Dziewczyny mam problem. Miałam nie pisać o tym, bo myślałam, że dam sobie radę, ale lipa. Potzrebuję Waszych rad. Od dłuższego czasu zaobserwowałam u mojego syna dziwne zachowanie. Kiedy np. coś jemu nie jest po myśli, albo ja zabronię czegoś lub nie dam jemu jakiegoś przedmiotu, który akurat chce to uderza się głowa o co popadnie. Czasami jest tak, że rzuca się na podłogę i wali potylicą w płytki. Czasem na spacerze jak nie pójdę tam, gdzie On chce to rzuca się na podłoże i uderza głową. N apocżatku nie reagowałam na to, że uderza się. Nie skutkowało. następnie podkładałam np, jakiś koc jak był w ataku sząłu, ale On koc odsuwał i bił się dalej o podłogę.
Najgorsze jest to, że keidy zabronię coś jemu to zaczyna mnie bic po twarzy, kiedy przytrzymam jemu raczki to wtedy bije mnie z główki. Krzyczałam na niego jak sie tak uderzał głową, ale On wtedy jeszcze bardziej się bił.
Doradźcie coś:(