zajrzeć do korzeni i zerknąć jak wygladają) i suche powietrze.
Ja to się bardziej obawiałam, że ona zmarzła, bo stoi w naprawdę zimnym pokoju. Wcześniej stała na parapecie, gdzie jest naprawdę lodowato, bo okno jest nieszczelne. Być może powodem jest nadmierne podlewanie, ale ja zawsze sprawdzam, czy kwiatek ma sucho, zanim go podleję. I zawsze mają strasznie sucho te moje kwiaty. Mimo iż staram się podlewać codziennie. Może to suche powietrze jest powodem, bo mamy tu naprawdę sucho :( Nawilżacz chodzi non stop, ale stoi w innym pokoju. Może mogłabym ją jakoś zwilżać spryskiwaczem albo co?
Korzystne jest spryskiwanie wodą deszczową, albo odstaną z kranu 2-3razy w tygodniu. Zimą wystarczy jak się szeflerę podleje raz w tyg.
Dziękuję za rady :* Mam nadzieję, że ją odratuję :)
5 grudnia 2012 22:29 | ID: 873802
Co do szeflery ona nie lubi ciepłych stanowisk. Nie stoi w okolicy źródła ogrzewania (zimą)? I jeszce jeden powód może być: nadmierne podlewanie (dobrze zajrzeć do korzeni i zerknąć jak wygladają) i suche powietrze.
Ja to się bardziej obawiałam, że ona zmarzła, bo stoi w naprawdę zimnym pokoju. Wcześniej stała na parapecie, gdzie jest naprawdę lodowato, bo okno jest nieszczelne. Być może powodem jest nadmierne podlewanie, ale ja zawsze sprawdzam, czy kwiatek ma sucho, zanim go podleję. I zawsze mają strasznie sucho te moje kwiaty. Mimo iż staram się podlewać codziennie. Może to suche powietrze jest powodem, bo mamy tu naprawdę sucho :( Nawilżacz chodzi non stop, ale stoi w innym pokoju. Może mogłabym ją jakoś zwilżać spryskiwaczem albo co?
Korzystne jest spryskiwanie wodą deszczową, albo odstaną z kranu 2-3razy w tygodniu. Zimą wystarczy jak się szeflerę podleje raz w tyg.
Dziękuję za rady :* Mam nadzieję, że ją odratuję :)
Nie ma za co :-) Jakby co służę radą i powodzenia życzę, bo kwiatki zimą lubią płatać figle ;-)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.