Zapewne słyszeliście o rodzicach dzieci niepełnosprawnych w Sejmie.
http://www.tvn24.pl/raporty/protest-rodzicow-niepelnosprawnych-dzieci,825
Jaki jest Wasz stosunek do tej sytuacji?
Zapraszam do dyskusji.
24 marca 2014 12:14 | ID: 1096712
Zapewne słyszeliście o rodzicach dzieci niepełnosprawnych w Sejmie.
http://www.tvn24.pl/raporty/protest-rodzicow-niepelnosprawnych-dzieci,825
Jaki jest Wasz stosunek do tej sytuacji?
Zapraszam do dyskusji.
24 marca 2014 12:17 | ID: 1096716
Słyszałam o tym, bo kazde wiadomości są "naszpikowane" tym protestem... Myslę, ze Tusk dał dobrą propozycję. Nie jest tak, że każdy dostanie cos od razu.... Ale z czasem da więcej pieniedzy (jesli dotrzyma słowa) i powinno byc ok.
24 marca 2014 12:19 | ID: 1096719
No właśnie. Dał ale oni uznali, że mało. Wiem i rozumiem. A mi kto da? Chciaż połowę tego? A innym? Potrzebujących jest masa. Mnie zniechęciło od tych ludzi poziom ich retoryki. Żenada. I brak wiedzy.
24 marca 2014 12:21 | ID: 1096720
Od czasu do czasu widziałam w TV - nie zazdroszczę tym rodzicom ich sytuacji życiowej i uważam, że słusznie walczą o podwyższenie tego świadczenia i dobro swoich niepełnosprawnych dzieci...
Chyba żadne pieniądze im tego nie zrekompensują - całodobowa opieka, leki, rehabilitacja, pobyty w szpitalach, dojazdy do specjalistów... itp. a w tym wszystkim gdzie czas dla nich....
24 marca 2014 12:29 | ID: 1096723
Od czasu do czasu widziałam w TV - nie zazdroszczę tym rodzicom ich sytuacji życiowej i uważam, że słusznie walczą o podwyższenie tego świadczenia i dobro swoich niepełnosprawnych dzieci...
Chyba żadne pieniądze im tego nie zrekompensują - całodobowa opieka, leki, rehabilitacja, pobyty w szpitalach, dojazdy do specjalistów... itp. a w tym wszystkim gdzie czas dla nich....
To prawda. Zapewnie jest im bardzo trudno i nie zazdroszczę. Bardzo współczuję bo zdrowie jest najcenniejsze. Tylko postawa i ton tych działań mnie bardzo zdziwił.
24 marca 2014 12:33 | ID: 1096726
24 marca 2014 12:42 | ID: 1096733
Od lat pracuję z dziećmi i rodzicami dzieci niepełnosprawnych i wiem jak trudno jest im funkcjonować,co znaczy żyyie z dzieckiem niepełnosprawnym. Wiem jednak jak ważne są odpowiednie relacje i forma komunikacji,bo możemy krzyczeć, płakać, mówić o swoich problemach w sposób emocjonalny,ale to nic nie zmienia. Potrzebna jest dyskusja na poziomie konkretów, propozycji realnych, zaangażowania z zmiany. Jeszcze nigdy postawa roszczeniowa nic nie zmieniła ;/
24 marca 2014 12:43 | ID: 1096735
Od lat pracuję z dziećmi i rodzicami dzieci niepełnosprawnych i wiem jak trudno jest im funkcjonować,co znaczy żyyie z dzieckiem niepełnosprawnym. Wiem jednak jak ważne są odpowiednie relacje i forma komunikacji,bo możemy krzyczeć, płakać, mówić o swoich problemach w sposób emocjonalny,ale to nic nie zmienia. Potrzebna jest dyskusja na poziomie konkretów, propozycji realnych, zaangażowania z zmiany. Jeszcze nigdy postawa roszczeniowa nic nie zmieniła ;/
Dokładnie o to mi chodzi. Emocje emocjami ale ich postawa i obecnosc tych chorych dzieci leżących na podłodze w korytarzach sejomych to przesada.
24 marca 2014 13:00 | ID: 1096748
Oglądam i słucham i wszyscy mają rację Dzisiaj Duda podniósł mi i tak wysokie ciśnienie !!!!!! Powiedział, że rodzinom zastępczym płacą 2tys i to mnie wkurzyło na maxa otrzymuję 658zł i też mam dziecko niepełnosprawne Na komisję każą mi czekać 5 miesięcy , bo mu się skończyło orzeczenie Nie przestał być chory z dnia na dzień Co mam iść pod sejm? To że polityka prorodzinna jest w Polsce nie do zaakceptowania to wiemy od lat , ale każdy rząd po kolei coś zabiera od najsłabszych Dotyka to każdej polskiej rodziny i tej ze zdrowym dzieckiem też
24 marca 2014 13:08 | ID: 1096751
Nie krytykuję tego protestu , rodzice tych dzieci mają sporo racji . Jednak jego forma mi się bardzo nie podoba . Tak jak napisała Ala - chore dzieci na podłodze w sejmie to przesada zwłaszcza , że większość tych dzieci nie wie , o co chodzi ich rodzicom .
24 marca 2014 13:24 | ID: 1096765
Od lat pracuję z dziećmi i rodzicami dzieci niepełnosprawnych i wiem jak trudno jest im funkcjonować,co znaczy żyyie z dzieckiem niepełnosprawnym. Wiem jednak jak ważne są odpowiednie relacje i forma komunikacji,bo możemy krzyczeć, płakać, mówić o swoich problemach w sposób emocjonalny,ale to nic nie zmienia. Potrzebna jest dyskusja na poziomie konkretów, propozycji realnych, zaangażowania z zmiany. Jeszcze nigdy postawa roszczeniowa nic nie zmieniła ;/
Bardzo dobrze napisane.
Każdy chciałby mieć zdrowe dziecko, uważam, że uzawodowienie opieki nad dziećmi niepełonsprawnymi powinien stać się faktem(potrzebana jest dobrze napisana ustawa, a na to trzeba czasu). Pan premier dał rzeczową, konkretną propozycję - uważam, że zrobił co mógł. Propozycja nie zadowala protestujących pań, mają do tego prawo. Myślę jednak, że powinny ochłonąć i przemyśleć wszystko jeszcze raz.
Swoją drogą ma chłop nerwy (mówię, o Donaldzie Tusku), przy tylu oskarżeniach, ostrych słowach, potrafił powstrzymać nerwy i zachować się dyplomatycznie. Gdyby na mnie tak ktoś naskoczył to bym się pewnie broniła, nie przebierając w słowach.
24 marca 2014 14:39 | ID: 1096801
Od czasu do czasu widziałam w TV - nie zazdroszczę tym rodzicom ich sytuacji życiowej i uważam, że słusznie walczą o podwyższenie tego świadczenia i dobro swoich niepełnosprawnych dzieci...
Chyba żadne pieniądze im tego nie zrekompensują - całodobowa opieka, leki, rehabilitacja, pobyty w szpitalach, dojazdy do specjalistów... itp. a w tym wszystkim gdzie czas dla nich....
To prawda. Zapewnie jest im bardzo trudno i nie zazdroszczę. Bardzo współczuję bo zdrowie jest najcenniejsze. Tylko postawa i ton tych działań mnie bardzo zdziwił.
W Polsce już tak się przyjęło... jak się strajkuje to coś się wywojuje... Na pewno patrząc na te "obrazki" z sejmowego korytarza to szkoda przede wszystkim tych dzieci... bo co to za warunki "zimna" podłoga, itp.
24 marca 2014 14:43 | ID: 1096802
To,że te rodziny się tam znalazły to wynik rozczarowań, bezsilności i chęci otwarcia oczu pewnym ludziom,którym czasem ciężko zrozumieć tak ciężka sytuację.Chciano naglośnić sprawę i tak się stało. Teraz czas na rozmowy.
Ja trzymam kciuki za zdrowy rozsądek wszystkich uczestników tej przepychanki. Empatia i zrozumienie to początek rozsądnej rozmowy. Trzymam kciuki za nich,aby umieli językiem konkretów coś ustalić.
24 marca 2014 14:45 | ID: 1096804
Od lat pracuję z dziećmi i rodzicami dzieci niepełnosprawnych i wiem jak trudno jest im funkcjonować,co znaczy żyyie z dzieckiem niepełnosprawnym. Wiem jednak jak ważne są odpowiednie relacje i forma komunikacji,bo możemy krzyczeć, płakać, mówić o swoich problemach w sposób emocjonalny,ale to nic nie zmienia. Potrzebna jest dyskusja na poziomie konkretów, propozycji realnych, zaangażowania z zmiany. Jeszcze nigdy postawa roszczeniowa nic nie zmieniła ;/
Bardzo dobrze napisane.
Każdy chciałby mieć zdrowe dziecko, uważam, że uzawodowienie opieki nad dziećmi niepełonsprawnymi powinien stać się faktem(potrzebana jest dobrze napisana ustawa, a na to trzeba czasu). Pan premier dał rzeczową, konkretną propozycję - uważam, że zrobił co mógł. Propozycja nie zadowala protestujących pań, mają do tego prawo. Myślę jednak, że powinny ochłonąć i przemyśleć wszystko jeszcze raz.
Swoją drogą ma chłop nerwy (mówię, o Donaldzie Tusku), przy tylu oskarżeniach, ostrych słowach, potrafił powstrzymać nerwy i zachować się dyplomatycznie. Gdyby na mnie tak ktoś naskoczył to bym się pewnie broniła, nie przebierając w słowach.
I tu jest właśnie kwestia dyplomatyczna, bo jednej stronie można obrażać, krzyczeć, oskarżać a druga ma być spokojna i opanowana,bo jeśli powie coś nie tak to spadnie fala krytyki. Ciężka sprawa
24 marca 2014 16:54 | ID: 1096844
No to atakowanie Premiera, to co mówili to trzeba być nieźle odpornym aby to znieść. I własnie o takie zachowanie mi chodzi.
Uwazam, że lata te powinny być liczone do emerytury, powinni mieć opłacane składki ale nie powinni dostwać pensji.
24 marca 2014 17:06 | ID: 1096850
24 marca 2014 17:29 | ID: 1096853
Od lat pracuję z dziećmi i rodzicami dzieci niepełnosprawnych i wiem jak trudno jest im funkcjonować,co znaczy żyyie z dzieckiem niepełnosprawnym. Wiem jednak jak ważne są odpowiednie relacje i forma komunikacji,bo możemy krzyczeć, płakać, mówić o swoich problemach w sposób emocjonalny,ale to nic nie zmienia. Potrzebna jest dyskusja na poziomie konkretów, propozycji realnych, zaangażowania z zmiany. Jeszcze nigdy postawa roszczeniowa nic nie zmieniła ;/
Dokładnie o to mi chodzi. Emocje emocjami ale ich postawa i obecnosc tych chorych dzieci leżących na podłodze w korytarzach sejomych to przesada.
Mam podobne zdanie na ten temat..Poza tym sejm to chyba nie miejsce dla tych dzieci...
24 marca 2014 17:33 | ID: 1096854
No to atakowanie Premiera, to co mówili to trzeba być nieźle odpornym aby to znieść. I własnie o takie zachowanie mi chodzi.
Uwazam, że lata te powinny być liczone do emerytury, powinni mieć opłacane składki ale nie powinni dostwać pensji.
Popieram..
Aga, ja niestety tez nie mogę iść do pracy. Mam dwójkę dzieci, opiekunka chce najmnije 800 zł....Ja zarobię tysiąc...I co? Mam iść do pracy na takich warunkach? Gdybym zarobiła 2000 to co innego. Opieka nad każdym dzieckiem to cięzka praca. Czy dziecko jest zdrowe, czy nie... Wiadomo, że dziecko niepełnosrawne to całkiem inna opieka itd...No, ale Tusk sporo im obiecał, wiec mogliby przynajmniej przyjąć to do wiadomości.
24 marca 2014 18:17 | ID: 1096870
Ale obiecał im bodajże 3 lata temu, tak, że zbuduje system opieki i pomocy takim dzieciom... I co?
Obiecanki, cacanki,
Uważam, że te matki mogą w ten sam sposób go potraktować..... Jestem teraz całym sercem za matkami niepełnosprawnych, chorych dzieci.... Pomimo, iż głosowałam na PO..
24 marca 2014 18:22 | ID: 1096871
Dziewczyny, Wy Bogu dziękujcie za to, że macie zdrowe dzieci, że nie musicie stać i żebrać pod sejmem i słuchać obietnic Tuska, który obieca, że za dwa lata da- a za dwa lata to rząd się zmieni!
Wolę skromnie żyć z dwójką zdrowych dzieci....
Niż za 600 zł z chorym, niepełnosprawnym dzieckiem, który potrzebuje mnie 24/h
Nasze dzieci jak są małe, zaraz staną na nogi, zrobią sobie same kanapkę, same pójdą do szkoły i same się umyją.
ICH DZIECI NIGDY NIE BĘDĄ CHODZIĆ, NAWET SIEDZIEĆ- to jest protest- wołanie o pomoc.
I nidgy nie chciałabym się z którąś z nich zamienić i podziwiam je, bardzo.
24 marca 2014 18:45 | ID: 1096874
Sonia jak Cie czytam to szlag mnie trafia,do roboty bym Cie wyslala,a nie nianczyć takie wielkie chłopy,wiesz wogoleco to znaczy wychowywac dziecko niepolnosprawne?? Twoj 13latek katarku dostanie to juz mdlejesz i goraczke mierzysz 20razy na dobe jakby nie mogl sobie sam zmierzyc,a co dopiero wychowywac tak chore dziecko,masakraaa ,trzeba aż tak być nie kumatym????
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.