Oczywiście dynia. Ja miałam kawał dyni o wadze 1,5 kg.
kawałek ( około 7 cm ) imbiru
1 bardzo duży ząbek czosnku
kawałeczek ostrej papryczki
cytryna
limonka
pestki dyni
grzanki ( najlepsze są świeżo usmażone na maśle)
kawałek twardego sera koziego
bulion mięsno -warzywny
warzywa z tegoż bulionu . Mięsko wyjmujemy i do zamrażarki.
2 łyżki masła
Dynie wydrążamy, dzielimy na mniejsze kawałki i obieramy.
A następnie ścieramy na tarce jarzynówce.
Razem z dynią ścieramy imbir i czosnek.
Wkładamy do garnka i zalewamy bulionem.
Dodajemy 2 łyżki warzywka ( wzmacnia smak)
dodajemy skórkę startą z 1/2 limonki i 1/2 cytryny. Cytrusy muszą być dokładnie wymyte i wyszorowane.
Dodajemy odrobinę pokrojonej drobno papryczki chili.
Dodajemy warzywa z bulionu ( marchew, seler, pietruszkę)
Gotujemy około 1/2 godziny.
Doprawiamy świeżo zmielonym białym pieprzem i jeśli zachodzi konieczność solą.
Do gorącej zupy dodajemy 2 łyżki masła.
Miksujemy. Ja wolę zupę nie za bardzo gęstą . Tak bardziej rzadką niż gęstą.
Przygotowujemy grzanki z bułki: pokrojoną w kostkę bułkę smażymy na maśle, często mieszając aby nie przypaliły się.
Na drugiej patelni rumienimy pestki z dyni.
Ser kozi ( może być inny wyrazisty w smaku) ścieramy na jarzynówce.
2 plasterki cytryny i 2 plasterki limonki dzielimy na ćwiartki, 2 krążki papryczki drobno kroimy.
Wszystkie dodatki podajemy na oddzielnych talerzykach.
Zupę podajemy w miseczce. A każdy domownik wrzuca sobie ulubione dodatki.
Ja wrzuciłam sobie wszystkie oprócz grzanek. Nie znoszę grzanek w zupie. Ale uwielbiam je chrupać i popijać zupą.
Smacznego!!!