W wątku o zaginięciu 6-cio miesięcznej Madzi pojawiła się dyskucja odnośnie jasnowidza. Zresztą na większości forów ten temat został poruszony. Ludzie dziwią się, że rodzina nie skorzystała z jego pomocy. Mnie to nie dziwi. Nie wierzę w takie "jasnowidzenie" i rozumiem, że jeżeli ktoś ma podobne poglady jak ja, to taka możliwość zwyczajnie nie przyjdzie mu do głowy.
A Wy? Wierzycie? Tak? Nie? Dlaczego? Znacie jakieś przypadki gdy jasnowidz się mylił lub odkrył prawdę?