No to idźmy dalej w temacie ciążowym - jakie miałyście apetyty/zachcianki jedzeniowe w ciąży?Dotyczą Was osławione kiszone ogórki, czy coś zupełnie innego? A może w ogóle nie miałyście jakichś specjalnych zachcianek?
31 sierpnia 2011 07:08 | ID: 624277
W pierwszej ciąży tak jak u Izy był szał na winogrona...mogłam je jeść ciągle...przez to musiałam powtarzać test glukozowy, bo jadłam je naa dzień przed zrobieniem testu...a przecież mają dużo cukru w sobie;)
Teraz jakoś nie mam na nic zachcianek...jem prawie wszystko...owoce sezonowe, mleczne produkty, wędliny, słodycze... No może fanta za mna od jakiegoś czasu chodzi i o dziwo potem wzdęta nie jestem...choć piję po troszku;)
31 sierpnia 2011 07:42 | ID: 624304
Pamiętam z Olą uwielbiałam kompot czereśniowy. Codziennie idąć z pracy kupowałam słoik i sama go załatwiałam. Sończył się w sklepie czereśniowy , przeszłam na truskawkowy.
Z Michałem uwielbiałam ciemne , dworcowe z beczki piwo. Mąż przywoził mi kankę z Dobrego Miasta.
31 sierpnia 2011 13:10 | ID: 624522
Moja mama mówi, ze ze mna namietnie zajadała się antką pietruszki, chlebem z dżemem i popijała ciepłym mlekiem:)
1 września 2011 13:12 | ID: 625293
ja zawsze miałam apetyt na wszystko, a teraz w ciąży na początku nie jadłam smażonego mięsa a teraz mam ciągle ochotę na zwykłe kostki lodu które ciągle chrupię i chrupię!!!
1 września 2011 15:58 | ID: 625448
ja zawsze miałam apetyt na wszystko, a teraz w ciąży na początku nie jadłam smażonego mięsa a teraz mam ciągle ochotę na zwykłe kostki lodu które ciągle chrupię i chrupię!!!
O to faktycznie niezły apetcyik:)
5 września 2011 13:09 | ID: 628148
ja namiętnie jadłam winogrona i powidło śliwkowe z chlebem a raz wypiłam kawę z mlekiem dobrze osłodzoną (zaleconą przez pielęgniarki z powodu bardzo niskiego ciśnienia) i zwymiotowalam ale potem już w miarę dobrze się czułam
5 września 2011 13:11 | ID: 628150
a ja jakoś jabłka wciwam od kilku dni namiętnie i zamiast chleba bułki
5 września 2011 13:41 | ID: 628171
BANANY, BANANY I JESZCZE RAZ BANANY no i słodycze...zostało mi do teraz...niestety...
16 września 2011 21:17 | ID: 638787
a ja uwielbiam i mam straszny apety na różne dziwactwa takie jak pączki z rzodkiewką, byłki słodkie z kełbasą wędzoną, kwaśne żelki, straszna ochota na soki pomarańczowe, krokiety z grzybami i kapustą, ostatnio jadłabym tylko zupę ogórkową i nic więcej hehehe:)
16 września 2011 21:35 | ID: 638823
apropos apetytów własnie mam faze na płatki cynamonowe z mlekiem:D i właśnie je konsumuje:D
4 lutego 2012 19:03 | ID: 739649
a ja mam zachcianki na banany w galaretce truskawkowej, teraz to mam MEGA ochotę na bułeczki drożdżowe. a już nic nie wspomnę o tym, że przed ciążą to ani myślałam o wyrobie ciasta drożdżowego, a teraz.... praktycznie raz w tygodniu. i wogole wszytsko na słodkie mam ochotę
4 lutego 2012 20:16 | ID: 739697
Ja ostatnio litrami piję zimne mleko...
4 lutego 2012 20:18 | ID: 739700
A ja cały czas miałam ochote na coca-colę.Wiem że nie zdrowa,szczególnie w ciąży ale nie potrafiłam jej sobie odmówić od czasu do czasu
4 lutego 2012 20:25 | ID: 739704
pierwsza ciąza mi minęła pod znakiem owoców cytrusowych i brzoskwiń z puszki, choć też w nocy wstawałam zjeśc jabłko :) druga ciaża - jadłam wszystko jak szalona, ale priorytetem były lody :)))
4 lutego 2012 23:21 | ID: 739790
Na początku pierwszej ciaży dziennie zjadałam minimum kg pomarańczy.Gdy skończył się 4 miesiac wymiotowałam po nich lub po samym soku z nich.Później pochłaniałam słodycze, szczególnie lody i pomidory.
W drugiej uwielbiałam paskuctwa czyli hamburgery.
4 lutego 2012 23:26 | ID: 739794
Na początku ciąży jadłam same ogórki kiszone i śledzie ;) dziś też mnie natchnęło na ogórki kiszone, ale z umiarem.
5 lutego 2012 00:38 | ID: 739832
Ja sie rzucałam na slodycze i nabial (jogurty mleko z lodowki platki z mlekiem) i na mandarynki a na poczatku jeszcze mialam zachcianke na salami
5 lutego 2012 11:41 | ID: 740006
W pierwszej ciązył objadałam się grejfrutami a teraz najlepiej abym nic nie jadła bo odrazu przeboje zołądkowe.
5 lutego 2012 16:55 | ID: 740192
W pierwszej ciązył objadałam się grejfrutami a teraz najlepiej abym nic nie jadła bo odrazu przeboje zołądkowe.
Alus, to początek - normalny jest brak apetytu! Później nadrobisz:)
5 lutego 2012 18:10 | ID: 740263
W pierwszej ciązył objadałam się grejfrutami a teraz najlepiej abym nic nie jadła bo odrazu przeboje zołądkowe.
Alus, to początek - normalny jest brak apetytu! Później nadrobisz:)
Coś o tym wiem. Do 14 tygodnia apetytu praktycznie nie miałam i waga stała w miejscu. A teraz już 18 tydzień i 4 kg do przodu. A jem głównie owoce cytrucowe i nabiał. Słodycze mi nie podchodzą.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.