Zaszuflatkowanie kogoś... - Forum

niestety ale na każdego znajdzie się jakaś szuflada do której można daną osobę wrzucić. 

Łatwo jest, często na podstawie innych ocen, skrzywdzic kogoś własnie taki "zaszufladkowaniem" inni sami sobie na taką ocene pracują.

Sama znam dziewczynę, która przyprawia rogi swojemu mężowi na prawo i lewo. Sama się tym chwali, a jak ktos jej powie prosto w oczy to świete oburzenie. Została zaopiniowana i włożoba do szufladki z odpowiednim podpisem i baardzo ciężko bedzie jej to zmienić.

Sama siedzę w różnych szufladach :)))

Kasia Ty to raczej w pozytywnych

Aż prychłam z "radości"... napisałam, że w różnych. Niestety w te negatywne też mnie wsadzono.

Wiecie jak trudno z takiej szuflady się wygramolić? Normalnie "szuflandia" :))))

wiem coś o tym.

Każdy z nas ma swoją "szufladę"

Szufladkowanie niestety może się bardzo negatywnie na kimś odbić. Dlatego nieraz osoby muszą nawet amienić miejsce zamieszkania, by uniknąć konsekwencji nieprzyjemnych dla siebie.

Mam kilka przykładów ( nakreślę dwa z nich).

Mój dawny sąsiad jest narkomanem. Aby przejść terapię pojechał aż do Częstochowy. Teraz nie wiem, gdzie mieszka, ale słyszałam, że się ożenił.

Z kolei inna osoba określana była mianej "łatwej'. I zawsze, ilekroć na nią spojrzałam, przypominało mi się to, o o niej mówili. A to dlatego tak było, że nie znałam jej bliżej  i nie potrafiłam ocenić, czy się zmieniła czy nie.

Sama unikam szufladkowania ludzi, choć czasem mi się zdaży. Nie jestem swieta. Ale staram się wyrabiać sobie opinię o danej osobie SAMA. Nie sugeruję się czyimś zdaniem!!!! I przekonałam się na właśnej skórze, jak bardzo krzywdzące może być takie niesprawiedliwe zaszufladkowanie!!!

 szufladkowanie dzieje się automatycznie, pierwsze sekundy znajomości decyzują o tym, do której szuflady kogo wrzucimy. Ważne jest jednak żeby nie wyciągać pochopnych wniosków, dać znajomości czas na rozwój, poznać się trochę bardziej.

Jasne, że mi sie zdarzyło...

Potem, kiedy poznałam tę soobę blizej, stała sie moja dobrą koleżanką i do dzis utrzymujemy kontakt!

Pozory mylą.

Masz rację Ania

Zycie mnie nauczylo, ze nie nalezy oceniac ludzi ani po wygladzie ani o zlej, gdzies uslyszanej negatywnej ocenie. Trzeba najpierw blizej sie poznac...

Mialam taka sytuacje, mianowicie znalam pewna dziewczyne z widzenia i z opinii innych. Traf chcial, ze mialam odbywac staz w miejscu gdzie ta dziewczyna juz pracowala. Nawet nie uwierzycie jakie oczy zrobilam i jak mi nagle serce zaczelo szybko bic, gdy ja tam zobaczylam - bylam wowczas na rozmowie z przyszlym szefem...Najsmieszniejsze jest to, ze ona miala tak samo! 

Pozniej bylysmy papuzkami nierozlaczkami! Zgadzalysmy sie niemal we wszystkim, poczucie humoru identyczne i masa wielu innych podobnych cech charakteru.

Żeby jeszcze chociaż Ania sama to zdanie wymyśliła,to bym przytaknęła że ma rację.Ale ta definicja jest żywcem ściągnięta z innego forum.słowo w słowo.Więc nie przytaknę.:))

tak zgadza się !

Ania papuga;p

I w drugą stronę też.

U mnie dziewczyna brata tak namieszała w rodzinie, że potem jeden na drugiego wilkiem patrzył. A ja ją wyczułaam i do mnie pretensje mieli, ze sie czepiam.

Też ją zaszufladkowałam, tyle, że trafiłam.

Zdarzyło mi się zaszuflatkować kogoś, niestety miałam rację w swojej ocenie i ta osoba wcale się nie zmieniła

Tak zdarzyło sie..

I tak bardzo mozna sie pomylic...

Dlatego staram sie tego nie robic, ale czasami pierwsze wrazenie, jest tym własciwym jakie powinnismy odniesc, jednak, mimo wszystko chyba lepiej poznac osobe, niz ja przez takie cos skrzywdzic...

Tylko czasami robimy to zbyt szybko nie dając szans drugiej osobie na poznaniu się. A potem już za późno.