200ml wody
100g mąki, przesianej
50g masła
2 jajka
1 żółtko
olej do głębokiego smażenia
na lukier:
cukier puder, przesiany
sok z cytryny
kilka kropel esencji waniliowej
W rondlu zagotuj wodę z masłem i solą, a następnie dodaj szybkim ruchem przesianą mąkę i gotuj na małym ogniu ciągle mieszając, aż masa będzie jednolita i zacznie odchodzić od brzegów garnka. Masę dobrze ostudy, a następnie przełóż do miski miksera, lekko wymieszaj i dodawaj kolejno jajka oraz żółtko, mieszając na lekkich obrotach. Wymieszaj na jednolitą masę.
Potnij papier do pieczenia na 10cm kwadraty i wysmaruj je olejem lub masłem. Możesz też najpierw nałozyć ciasto, a potem wyciać. W szerokim garnku rozgrzej olej do około 170 stopni. Na każdy kwadrat wyciskaj z rękawa cukierniczego masę w kształcie koła o średnicy 5-6 cm. Można wyciskać cieńsze lub grubsze kółka. Chociaż ja wolę te grubsze, bo wychodzą pulchniejsze.
Układaj krążki papierem do góry na rozgrzany olej i odczekaj, aż papier się odklei (ja sobie zaginam jeden z rogów, aby mi było łatwiej kontrolować papier). Potrwa to może z minutę. Papier powinien się lekko odkleić. Radzę jednak nie odrywać ciasta od papieru (chyba, że to konieczne, a pączek się pali), bo pączek może nie urosnąć. Kiedy się lekko zarumieni, odwróć i dalej smaż, aż nabierze odpowiedniego koloru. Ja je obracam ze 2 razy i pozwalam im nieco popękać. Odsącz na papierowym ręczniku lub ścierce. Polukruj i można jeść.
Lukier:
Cukier puder wymieszaj z kilka kroplami esencji waniliowej i sokiem z cytryny. Proporcje takie, aby lukier był gęsty, lecz łatwy do rozsmarowania. Posmaruj nim pączki i pozwól wyschnąć, jeśli dasz radę.
Smacznego!