Ulinka napisał 2010-03-31 22:52:27Tigrina napisał 2010-03-31 22:16:34
Ja bym takiej pigułki nie wzięła, ale dopuszczam taka możliwość u innych kobiet, jednakże tylko w uzasadnionych przypadkach i tylko na receptę.
Tigrino napisałaś jeszcze:
"Joasiu, ja jednak wolałabym, mając np. troje dzieci, iśc do lekarza ginekologa i tłumaczyc się, dlaczego jest mi taka pigułka potrzebna- lekarz tez człowiek i wielodzietnemu lub średniozamożnemu małżeństwu nie odmówi takiej pigułki,"
A niby dlaczego kobieta ma iść do ginekologa i tłumaczyć mu się. A niby dlaczego on ma decydować o tym ile dzieci ma mieć kobieta? To nie rola lekarza!
To sprawa osobista każdej kobiety. To ona podejmie decyzję.
Co to znaczy - "w uzasadnionych przypadkach"? Kto ma o tym decydować? Lekarz w zależności od swojego "widzi mi się", światopoglądu? Bzdura!
Uważam, że pigułka powinna być dostępna w aptece bez recepty.
Ja też uważam, że decydować powinna kobieta. Nie oszukujmy się jednak, nie każda dziewczyna, która ma skończone 18, czy 20 lat, jest dojrzałą emocjonalnie kobietą. Widziałam wiele dziewczyn, które mając 22-23 lata, pie... się po kątach na każdej imprezie w jakimś klubie. Bynajmniej nie były to osoby, które zaliczyłabym do znajomych, ale jeżeli chodziłam sobie parę lat temu do jakiegoś klubu np. raz lub dwa w miesiącu i stale widziałam te same osoby w tych samych sytuacjach, potem np. dowiadywałam się, że to studentki z trzeciego, albo czwartego roku (bo np. zastawiały przy mnie swoją legitymację na kredyt za piwo przy barze, a w legitymacji było 7-9 pieczątek co-półrocznych), które potrafią takich klubów "zaliczyć" kilka w ciągu każdego wieczoru- to znajomość tego typu sytuacji odstrasza mnie jednak od tego, aby uważać, że taka pigułka powinna być dostępna dla wszystkich bez ograniczeń i bez recepty.
Lekarz nie powinien o tym decydować, ale dopóki taka pigułka będzie dostępna tylko na receptę u lekarza, któremu zazwyczaj powód też trzeba podać- będzie to odstraszać wiele "panienek", żeby folgować sobie do woli z nieznanymi osobami gdzie popadnie i potem biec do lekarza codziennie- bo takie to na pewno będą wstydzić się iść do lekarza. Zwłaszcza, że takie "panienki" mogą mieć ograniczoną wiedzę na temat tego, jak bardzo hormonalne są to tabletki i że nie powinno się ich często stosować.
Z kolei wizja nastolatek z gimnazjum sięgających po taką tabletkę kupioną w aptece bez recepty- też mnie jakoś nie pociąga.
Mówiąc- w uzasadnionych przypadkach- miałam na myśli dość szerokie pojęcie, nie tylko gwałty, czy warunki finansowe, ale także inne sytuacje, gdy np. para planuje swoje życie wspólnie, "pękła im...", a chcieliby jeszcze skończyć szkołę, nawet zaoczną i dopiero planować dzieci. Nie mi jest ich oceniać, ale nie widzę powodu, żeby im nie pomóc- przecież chcą być razem, to ich własny wybór, co robią razem.
Nie jest dla mnie uzasadnionym przypadkiem korzystanie z takiej pigułki, bo "panienka" zapomniała się na imprezie i nie pamięta, co robiła, z kim i gdzie, a "chyba jednak do czegoś doszło..."
Nie wiem, Ulinko, co mogę jeszcze dodać do swojego stanowiska, nie chodzi mi o to, żeby Cie przekonać, ale żeby wyrazić swoje zdanie i powiedzieć, dlaczego ja akurat tak myślę, a nie inaczej.
Jeżeli masz jakieś wątpliwości, pytaj, postaram się rozszerzyć to, co uważam.
Nie przekonam ja Ciebie, ani Ty mnie, ale wątek jest nie po to, żeby kogoś przekonywać, ani żeby z kimś się kłócić, ale żeby wyrazić swoje zdanie i je po swojemu uzasadnić.
Nie jestem taka, jak Ktoś ostatnio powiedział, żeby uważać, "że zawsze mam rację"
Uważam, że mam swoje zdanie i do tego zdania swoje prawo
A czy słuszne to zdanie i słuszna racja? Nie wnikam- zdanie jest moje, nie musi być podzielane przez wszystkich