Zastanawiam się nad wykupieniem serii zabiegów fotoepilacji lub depilacji laserowej i na forach internetowych znalazłam bardzo różne opinie na ten temat: jedne kobietki piszą, z e super a inne, że to ściema i nawet po kilku zabiegach owłosienie zmniejsza się tylko o kilka procent
(co przy koszcie ok 100 zł za jeden zabieg na daną partię ciała, np wąsik lub bikinii nie jest małą kwotą)
Chciałabym się dowiedzieć, jaka jest faktyczna skuteczność??? Co lepiej wybrać: lasery czy fotoepilację?
Proszę o radę, bo cotygodniowa walka woskiem z wąsikiem i depilatorem z nogami i ciągle golenie bikini - bo na wosk nie mam siły, jest już męczące - więc póki jest zima, chciałabym zacząć walczyć z owłosieniem poprzez metodę dająca trwały efekt!
Pozdrawiam i z góry dziękuję.
p.s. znalazłam gabinet z fotoepilacją w technologii E-Light (IPL + RF) cokolwiek to oznacza ;-)