Mamusie majowo- czerwcowe:) - Forum

dzień dobry :)

dzisiaj sobota więc tak szybko pewnei tutaj nikogo nei bedzie :P

ja pół nocy nie spałam bo usnąć nie mogłam a jak usnęłam o 4 to o 6 pobudka i masz babo placek :P

zaraz zabieram się za pieczenie bo wczoraj w efekcie nic nie upiekłam nie mogłam się zdecydować co zrobić ale dzisiaj już wiem babeczki z budyniem   skorzystam że dziecek śpi to nie będzie przeszkadzać

Mi się chce jakiegoś ciacha, kupię dziś jakieś składniki na ciacho- tylko zastanawiam się na jakie...

Ja juz nie śpię od 6.30, mielismy jechać o 7 po samochód, ale pks nie dojechał, a że to sobota to następny po 10 będzie i musze czekać, pograłam sobie na kurniku, czas mi troszkę zleciał i lecę kawkę zrobić, bo musimy z zakupkami w 2 h sie wyrobić;-/

ach te PKSy

ja miałam dylemat miedzy murzynkiem, babką z makiem, plackiem owocowym a babeczkami

najchętniej wszystko bym upiekła ale nie wiem kto by to zjadł wszystko

więc padło na babeczki :)

Nie wyspana jakaś jestem, w lodówce światło, nawet na sniadanko nic nie zostało, a chleba tu się nie opłaca kupic, jak do miasta jedziemy, to kupimy jakiś lepszy

Zagłodzę tą małą w brzuszku Już do mnie puka, że głodna jest

Ja mam ochotkę na sernik na zimno z brzoskwiniami, ale nigdy nie robiłam, może czas najwyższy, zaraz jakiegoś przepisu poszukam i kupię składniczki

ale się zajadacie :D a mnie ze słodyczy zostały maślane ciasteczka i herbatniki (ale mi to słodycze) ! Wczoraj miałąm ochotę na coś dużżżżżżżżżżo czekoladowego, aż mnie skręcało na słodkie, ale wiedziałam że jakbym zjadła kostkę to potem drugą itd. Mój apetyt rośnie zawsze wmiare jedzenia hehe a słodycze już mi boczki takie wyrobiły że hej i nie mam pojęcia jak się ich pozbyć!? Gorset w poniedziałe sobie sprawiam i majtki obciągające może coś pomogą?!

Ja tez nie moglam dzis w nocy spac bo niedaleko mojego bloku rostawiali cyrk i tak halasowaliu ze nie dalo sie spac

Serniczek na zimno pycha

Tak Justynko my sobie pozwalamy jeszcze dopoki mozemy bo i nam niedlugo sie to obrzarstwo skonczy

No jedzcie, jedzcie póki możecie hehe :) ja w szpitalu jeszcze przed porodem zjadłam z kilo truskawek hehe

Ja mam na dziś termin i niiiiiic ;(

hehe to ja wczoraj prawiem kilo czeresni

Jeszcze caly dzien przed Toba to moze jeszcze cos sie zacznie dziac

czesc dziewczyny

 ja od 8 na nogach dzisiaj Julka była łaskawa dała pospac po wczorajszym grilu. Ale sie obiadłam za wszystkie czasy. mniam mniam. brat postarał sie naprawde. i bratowa sałataek pysznych narobiła.

no dzisiaj Julka stwierdziła ze spi u moich rodziców. zobaczymy co z tego wyjdzie.

ja mam juz posprzatane mieszkanko, maz mi pomógł, jutro tylko im poprasuje zeby mieli wszystko zrobione.

bo we wtorek ide do szpitala na cc wiec lepiej zeby mieli wszytsko na tip top. chociaz nie moge narzekac maz sam poprasuje jak potrzeba.

a u mnie słoneczko juz jedno pranie sie suszy a nastepne sie juz pierze.

wiecie co stres mnie dopada co do wtorku, mam nadzieje ze nie wykoncze meza nerwowo.

a ja nie lubię serników na zimno a w zasadzie żadnych

raz tylko mi sernik smakował ale to było w ciąży z Justyną.

hah spokojnie, tylko kilka % kobiet rodzi w terminie

a mnie skurcze złapały ciekawe czy znowu straszy czy coś się zacznie

czereśni nie jadłam już ohohohoo czas chyba się najeść bo faktycznie przy cycu mogę nie pojeść :)

chyba rozumie :) zobaczy dzieciątko i zapomni

mój mąż wczoraj poszedł do pracy i jak powiedział że znowu fałszywy alarm zrobiłam to go kolega pocieszał że jego żona przez ostatni miesiąc ciąży co chwilę mówiła że już zaczyna rodzić a później nic i że tak w koło aż urodziła 2 tygodnie po terminie

i że dlatego faceci piją jak dziecko się urodzi bo to nagroda za te nerwy jakie im serwujemy

ja jak tylko szwy ściągnęli to od razu wskoczyłam w majtochy uciskowe i długo nosiłam.

trochę mi pomogło ale ja dużo nie schudłam więc nie miały co za bardzo pomagać :P

ale ty dużo już zjechałaś na wadze więc noś nie zaszkodzą na pewno a mogą tylko pomóc :)

dziewczyny spadam do rodziców. Julka wykancza nerwowo. zaczyna mnie kłuc w brzuchu z nerwów chyba na julke. mąż tez mnie wkurza, masakra. dobra spadam popoludniu sie odezwe.

No, ja z tym pod prad akurat nie mam problemow, tylko te waskie drogi i niektorzy ludzie jak jezdza to masakra... Z reszta mi moj maz powiedzial, ze jest na 100% pewny jak zaczne jezdzic to do miesiaca auto stukne gdzies... I niestety chyba tak bedzie:P ja umiem jezdzic, bo w Polsce sie uczylam, tzn. zrobilam kurs, a egzamin mi wypadl na 3 listopada, gdzie na 1 listopada mialam kupiony bilet do Irlandii. 

Kochana ja juz jestem 8 dni po terminie i jest glucha cisza:P cierpliwosci zycze!!!