Coraz częściej spotykam się z niechlujnością w używaniu języka polskiego w mowie i piśmie. Mówię o notorycznym używaniu zapożyczeń, wulgaryzmów, skrótów, niewłaściwym użyciu pewnych terminów, ale przede wszytkim o koszmarnej stylistyce. Nikt nie jest nieomylny, ale myślę, że wystarczyłoby się odrobinę postarać.
Co o tym myślicie? Jak to jest w Waszym otoczeniu?