Jak dać sobie radę, gdy nadchodzi dzień uśpienia naszego kochanego zwierzaka?
11 grudnia 2011 23:16 | ID: 701504
Na szczęście nigdy nie miałam takiego dylematu, zwierzątka same odchodziły...
12 grudnia 2011 06:41 | ID: 701571
Musiałam to zrobić w październiku ubiegłego roku . Na szczęście mój mąż zajął się wszystkim . Bardzo to przeżyłam i do dzisiaj nie jestem gotowa na nowego czworonoga ....
12 grudnia 2011 07:24 | ID: 701578
Mialam 11 lat bokserkę. To była nasza córunia. Bardzo zachorowała na raka. Tydzień czasu woziliśmy ją do weterynarza konowała. A onw wyciągał od nas pieniądze. Dopiero asystentaka po cichu nam powiedziała , że to już koniec bo Mega ma zżartą atrobę i płuca. Wiedziałam, ze muszę weterynarza poprosić o uspienie i w domu byłam twarda w tym postanowieniu. A w gabinecie nie moglam tego wydusić. W końcu poprosiłam bratową aby pojechala z nami i ona poprosiła o to lekarza. Było nam bardzo smutno i źle. Płakałam cale dnie i teraz też mam mokre oczy.
Dlatego zapowiedziałam sobie: żadnych psów w domu. Nie chcę już powtórki.
12 grudnia 2011 07:32 | ID: 701586
Mialam 11 lat bokserkę. To była nasza córunia. Bardzo zachorowała na raka. Tydzień czasu woziliśmy ją do weterynarza konowała. A onw wyciągał od nas pieniądze. Dopiero asystentaka po cichu nam powiedziała , że to już koniec bo Mega ma zżartą atrobę i płuca. Wiedziałam, ze muszę weterynarza poprosić o uspienie i w domu byłam twarda w tym postanowieniu. A w gabinecie nie moglam tego wydusić. W końcu poprosiłam bratową aby pojechala z nami i ona poprosiła o to lekarza. Było nam bardzo smutno i źle. Płakałam cale dnie i teraz też mam mokre oczy.
Dlatego zapowiedziałam sobie: żadnych psów w domu. Nie chcę już powtórki.
Mój Misiek miał 15 lat . Weterynarze w Olsztynie chcieli wyciągnąć kasę i go operować / miał raka jądra , były przerzuty / . Weterynarz w Suchej B. powiedział mojemu mężowi , że taka operacja przedłuży mu życie najwyżej 2 tygodnie . Decyzja nasza była jednoznaczna . Postanowiliśmy przerwać jego cierpienie . Powtarzam za Tobą Wandziu : żadnych psów w domu , nie chcę przeżywać tego jeszcze raz ...
12 grudnia 2011 23:28 | ID: 702377
W takich chwilach myślę, że powinno wymyślić się lek na starość i choroby.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.