Chrzest osoby dorosłej ...
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Wszyscy wiemy , że życie pisze nam różne scenariusze . Tak się złożyło , że nie zostałam ochrzczona przez moich rodziców . Nie chcę ich osądzać zwłaszcza , że oboje już nie żyją . Jako osoba w pełni dorosła , z własnej woli postanowiłam przyjąć wszystkie sakramenty . Udałam się do proboszcza mojej parafii . Uwierzcie mi , nie jest przyjemnie rozmawiać o takich sprawach . Proboszcz wysłuchał mnie uważnie , po czym odesłał mnie do biskupa . Przygotowanie do chrztu osoby dorosłej w moim mieście traw rok , odbywa się tylko w jednym kościele . jako , że obecnie przebywam czasowo na terenie innej diecezji udałam się do proboszcza miejscowej parafii licząc , że zostanę bardziej łaskawie potraktowana . Niestety , tym razem zostałam również urzędowo potraktowana . Przygotowanie do chrztu takich osób jak ja odbywa się również przez rok , tyle , że w mieście oddalonym 70 km od mojego miejsca zamieszkania . Uważam , że coś jest nie tak . W moim życiu spotkałam osoby będące w takiej samej sytuacji jak ja tyle tylko , że im chrzest i ślub udało się załatwić w jednym dniu . Ja na prawdę nie chcę kupić metryki chrztu . Chodzę do kościoła , staram się żyć wg. zasad wiary katolickiej i chcę być pełnoprawną katoliczką . Co o tym sądzicie ?
mąż mojej siostry ciotecznej dostał chrzest dzień przed ślubem, tak jak i siostra cioteczna, która miała być świadkiem, a nie miałą jeszcze bierzmowania, też dostała dzień przed.. dziwne to dla mnie jak opisujesz
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Nie mam pojęcia, co o tym sądzić.
Że przygotowanie do chrztu trwa, to mogę zrozumieć.
Że tylko jeden kościół się zajmuje, też - o ile jest to mała miejscowośc, no bo w dużej to chyba powinno być więcej takich parafii.
Nie mogę zrozumieć tego, że ci księża nie byli zbyt mili, bo wnioskuję z wypowiedzi, że jestes troszke rozczarowany/a.
Życzę powodzenia i odwagi do dalszej pracy i do spełnienia swego pragnienia.
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Piszę na prawdę szczerze , anonimowo bo jak dla mnie jest to krępujący temat ...
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Piszę na prawdę szczerze , anonimowo bo jak dla mnie jest to krępujący temat ...
Ale tu się nie ma czego wstydzić :) każdemu się może zdarzyć taka sytuacja. Nie z własnej winy nie masz chrztu
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Ja rozumiem, że szczerze. I że w dobrej wierze.
Moge napisac tylko tyle, co napisałam. Akurat w tym temacie wiedzy mam mało - słyszałam o katechezach dla osób przygotowujących się do chrztu. I o jakichś spotkaniach.
Uważam, że proboszczowie powinni być w takich przypadkach bardzo zaangażowani w swoją misję.
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Przełomowym momentem był pogrzeb mojej mamy . Trumna stała przed ołtarzem , a ja nie mogłam przyjąć komunii . Źle się z tym czułam , i to wcale nie ze względu na opinię innych ludzi . Czegoś mi wewnętrznie brakowało . Powiedziałm później o tym szczerze proboszczowi - usłyszałam to , co Wam napisałam ...
mi się wydaje, że księżom powinno zależeć, aby ich stadko owieczek się powiększało, a tu taka heca..ksiądz powinien w tym pomóc
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
Warto przeczytać na stronie Episkopatu, o chrzcie osób dorosłych.
Przygotowanie musi zająć trochę czasu, bo to nie takie hop-siup. Oczywiście wszystko zależy od konkretnej osoby. Na stronie Episkopatu przedstawione są ogólne zasady - szczegółowe mogą się różnić w zależności od diecezji. Odesłanie takiej osoby do biskupa jest najprawdopodobniej obowiązkiem księdza, który z Tobą rozmawiał
:-)
Kiedyś katechumenat zajmował wiele lat...
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
W pełni się z Tobą zgadzam Bartku , jednak uważam , że pod tym względem wszyscy / dorośli oczywiście / powinni być jednakowo traktowani , a tak niestety nie jest ...
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
W pełni się z Tobą zgadzam Bartku , jednak uważam , że pod tym względem wszyscy / dorośli oczywiście / powinni być jednakowo traktowani , a tak niestety nie jest ...
Ale w jakim sensie nie są traktowanie jednakowo? Zasady, które możesz przeczytać na stronie Episkopatu którą zlinkowałem, są takie same dla wszystkich.
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Znam osobiście osoby , które ochrzczone były w tym samym dniu , w którym brały ślub. O długotrwałym przygotowaniu do tego momentu więc nie mogło być mowy ...
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
Znam osobiście osoby , które ochrzczone były w tym samym dniu , w którym brały ślub. O długotrwałym przygotowaniu do tego momentu więc nie mogło być mowy ...
Być może te osoby przygotowywały się wcześniej do tego. To, że ktoś łączy oba sakramenty jeszcze o niczym nie świadczy. Do ślubu przecież też się musiały przygotowywać, prawda? Mogły mieć jednoczesną formację.
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Osoba o której piszę przyjechała z innego kraju . Jeśli chodzi o sprawy rodzinne - miał żonę i dzieci z poprzedniego związku , tylko że wcześniej miał ślub cywilny ...
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
Osoba o której piszę przyjechała z innego kraju . Jeśli chodzi o sprawy rodzinne - miał żonę i dzieci z poprzedniego związku , tylko że wcześniej miał ślub cywilny ...
To chyba nijak się ma do kwestii chrztu, prawda? Jedynie może tak, że powinien się porządnie do niego przygotować (dalej nie wiemy, czy to przygotowanie było w 100%).
I jeszcze jedno - takie przypadki często rozpatruje się indywidualnie. I to później warunkuje ich przebieg.
Jeśli podejrzewasz, że mogło dojść do jakiegoś przekrętu, zlekceważenia zasad... to Ty chyba nie chcesz tego, prawda? Są jasne reguły, prawdopodobnie na stronie internetowej swojej diecezji możesz przeczytać o trybie postępowania w przypadku chrztu dorosłych (to się często nazywa 'obrzędy chrześcijańskiego wtajemniczenia dorosłych').
Życzę powodzenia :-)
- Zarejestrowany: 06.08.2009, 19:41
- Posty: 365
i księża się dziwią że ludzie odchodzą od kościoła? jak tak będą postępować z wiernymi to za parę lat zostaną sami i ciekawe kto im wtedy rzuci na tacę???
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
i księża się dziwią że ludzie odchodzą od kościoła? jak tak będą postępować z wiernymi to za parę lat zostaną sami i ciekawe kto im wtedy rzuci na tacę???
Tak, to znaczy jak? Bo ja dalej nie widzę nic niewłaściwego w tym, co zostało tu napisane. No chyba, że ktoś odmawia im prawa do złego humoru czy gorszego dnia...
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
ciężar spadł mi z serca . Wczoraj miałam kolędę . Szczerze porozmawiałam z księdzem i okazało się , że wszystko mogę jednak załatwić w ... swojej parafii . W czwartek mam pierwsze spotkanie z księdzem proboszczem , jestem szczęśliwa ....
- Zarejestrowany: 09.01.2012, 21:01
- Posty: 85
Napisze tak-wszystko też zależy od księdza.U mnie w parafii też robi z wszystkiego problem,nawet ochrzcić nie chce małego dziecka jeśli rodzice są bez ślubu,a przeciaż nie powinno go to interesować bo my jako rodzice chcemy żeby nasze dziecko było chrześcijaninem a on zachowuje się tak jak by nie chciał go przyjąć do kościoła.
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
ciężar spadł mi z serca . Wczoraj miałam kolędę . Szczerze porozmawiałam z księdzem i okazało się , że wszystko mogę jednak załatwić w ... swojej parafii . W czwartek mam pierwsze spotkanie z księdzem proboszczem , jestem szczęśliwa ....
to dobrze:)
Mój wnuk byłchrzczony zaraz po urodzeniu w szpitalu o czym ja nie wiedziałam Problem powstał jak miał iść do komunii Doszło do tego że ksiądz nie chciał go ochrzcić przed komunią , nawet na kazaniu wykrzyczał, że dziecko nie chrzczone chce przystąpić do komunii Drogą pantoflową przy pomocy pielęgniarki z Koszalinskiego szpitala udało mi się załatwić świadectwo chrztu Przeżyłam koszmar