W książeczce zdrowia dziecka masz oddzielną kartkę z rybrykami bilansu dwulatka.
Ja już bardzo szczegółowo nie pamietam naszego, ot taka wizyta kontrolna, ale my jesteśmy chorowici i Syn często jest u lekarki, więc to tylko formalność była ;-)
Na pewno zważony i zmierzony został, zbadany (osłuchany, brzuszek, jąderka, gardło, kręgosłup, główka), nie miał badanego wzroku, ale lekarka pytała czy zaobserwowałam jakies nieprawidłowości, a że nie to nie było badania (nie wiem jak zbadać wzrok tak małemu dziecku). Kazała się Młodemu przespacerować wykonać jakieś proste polecenia - sprawdzała jego postawę, stopy, sposób chodzenia, sprawdzała czy słyszy i rozumie co się do niego mówi. Mnie pytała o jego rozwój, co je, jak je, co mówi, co umie robić, czy coś mnie niepokoi.
Chyba tyle, więcej nie pamiętam.