Hej dziewczyny. Przepraszam, że zawracam głowę , ale oczywiście znowu panikuję :)
Od wczoraj zaczęły wychodzić mojemu małemu na twarzy krostki. Dzisiaj są całkiem czerwone, tylko w okolicy brody, bardziej po prawej stronie i jedna partia tworzy całkiem duże skupisko takiej kaszki/maluśkich pryszczyków (?). Miewał już czerwone krostki, ale były większe i nie w takich skupiskach- te na ciałku pediatra określiła jako potówki a te na twarzy od ślinki itp. Jednak teraz wygląda to strasznie i obawiam się czy to aby nie jakieś uczulenie - skaza białkowa, albo reakcja na to co zjadłam.
Dodam że mały jest karmiony piersią i dokarmiany mm. Nie spotkałam się z czymś takim więc piszę do was. Może którejś z was maluszek miał coś takiego na twarzy i pomoże mi dojść co jest nie tak? Byłabym wdzięczna.
Załączam zdjęcie ( jednak nie uchwyciło ono tego że plamki są czerwone).