Jeden dzień jest jeszcze w porządku. Ale czasem nasz wyjazd przeciąga się do kilku dni. Psa można zabrać ze sobą, ale koty podróż i nowe miejsce znoszą juz gorzej. Nawet rybki potrzebują opieki.
Co robicie ze swoim zwierzątkiem?
23 września 2014 17:27 | ID: 1148611
Pies ląduje u teściowej albo u moich rodziców, a od niedawna mamy rybkę i póki co jeszcze nie wyjeżdżaliśmy odkąd ją mamy
23 września 2014 18:44 | ID: 1148640
"Zatrudniam " sąsiadke albo nie wyjeżdżam
23 września 2014 19:22 | ID: 1148673
Wyjeżdżając pieski solidnie nakarmiliśmy i oddaliśmy pod "opiekę" sąsiadowi z za płotu a kot dostał suchy prowiant i michę wody.
23 września 2014 20:37 | ID: 1148707
Wyjeżdżając pieski solidnie nakarmiliśmy i oddaliśmy pod "opiekę" sąsiadowi z za płotu a kot dostał suchy prowiant i michę wody.
Kot sobie szybciej poradzi, zawsze może sobie coś dołapać
23 września 2014 20:50 | ID: 1148721
Mi się szykuje wyjazd na weekend...No i mam problem z Betim i z moim kundelkiem... Sąsiad przyszedłby nakarmić, zmienić im wodę, ale w piatek wyjeżdża do pracy i wraca w niedzielę... Trzeba będzie "zatrudnić' rodziców...
23 września 2014 21:06 | ID: 1148741
Pies idzie do teściowej, a jak teściowa wyjeżdża to my opiekujemy się jej kotami, psami i rybkami
23 września 2014 21:07 | ID: 1148743
Pies idzie do teściowej, a jak teściowa wyjeżdża to my opiekujemy się jej kotami, psami i rybkami
U nas Beti musi być w domu...Niestety nie mam jak przewieźć mijego cielaczka, poza tym rodzice nie mają warunków, aby go u siebie trzymać... Mogą jedynie dojeżdżać do mnie i go dokarmiać...
30 stycznia 2015 12:43 | ID: 1184888
proszę o pomoc sąsiadów ,by dojrzeli moich zwierzaków mało tego ,ze psa i dwa koty ,to jeszcze kury i kaczki :)
30 stycznia 2015 13:15 | ID: 1184905
proszę o pomoc sąsiadów ,by dojrzeli moich zwierzaków mało tego ,ze psa i dwa koty ,to jeszcze kury i kaczki :)
O to ładny dobytek masz
30 stycznia 2015 13:16 | ID: 1184906
proszę o pomoc sąsiadów ,by dojrzeli moich zwierzaków mało tego ,ze psa i dwa koty ,to jeszcze kury i kaczki :)
Ja prosiłam rodziców. Gdey nas nie było przyjeżdżali do nas i karmili psy;)
30 stycznia 2015 13:26 | ID: 1184914
proszę o pomoc sąsiadów ,by dojrzeli moich zwierzaków mało tego ,ze psa i dwa koty ,to jeszcze kury i kaczki :)
Ja prosiłam rodziców. Gdey nas nie było przyjeżdżali do nas i karmili psy;)
Dobrze jest kogoś poprosić gorzej jak zwierzak od obcego nie weźmie.. w sumie można tylko przygotować wcześniej więcej i tyle..
30 stycznia 2015 13:27 | ID: 1184916
proszę o pomoc sąsiadów ,by dojrzeli moich zwierzaków mało tego ,ze psa i dwa koty ,to jeszcze kury i kaczki :)
Ja prosiłam rodziców. Gdy nas nie było przyjeżdżali do nas i karmili psy;)
Dobrze jest kogoś poprosić gorzej jak zwierzak od obcego nie weźmie.. w sumie można tylko przygotować wcześniej więcej i tyle..
U mnie Beti od obcych jedzenia nie weźmie, jednak są wyjątki...Sąsiad zza płotu i moi rodzice:) Także problem się rozwiązał...
30 stycznia 2015 13:28 | ID: 1184918
Zawsze na moją mamę mogę liczyć :-) Tolek się tam czuje jak u siebie w domu :-)
30 stycznia 2015 14:21 | ID: 1184935
W moim domku mieszka sunia Sisi ( a teraz jeszcze szczeniaczki Shira, Igunia i Spajki ) i kot Tofik. To nasi przyjaciele - na tym poziomie są nasze relacje, one dają nam swoją radość i ciepło my im swoją miłość i wdzięczność za to, że są takie kochane. Każdy wyjazd planujemy , bo dla milusińskich jest to ogromny stres gdy nie ma mamy i taty. Sisi ze względu na to, że jest mała i bardzo związana z resztą rodziny zazwyczaj wyjeżdża z nami. Zawsze jest grzeczna i nie ma z nią kłopotów. Ale są chwile, gdy chcemy wyjechać sami i wtedy pomaga nam mama lub córka, które przejmują opiekę. Kotu jet to właściwie wszystko jedno , oby było jedzonko i ciepły kojec do spania, sunia - tęskni bardzo a my myślimy o niej cały czas . Dlatego posiadanie zwierząt to bardzo odważna decyzja i bardzo odpowiedzialna, To taki sam obowiązek jak przy dziecku, nawet większy bo dzieciaczki rosną i same zaczynają o sobie decydować a milusińscy są całkowicie zależni od nas. Mimo obowiązków i trudności nigdy nie zrezygnowałabym z Sisi i Tofika, bo dni gdy muszą zostać z kimś jest niewiele w roku a miłość , którą nam okazują trwa cały rok. Basia
30 stycznia 2015 15:04 | ID: 1184939
Jak jadę na kilka godzin do rodziny, piesek grzecznie czeka na panią w domu. Jak dłuzej to siedzi w szopce. Gdy byłam w sanatorium to piesek był na wakacjach na wsi. Bardzo mu się tam podobało, rozpuszczony i długo trwało doprowadzenie do porządku. Zastanawiam się nad kupnem budy, aby gdy wyjadę na 2-3 dni, sąsiedzi mogli podrzucić jedzenie. mam też 5 kur, ale one mogą 2 dni przetrzymac bez dozoru.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.