Wczoraj spisywaliśmy liczniki na wodę i coś mnie tknęło by zaglądnąć do rozliczenia z ubiegłego kwartału i aż oczy wytrzeszczyłam...
Od dwóch kwartałów według spisu pracownika spółdzielni zużyliśmy tylko 1 metr sześcienny wody w... łazience... no brudasy...
Tak się cieszyłam, że mieliśmy duże zwroty za nadplatę z poprzednich dwóch kwartałów a tu taka niespodzianka... no szok...
Z mężem zaczęliśmy myśleć dlaczego tak się stało, że ten stan wodomierza jest taki sam przez taki okres...
Zaczęliśmy puszczać wodę i sprawdzać czy wodomierz "chodzi" no i okazało się, że właśnie ten tylko nie...
Płacąc dzisiaj za czynsz w spółdzielni mąż zgłosił ten problem, mieli przyjść ale ich nie było...
Ciekawa jestem co teraz z tym fantem zrobią...
Czy Wy też mieliście podobne sytuacje czy to z odczytem gazu, prądu czy właśnie wody...