Dysleksja a wybór zawodu
- Zarejestrowany: 21.08.2013, 11:25
- Posty: 17
Witam , przegladnęłam wątki i nie znalazłam nigdzie tematu dysleksji, wobec tego proponuję rozpocząć dyskusję na ten temat.
Pytanie tak naprawdę chyba bardziej do rodziców, u których rozpoznano dysleksję: jaki macie zawód? W jakich codziennych czynnościach w pracy przeszkadza Wam dysleksja?
A jeśli macie w domu nastolatka z dysleksją - jaką wybrał szkołę średnią, jak sobie w niej radzi? Czy moze był w poradni zawodowej? Proszę, podzielcie się swoim doświadczeniem.
U mojego syna dosyć późno, bo w 2 klasie gimnazjum rozpoznano problem. Wczesniej, również w podstawówce, miał zajęcia z ortografii i całe mnóstwo korepetycji, dzieki którym jego średnia zawsze była w miarę wysoka (np w 6 klasie miał świadectwo z czerwonym paskiem). Trafił do gimnazjum gdzie jego wychowawczyni - Pani od angileskiego - zaproponowała mi zrobienie badań gdyż syn robił literowe błedy podczas sprawdzianów i zawsze brakowało mu czasu, co obniżało jego ocenę. Dzisiaj właśnie odebrałam "papier" z przychodni pedagogicznej. Diagnoza - dysleksja rozwojowa (przy czym w opnii jest informacja, ze dziecko z ponadprzeciętną inteligencją).
Proszę, podzielcie się swoim doświadczeniem, a chętnie będę również opisywać nasze codzienne zmagania z przygotowaniami m.in. do egzaminu gimnazjalnego i pracy nauczycieli z moim synem. Pozdrawiam serdecznie
Pamietam jak w szkole podstawowej u nas dyslekcja to byl temat nr jeden. Co drugi uczen mial dyslekcje a niektorych nawet specjalnie mamy prowadzily do poradni i kazaly oszukiwac zeby w razie czego nie mieli obnizonych ocen na sprawdzianach, wiec jakos podchodze do tego z dystansem.
- Zarejestrowany: 21.08.2013, 11:25
- Posty: 17
Powiem szczerze, że nawet nie wiem czy ktos w klasie syna ma rozpoznaną dyslekcję lub "załatwiony" papier. Teraz nie ma jak tak sobie po prostu zaprowadzić dziecko do poradni. Najpierw należy złożyć podanie do dyrekcji szkoły, poczekać aż nauczyciele zaopiniują konieczność wykonania badań i dopiero wtedy, dyrekcja szkoły przesyła papiery do poradni.Poradnia prosi na badanie. Badania dokonywały trzy niezależne osoby, które wystawiały swoją opinię i na podstawie ich opinii, na radzie pedagogów i psychologów w poradni wystawiana jest końcowa opinia. No ale jak ktoś ma możliwości to i moze teraz może załatwić papierek... Tylko po co? żeby dziecko miało problemy wśród rówieśników w klasie i było wytykane palcami? No nie wiem, ja bym nie potrafiła tak zrobić.
Grześ nie poszedł do poradni po papier, żeby ulżyć sobie w nauce, bo niestety ale dyslektycy potrzebują dwa razy więcej czasu na to, żeby się czegoś dobrze nauczyć - przynajmniej tak jest z Grzesiem. Dzięki badaniom w poradni, to przede wszystkim ja zrozumiałam dlaczego Grzegorzowi trzeba o wiele więcej pomagać w nauce niż młodszemu bratu, aby jego wyniki były zadowalające i pozwoliły na ubieganie się o przyjęcie do dobrej szkoły. Teraz wiem, że jego "długie myślenie", prośba o powtórne wyjaśnienia zagadnienia np z matematyki, kilkakrotne czytanie treści to nie jego lenistwo.
Jednym z przykrych momentów było, gdy syn biegle opanował trzy strony A4 dat z historii z opisem zagadnienia i płynnie w domu odpowiadał na pytania, z radości "frunął" do szkoły - niestety, ale nauczyciel ocenił jego pracę pisemną na dostateczny, ponieważ Grzegorzowi zabrakło czasu aby odpowiedzień na wszystkie 30 pytań... odpowiedział bez żadnego błędu na 20 :-( (inni uczniowie zdążyli) Nauczyciel nie zgodził się na dodatkową odpowiedź ustną w tym samym dniu... Syn był bardzo rozczarowany i ponowne motywowanie go do wzmożonej pracy było bardzo trudne.
Być moze znajdą się rodzice, którzy powiedzą, ze ten dodatkowy czas dla dyslektyka to naciąganie - ale sądzę, ze będzie to opinia osób, które nie mają bezpośrednio styczności z problemem i posługują się plotką lub zasłyszaną informacją.
Czytałam, że zajęcia muzyczne pomagają dyslektykom. Czy ktoś z Was ma doświadczenie w tym temacie?
- Zarejestrowany: 22.08.2013, 08:56
- Posty: 5
polskie szkolnictwo bardzo dyskryminuje dyslektyków i wręcz tępi ich i piętnuje, co do zajęć z muzyki może lepiej ustalić co syn lubi ;) ja osobiscie wolę rysować.
paradoksalnie, wydanie przez poradnię P-P opinii z diagnozą dysleksji nie zwalnia ucznia z pracy nad trudnościami ale obliguje go do niej. Co do wyboru szkoły? Żadna nie zamyka drzwi przed dyslektykami choć oni sami częściej wybierają w nich profile raczej nie-humanistyczne. To oczywiście wybory indywidualne, związane z mozliwościami, zdolnosciami, zainteresowaniami itp
- Zarejestrowany: 21.08.2013, 11:25
- Posty: 17
marteczka, zdaję sobie sprawę że nic nie zwalnia mojego syna z pracy nad trudnosciami, wręcz przeciwnie, tak jak napisałam wcześniej, to dla mnie jest znak, że mój syn nie jest leniwy podczas nauki, tylko z powodu swojej przypadłości ma trudności w szybszym zapamietywaniu i czytaniu. Teraz wiem, że musze być nadal bardzo cierpliwa i przy wyjaśnianiu trudnych zagadnień powtarzać to tyle razy ile będzie potrzebował a nie denerwować się, że jest leniem :-(
Grzesio się nie widzi w kierunkach humanistycznych, ale teraz chciałby spróbować zostać programistą... Tylko, że przy pisaniu programów nie ma słowniczka ortograficznego, a zrobienie literówki "powala" cały program... Jestem ciekawa, czy są na forum informatycy z dysleksją i jak poradzili sobie na studiach z zawiłymi zagadnieniami matematyki...
jajunior, to tak jak Grzegorz - też lubi rysować :-) Może nie ma specjalnych uzdolnień w tym kierunku, ale rysunek techniczny lub ogónie rysowanie - przychodzi mu bardzo łatwo :-)
- Zarejestrowany: 23.08.2013, 20:03
- Posty: 6
[wymoderowano] można zacząć od tego
- Zarejestrowany: 19.09.2013, 17:00
- Posty: 1
Witam :)
W przypadku dzieci obdarzonych dysleksją, talent do rysunków nie jest niczym nadzwyczajnym. Tak, dokładnie tak. Bo dysleksja to nie tylko kłopoty, ale też czase korzyści. Bywa tak, że dziecko słabo czyta, za to dostaje od losu inny talent :)
Jeśli chodzi o wybór zawodu... Z dysleksją można trochę "powalczyć". Terapia często przynosi spore korzyści. Ale warto również dokonać trafnych wyborów. Nie znaczy to jednak, że wybory te mają wiązać się z wiecznym unikaniem sytuacji, w których dysleksja mogłaby "wyjść na jaw". Nie. Nie i nie. Warto jednak wiedzieć, jak sie można zachowywać w określonych sytuacjach i śmiało iść przez życie.
Zainteresowanych zapraszam na
[wymoderowano]
- Zarejestrowany: 12.06.2017, 06:13
- Posty: 1
W Gdańsku powstała właśnie klasa dla Dzieci zmagających sie z dysgrafią, dyslekcją i dysortografią. Zachęcam do lektury: https://sp49gdansk.edupage.org/text/?text=text/text7&subpage=1
- Zarejestrowany: 07.11.2018, 10:29
- Posty: 8
U mnie podejrzewano dysleksję (miałam spore problemy z ortografią), ale na szczęście nic nie wykryto :)