Dużo się ostatnio słyszy o ciężkich plecakach, drogich książkach. Czy wprowadzenie elektronicznych podręczników, ćwiczeń i zeszytów to dobre rozwiązanie? Czy mały laptop zamiast książek jest OK?
5 września 2011 20:34 | ID: 628463
Dużo się ostatnio słyszy o ciężkich plecakach, drogich książkach. Czy wprowadzenie elektronicznych podręczników, ćwiczeń i zeszytów to dobre rozwiązanie? Czy mały laptop zamiast książek jest OK?
Ja jakoś tego nie widzę
5 września 2011 20:44 | ID: 628478
Ja się obawiam jednego, że zacznie rosnąć nam pokolenie analfabetów. Laptop, kalkulator są OK, ale powodują również to, iż człowiek obcując z klawiaturą przestaje używać szarych komórek.
Teraz już dorosłe pokolenie ma problemy z poprawnym pisaniem i liczeniem "w głowie". Jeśli nawet dzieciaki będą wyręczane przez komputer to ... bedą mało samodzielne, rozleniwią swoje umysły i nie bądą w stanie niczego zrobić bez klawiatury i dostępu do Internetu.
5 września 2011 20:48 | ID: 628482
A pismo dzieci coraz gorsze...
5 września 2011 20:58 | ID: 628490
rozwiązaniem na ciężkie plecaki było by zostawianie książek w szkole
zaś na ceny książek , to aby nie wymyslano co roku zmian i nie zmuszano do kupowania tym samym nowych książek prosto z księgarni
a elektroniczne książki wede zapowiedzi miały by być jeszcze droższe
6 września 2011 05:11 | ID: 628642
Dużo się ostatnio słyszy o ciężkich plecakach, drogich książkach. Czy wprowadzenie elektronicznych podręczników, ćwiczeń i zeszytów to dobre rozwiązanie? Czy mały laptop zamiast książek jest OK?
Ja jakoś tego nie widzę
Ja tez nie. Sama nie znosze czytac przed kompem.. A co dopiero dzieci.
6 września 2011 09:45 | ID: 628814
Oduczymy się całkowicie odręcznego pisania, słowniki będa nam automatycznie poprawiać błędy a maszyny będą nam czytać lektury. Ehh nic dobrego z tego nie będzie.
e-podręczniki tak ale do nie wszystkich przedmiotów.
6 września 2011 11:11 | ID: 628962
Ja jestem przeciw, sama pracuję przed komputerem 8 godzin dziennie i wiem jak bardzo niszczą się oczy, boli głowa, szybko czuję się zmęczona.
Nie chce by mój syn stracił wzrok, czytanie w monitorze nawet najlepszym jest bardzo obciążające dla wzroku :(
A co do ciężkości tronistrów, rozwiązaniem były by szafki i realizowanie programu nauczania w szkole a nie zadawanie dzieciom tylu zadań do domu. Mój syn w szkole zostawia podręczniki, ale ćwiczenia i zeszyty musi dzwigać ze względu na zadania domowe.
6 września 2011 11:28 | ID: 628975
Również jestem przeciwna e-podręcznikom.... Można sobie pomagać w nauce, szukając czego ś w necie. Ale myśleć trzeba, pisać trzeba, czytać również.... Lapek zamiast podręczników? Nie, to i tak nie zda egzaminu..
6 września 2011 12:08 | ID: 629013
Ja się obawiam jednego, że zacznie rosnąć nam pokolenie analfabetów. Laptop, kalkulator są OK, ale powodują również to, iż człowiek obcując z klawiaturą przestaje używać szarych komórek.
Teraz już dorosłe pokolenie ma problemy z poprawnym pisaniem i liczeniem "w głowie". Jeśli nawet dzieciaki będą wyręczane przez komputer to ... bedą mało samodzielne, rozleniwią swoje umysły i nie bądą w stanie niczego zrobić bez klawiatury i dostępu do Internetu.
też się tego obawiam!
6 września 2011 19:33 | ID: 629356
Chyba jednak dzieci powinny czytać i pisać tak jak dotychczas. Jeżeli w szkole i po szkole będą patrzeć w ekran komputera to może źle odbić się na zdrowiu.
6 września 2011 19:44 | ID: 629362
To zły pomysł. Bóle pleców zamieniamy na bóle głowy i oczu.
W szkołach powinny być szafki na podręczniki i zaszyty ćwiczeń. I tyle. Ewentualnie same podręczniki powinny służyć tylko do nauki w domu a w szkole nauczyciel zamiast kazać przeczytać rozdział powinien go omówić. Jakoś w innych krajach sobie z tym radzą - tylko my nie potrafimy.
6 września 2011 20:28 | ID: 629428
To ja się wyłamię - nie laptop, ale czytnik e-booków i darmowe e-booki do nauki. Oczywiscie odpowiednio duży czytnik, o zadowalajacej przekątnej i filtrze na ekranie. I jestem za taką opcją.
Oczywiście lobby producentów podręczników (strata zysków) i niereformowalni nauczyciele (nie ścierpią, gdy uczniowie okażą sie bystrzejsi od nich) na to nie pójdą. Ale mam nadzieje, że jak najszybciej sie to wdroży.
6 września 2011 20:48 | ID: 629452
Szczerze powiedziawszy Estończycy bardzo szybko po 1991 roku przestawili się na e-podręczniki i są bardzo z tego zadowoleni. Nawet nauczyciele mają e-dzienniki, w których wpisują oceny.
6 września 2011 21:02 | ID: 629476
To ja się wyłamię - nie laptop, ale czytnik e-booków i darmowe e-booki do nauki. Oczywiscie odpowiednio duży czytnik, o zadowalajacej przekątnej i filtrze na ekranie. I jestem za taką opcją.
Oczywiście lobby producentów podręczników (strata zysków) i niereformowalni nauczyciele (nie ścierpią, gdy uczniowie okażą sie bystrzejsi od nich) na to nie pójdą. Ale mam nadzieje, że jak najszybciej sie to wdroży.
Proszę Cent, nie wrzucaj wszystkich do jednego worka
6 września 2011 21:23 | ID: 629510
To ja się wyłamię - nie laptop, ale czytnik e-booków i darmowe e-booki do nauki. Oczywiscie odpowiednio duży czytnik, o zadowalajacej przekątnej i filtrze na ekranie. I jestem za taką opcją.
Oczywiście lobby producentów podręczników (strata zysków) i niereformowalni nauczyciele (nie ścierpią, gdy uczniowie okażą sie bystrzejsi od nich) na to nie pójdą. Ale mam nadzieje, że jak najszybciej sie to wdroży.
Proszę Cent, nie wrzucaj wszystkich do jednego worka
Oj, nie piszę, że wszyscy są niereformowalni. Ale starsze roczniki są zwolennikami "betonowych" zasad i trudno im wprowadzać tak radykalne nowości.
20 września 2011 14:42 | ID: 641868
Na pewno e-podręczniki byłyby pomocne, bo te ciężki plecaki dzieciaków to poważna przesada. Chociaż kolejną alternatywą mogłyby być szafki w szkołach, jednak niestety w naszych szkołach jest za mało miejsca na takie rozwiązania, także może faktycznie noszenie małych laptopów jest w tym wypadku jakimś rozwiązaniem.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.