Otwieram nowy watek, w którym możemy pisać co u nas słychać na codzień, jako, że miałam zgłoszenia, że poprzednia część naszego wątku otwiera się nie tak, jak trzeba;)
No to startujemy z nowym, już szesnastym wąteczkiem:)
15 września 2017 06:12 | ID: 1396360
Iby Grażynko, bo ciężko Ci będzie....
Ja maluję oko i ucuekam w trasę. Miłego piątku:)
Miłego:)
Uważaj na drodze.
15 września 2017 06:14 | ID: 1396361
Mąż pojechał do pracy a ja nadal nie mogę zasnąć...
Ja niby spałam ale tak się krecilam całą noc,plecy mnie tak bolą.
Ehhh z tym moim spaniem... ale o tyle dobrze, że w dzień mogę nadrobić...
Dobre i tyle,że pospisz w dzień.
15 września 2017 06:19 | ID: 1396364
Mąż pojechał do pracy a ja nadal nie mogę zasnąć...
Ja niby spałam ale tak się krecilam całą noc,plecy mnie tak bolą.
Ehhh z tym moim spaniem... ale o tyle dobrze, że w dzień mogę nadrobić...
Dobre i tyle,że pospisz w dzień.
To prawda - bywało jednak, że nie spałam i jakoś dałam radę... ale dzisiaj to chyba już mnie bierze...
15 września 2017 06:20 | ID: 1396365
Na razie, miłego dzionka...
15 września 2017 06:21 | ID: 1396366
Na razie, miłego dzionka...
Miłego:)
Też już zmykam.
15 września 2017 08:41 | ID: 1396370
Zażyłam swoje" magiczne" tabletki bo bolą mnie wszystkie kości,nie spałam całą noc.Mam dzisiaj zakaz wszelkiej pracy- ciekawa jestem co to będzie z obiadem, Porammie mąż ogarnął domek, nakarmił króliki,kury, kurczaki.Nakarmił pieski ,kota i wyprowadził je na spacer. Potem pójdzie na zakupy.
15 września 2017 09:22 | ID: 1396373
Też mnie bolały kostki. Ale mnie pomaga jedna tabletka Opokanu i drzemka popołudniowa.
Jeden plus z tej durnej pogody, to że mogę sobie poleżęć w łóżku do 8-ej. I nic nie robić w szybkim tempie.
Dzisiaj nagotuję buraczkowej ( jak zwykle na 3 dni) i pójdziemy w miasto pozalatwiać kilka spraw i na małe zakupki w mięsnym , w piekarni i warzywniaku.
15 września 2017 11:31 | ID: 1396381
Zdrzemnęłam się i trochę lepsze samopoczucie mam, mąż ponownie pojechał do pracy, wpada na kawkę i po niej "zmyka"... Przy takiej pogodnie nic się nie chce robić...
15 września 2017 13:43 | ID: 1396404
Przyjechałam niedawno i zaraz zmykam po młodego. Padan na ryjek, a gdzie tu dalej...
15 września 2017 14:25 | ID: 1396413
Przyjechałam niedawno i zaraz zmykam po młodego. Padan na ryjek, a gdzie tu dalej...
Dasz radę znając Ciebie...
15 września 2017 14:26 | ID: 1396414
Gotuję leczo bo się zachciało i miałam wszystkie skladniki w domu, jednak na obiadek będą rydze a'la schabowe...
15 września 2017 14:35 | ID: 1396416
Przyjechałam niedawno i zaraz zmykam po młodego. Padan na ryjek, a gdzie tu dalej...
Dasz radę znając Ciebie...
Będę musiała. Jeszcze malowanie kuchni u rodziców mnie dziś czeka, tzn mąż maluje a ja sprzątam. Ciężko to wszystko ogarnąć, bo muszę jeszcze na jutro upichcić obiad, a wrócimy pewnie aż wieczorem...
15 września 2017 14:37 | ID: 1396417
Gotuję leczo bo się zachciało i miałam wszystkie skladniki w domu, jednak na obiadek będą rydze a'la schabowe...
Ale bym zjadła takiego rydza... Smaka mi narobiłaś Grażynko:)
15 września 2017 15:15 | ID: 1396418
Gotuję leczo bo się zachciało i miałam wszystkie skladniki w domu, jednak na obiadek będą rydze a'la schabowe...
Ale bym zjadła takiego rydza... Smaka mi narobiłaś Grażynko:)
My już drugi raz w tym roku takie rydze jedliśmy... smaczne...
15 września 2017 15:51 | ID: 1396419
Pogoda zachęciła to wstawiłam pranko chociaż malusio tego ale trzeba było wyprać biały fartuch dla męża bo ten jego kierowca za którego jeździ to woził takiego "brudasa" zamiast wyprać sobie by czysty był... ehhh
Mąż poszedł na działeczkę sprzątnąć łęty po ogórkach i przynieść warzywa do domu...
15 września 2017 17:25 | ID: 1396427
Witajcie !!! Przeżyłam ten tydzień , ale ciężko było , i to nawet bardzo . Ręce mi opadają po tym , co wyczynia nasza dyrekcja . Nie chodzi tu naprawdę o nas - nauczycieli . Jej metody utrudniają niestety życie dzieciom i rodzicom . Po południu dzieci przedszkolne / nawet 2,5 letnie / przebywają pod opieką nauczycieli świetlicy / w świetlicy są nawet uczniowie VII klasy / . Rodzicom nie jesteśmy w stanie udzielić żadnych informacji . Wczoraj rodzice się nie dogadali i 1 chłopiec nie został odebrany . Telefonu do rodziców nie znalazłam / znajduje się w dzienniku elektronicznym i nie mamy do niego dostępu / . Zadzwoniłam do koleżanki , na szczęście odebrała i zawiadomiła rodziców . Żadne argumenty do dyrekcji nie trafiają . Ona nie widzi w tym żadnego problemu , a rodzicom radzi o wszystko pytać w godzinach rannych , gdy są panie z przedszkola .
15 września 2017 17:53 | ID: 1396433
Ale mnie dziś zmęczył ten dzień aż zasnęłam.. i o niebo lepiej. Moge teraz działać. Pranko nastawiłam, jeszcze coś do jedzenie upitraszę
15 września 2017 19:34 | ID: 1396449
Przyjechałam niedawno i zaraz zmykam po młodego. Padan na ryjek, a gdzie tu dalej...
Dasz radę znając Ciebie...
Będę musiała. Jeszcze malowanie kuchni u rodziców mnie dziś czeka, tzn mąż maluje a ja sprzątam. Ciężko to wszystko ogarnąć, bo muszę jeszcze na jutro upichcić obiad, a wrócimy pewnie aż wieczorem...
I ogarnięte. Daliśmy radę:) jesteśmy już w domku.
15 września 2017 21:19 | ID: 1396471
Witajcie !!! Przeżyłam ten tydzień , ale ciężko było , i to nawet bardzo . Ręce mi opadają po tym , co wyczynia nasza dyrekcja . Nie chodzi tu naprawdę o nas - nauczycieli . Jej metody utrudniają niestety życie dzieciom i rodzicom . Po południu dzieci przedszkolne / nawet 2,5 letnie / przebywają pod opieką nauczycieli świetlicy / w świetlicy są nawet uczniowie VII klasy / . Rodzicom nie jesteśmy w stanie udzielić żadnych informacji . Wczoraj rodzice się nie dogadali i 1 chłopiec nie został odebrany . Telefonu do rodziców nie znalazłam / znajduje się w dzienniku elektronicznym i nie mamy do niego dostępu / . Zadzwoniłam do koleżanki , na szczęście odebrała i zawiadomiła rodziców . Żadne argumenty do dyrekcji nie trafiają . Ona nie widzi w tym żadnego problemu , a rodzicom radzi o wszystko pytać w godzinach rannych , gdy są panie z przedszkola .
Oj to się Masz
Wydaje mi się że to rodzice powinni wziąć sprawę w swoje ręce. U nas w szkole wiele spraw udaje się dogadać. I jednym i drugim byłoby lżej
15 września 2017 21:30 | ID: 1396480
Witajcie !!! Przeżyłam ten tydzień , ale ciężko było , i to nawet bardzo . Ręce mi opadają po tym , co wyczynia nasza dyrekcja . Nie chodzi tu naprawdę o nas - nauczycieli . Jej metody utrudniają niestety życie dzieciom i rodzicom . Po południu dzieci przedszkolne / nawet 2,5 letnie / przebywają pod opieką nauczycieli świetlicy / w świetlicy są nawet uczniowie VII klasy / . Rodzicom nie jesteśmy w stanie udzielić żadnych informacji . Wczoraj rodzice się nie dogadali i 1 chłopiec nie został odebrany . Telefonu do rodziców nie znalazłam / znajduje się w dzienniku elektronicznym i nie mamy do niego dostępu / . Zadzwoniłam do koleżanki , na szczęście odebrała i zawiadomiła rodziców . Żadne argumenty do dyrekcji nie trafiają . Ona nie widzi w tym żadnego problemu , a rodzicom radzi o wszystko pytać w godzinach rannych , gdy są panie z przedszkola .
Oj to się Masz
Wydaje mi się że to rodzice powinni wziąć sprawę w swoje ręce. U nas w szkole wiele spraw udaje się dogadać. I jednym i drugim byłoby lżej
Rada rodziców na spotkaniu z dyrekcją poruszyła ten problem . Dyrekcja całą winę przerzuca na nas . Nasze argumenty do niej nie przemawiają , przerywa nam stanowczo i nie da nawet dokończyć zdania , które wypowiadamy .
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.