Ludzie najczęciej rozwodzą się przez kasę... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Ludzie najczęciej rozwodzą się przez kasę...

30odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 6581
Avatar użytkownika ULA
ULAPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
  • Posty: 6183
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 września 2009 07:15 | ID: 47521
Według badań, które opublikował ostatnio New York Times kwestie związane z domowymi wydatkami są najczęstszym źródłem małżeńskich konfliktów i głównym czynnikiem sprawczym rozwodów. według autorów badań dzieje się tak dlatego, że pary w okresie narzeczeństwa nie rozmawiaą ze sobą o pieniądzach. Co o tym sądzicie? Rozmawialiście o pieniądzach przed ślubem?
Avatar użytkownika kaskur
kaskurPoziom:
  • Zarejestrowany: 26.01.2009, 08:54
  • Posty: 6450
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 września 2009 07:29 | ID: 47524
my tak bo mieszkaliśmy z sobą przed ślubem i razem mieliśmy wydatki
Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 września 2009 08:10 | ID: 47529
    u nas podobnie - przed ślubem mieszkalismy ze sobą przez dwa lata więc doskonale zdawaliśmy sobie sprawę jak to jest z finansami. i od samego początku wiedziliśmy kto ile zarabia, znaliśmy swoje kody do kart i kont... zaufanie przede wszystkim. w każdym aspekcie życia.
    naiwna wiara że uczciwość coś znaczy
    Avatar użytkownika Bartt
    BarttPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
    • Posty: 5452
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 września 2009 08:10 | ID: 47530
    Hmm... dziwne jest to, że nie rozmawiali ze sobą o pieniądzach w okresie narzeczeństwa - przecież w końcu zawsze trzeba się jakoś dogadać co do prozaicznych spraw typu wyjście do kina/restauracja/dojazdy/przyjazdy, itd... A smutne jest to, że ludzie nie potrafią wyjść ze swojego egoizmu i stawiają kasę ponad szczęściem rodzinnym i oddaniem się drugiej osobie.
    Polityczna poprawność wyżera mózg!!
    Avatar użytkownika a1410
    a1410Poziom:
    • Zarejestrowany: 17.02.2009, 17:36
    • Posty: 1981
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 września 2009 18:27 | ID: 47694
    Bartt napisał 2009-09-03 10:10:35
    Hmm... dziwne jest to, że nie rozmawiali ze sobą o pieniądzach w okresie narzeczeństwa - przecież w końcu zawsze trzeba się jakoś dogadać co do prozaicznych spraw typu wyjście do kina/restauracja/dojazdy/przyjazdy, itd... A smutne jest to, że ludzie nie potrafią wyjść ze swojego egoizmu i stawiają kasę ponad szczęściem rodzinnym i oddaniem się drugiej osobie.
    Dokładnie tak. To nie kasa lub jej brak są przyczynami rozwodów, ale egoizm-zwykły obrzydliwy egoizm...
    Użytkownik usunięty
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      3 września 2009 18:36 | ID: 47698

      Rozmawialiśmy :) Każdy z nas ma swoje zobowiązania i musi je dotrzymywać, a oszuwtwem nie można budować szczęśliwego związku !!!! My mieliśmy inną sytuację niż młodzież pragnąca miłosci - jednak to trudniejsze i bardziej stresujące, spowiadać sie ze swojego konta i dochodów. Jednak nie taki diabeł straszy jak go malują i mimo tego można stworzyć szczęśliwy związek.

      Użytkownik usunięty
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 września 2009 19:49 | ID: 47729
        To chyba też kwestia tego, czy przywiązujemy do pieniędzy dużą wagę. Jak każda kobieta oczywiście uwielbiam wydawać, ale pieniądze nie są dla mnie bożkiem. Nie oszczędzam (z czego?), żyjemy normalnie, kasę mamy wspólną, oboje pracujemy i zarabiamy. Nie wyobrażam sobie, że miałyby mi sen z powiek spędzać kwestie podziału finansów we własnym domu.
        Avatar użytkownika aśka r
        aśka rPoziom:
        • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
        • Posty: 3249
        7
        • Zgłoś naruszenie zasad
        20 września 2009 15:48 | ID: 53184
        Mi jedynie jeżeli pieniądze spędzaja sen z powiek to tylko w takiej sytuacji podbramkowej kiedy muszę się nieźle nakombinować żeby starczyo na podstawowe potrzeby a inaczej nie jest to jakiś problem.
        Użytkownik usunięty
          8
          • Zgłoś naruszenie zasad
          20 września 2009 16:07 | ID: 53189
          rozmawialisny, poniewarz mąż przeniósł sie z Warki do mnie i trzeba było znależć prace i między czasie z czegoś żyć wiec temat wyszedł samoistnie
          Użytkownik usunięty
            9
            • Zgłoś naruszenie zasad
            25 listopada 2009 15:25 | ID: 82841
            kasa kasa kasa no tak u mnie też przez kasę są kłutnię ja to nie uważam że kasa jest ważna ale nie najważniejsza a moje kochanie to każe mi sie nad wszystkim zastanawiąć czy warto wyżucać kasę w błoto... i dlatego płacimy razem rachunki razem jedzenie a potem każde ma swoje... :) i raz ja mu stawiam obiad raz on mi ;D
            Avatar użytkownika Katianka
            KatiankaPoziom:
            • Zarejestrowany: 21.11.2009, 20:05
            • Posty: 2636
            10
            • Zgłoś naruszenie zasad
            25 listopada 2009 15:48 | ID: 82854
            Właśnie jestem w okresie narzeczeństwa, ślub w czerwcu 2010. Mieszkamy razem od prawie 4 lat. Jak najbardziej rozmawiamy o pieniadzach, wiemy kto i ile zarabia, zakupy robimy razem, opłaty również ale konta narazie mamy oddzielne.  Wskazane jest rozmawianie o pieniądzach przed śubem i wyjaśnienie sobie pewnych spraw niż po ślubie...
            Avatar użytkownika Bulinka
            BulinkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 18.02.2009, 21:24
            • Posty: 2779
            11
            • Zgłoś naruszenie zasad
            25 listopada 2009 18:49 | ID: 82900
            Wszystko jest kwestią dogadania ale też uważam że problemy finansowe mogą być przyczyną konffliktu w związku
            Użytkownik usunięty
              12
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 listopada 2009 19:15 | ID: 82924
              okazuje się, że kasa to jeszcze nic . Najdziwniejsze przyczyny rozwodów
              1. W Stuttgarcie po 7 latach rozpadło się małżeństwo, ponieważ żona jadąc z mężem samochodem musiała się chować, gdy któraś z jego przyjaciółek przejeżdżała obok. 2. W Monachium mąż wystawiał żonie codziennie oceny: jak dobre było jedzenie, jak czyste mieszkanie, jak podniecający seks, jak przygotowane ubranie. Pod koniec tygodnia robił bilans - przy przeważających złych notach dostawała mniej pieniędzy na utrzymanie domu. Rozwód po 2 latach. 3. Pani z Berlina wniosła sprawę o rozwód po trzech latach małżeństwa, ponieważ jej mąż miał zwyczaj wpadać znienacka do łazienki i to ze swoimi kolegami, zawsze wtedy, kiedy ona właśnie siedziała w wannie. 4. Facet z Tennessee dostawał często na obiad: stek z cebulką. Jego wyobrażenie o dzieleniu się z żoną: on zjadał całe mięso, a jej kazał jeść cebulę. Rozwód po 4 latach. 5. 45-letnia Niemka żaliła się przed sądem, że jej mąż nalegał, aby wspólne noce spędzali na hamaku. Powód rozwodu - w ciągu 23 lat małżeństwa wypadła 16 razy. 6. Człowiek z Montany zaznaczał codziennie podeszwy żony kredą, aby wiedzieć, czy wychodziła z domu. Rozwód po 2 latach. 7. Podczas nocy poślubnej pewien pan młody nie robił nic, tylko przez 5 godzin oglądał brutalny film na video. Panna młoda nie czekała długo, wzięła nogi za pas i jeszcze tej samej nocy spotykała nowego mężczyznę swojego życia. 8. Pewien Norymberczyk nie pozostawiał nic przypadkowi: Seks - tak stało w intercyzie - miał odbywać się trzy razy w tygodniu. W określonych dniach żona miała "przejmować inicjatywę" i to w określonym przez męża kolorze bielizny. Żona nie wytrzymała po 2 latach. 9. Pewna Monachijka była zakochana w swoim wielokrotnie nagradzanym charcie. Zemsta zaniedbanego małżonka: karmił psa po kryjomu, pies utył i już nic nigdy nie wygrał. Rozwód po 3 latach - z powodu "duchowego okrucieństwa". 10. Ulubionym hobby pewnego męża z Pensylwanii było strącanie procą blaszanych pudełek z głowy żony. Rozwód po 5 latach. 11. Pewna żona musiała zwracać się do męża per "panie majorze" i stawać przed nim na baczność przy każdy spotkaniu w domu. Po 10 latach wręczyła mu pozew o rozwód. 12. Hamburski urzędnik skarbowy siedział w każdej wolnej minucie przed komputerem i inwestował majątek w drogie jego wyposażenie. Kiedy po 6 latach zabrał żonie wszystkie pieniądze na życie z powodu nowych programów komputerowych małżeństwo zostało skończone. 13. Szafarz z Norymbergii miał w każdej większej miejscowości kochankę. Jak szedł na emeryturę, to zebrał wszystkie listy miłosne w 2 walizki i schował do piwnicy. Jego żona potknęła się i małżeństwo rozpadło się po 25 latach. 14. Rencista z Oklahomy był tak skąpy, że nie pozwolił żonie kupić sztucznej szczęki, bo może przecież korzystać z jego sztucznych zębów. Rozwód po 50 latach! 15. Amerykanin z Vermont nauczył papugę następującej pobudki: "Wstawać, ku***, wstawać". Po 3 latach żona się wyprowadziła.
              Avatar użytkownika Ulinka
              UlinkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
              • Posty: 6675
              13
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 listopada 2009 19:21 | ID: 82925
              Najlepszy scenarzysta by tego nie wymyślił.
              Avatar użytkownika dziecinka
              dziecinkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
              • Posty: 26147
              14
              • Zgłoś naruszenie zasad
              26 listopada 2009 10:25 | ID: 83129
              Dla mnie to okropne, bo ci ludzie żyli sobie na złość . to nie były związki tylko znęcania się silniejszych nad słabszymi.
              Avatar użytkownika osa
              osaPoziom:
              • Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
              • Posty: 998
              15
              • Zgłoś naruszenie zasad
              9 grudnia 2009 13:47 | ID: 89324
              Finanse w związku są istotną sprawą, którą napewno należy uzgodnić. Czy kasa idzie do wspólnego wora, czy każdy ma swoje konto, ale dzielimy się opłatami np. ja opłacam dom i media, ty kupujesz żywność, na resztę jak starczy. Wszystko trzeba uzgodnić, bo faktycznie brak takiej regulacji może doprowadzic do poważnych konfliktów. Sama jestem za tym, aby kasa była wspólna i wspólnie decydować o jej wydawaniu.
              Avatar użytkownika aśka r
              aśka rPoziom:
              • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
              • Posty: 3249
              16
              • Zgłoś naruszenie zasad
              9 grudnia 2009 14:31 | ID: 89335
              Ja myślę że ponieważ pieniądze są istotną kwestią w życiu każdego człowieka chociaż u każdego może być rozbieżność odnośnie ilości tych pieniędzy to konflikty w tym miejscu często mogą się ujawniać a tak naprawdę oznacza to jedno że ci ludzie w ogóle porozumiewać się nie potrafią. Myślę że jak ludzie się kochają i rozumieją to i o pieniądzach potrafią rozmawiać. My mimo że u nas najistotniejszym problemem jest rozłąka i jest nam wszystkim z tym ciężko to też rozmawiamy często o pieniądzach bo musimy mieć pewne uzgodnienia które są też ważne, ale się nie kłócimy o nie.
              Avatar użytkownika andrey2
              andrey2Poziom:
              • Zarejestrowany: 13.02.2010, 17:56
              • Posty: 1
              17
              • Zgłoś naruszenie zasad
              13 lutego 2010 22:42 | ID: 140501
              ja z kolei zylem z moja przyszla malzonka przed slubem razem z trojka jej dzieci.wiec wydatki byly,nie zwracalem na to uwagi,ale coraz bardziej jej potrzebowalismy tym bardzie ze urodzilo nam sie dziecko.gdy moja coreczka miala 5 latek wyjechalem za praca do angli bylo ciezko(tesknota,tesknota)ale gdy widzialem wszystkich szczesliwych,sam bylem szczesliwy kocham bardzo moja rodzine oddal bym za nia zycie,i tak minelo 8-dlugich lat chcialem wrocic do domu zona powiedziala mi zebym zostal jeszcze troche.tak po pol roku kiedy przyjechalem do domu same zmiany,moja zona wychodzi bardzo wczesnie do pracy i wraca bardzo pozno,to nie w jej stylu.a gdy zobaczylem ze rozmawia z kims przez telefon za rogiem domu schowala sie przedemna.gdy poprosilem o to z kim rozmawia powiedziala mi a co to cie obchodzi.pomyslalem ze mie zdradza wiec postanowile nie wysylac pieniedzy do domu.i tak minelo 1,5 roku same klotnie zero wyjasnien z jej strony,teraz gdzie dzieci mamy pelnoletnie oprocz mojej coreczki 15(lat)powiedziala mi ze bierze ze mna rozwod bo nie interesowalem sie nia.pieniadze jak ja je nienawidze 10lat bylem jej wierny a teraz roztajemy sie przez pieniadze albo jej igraszki?
              Avatar użytkownika Malwinka
              MalwinkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 06.08.2009, 10:50
              • Posty: 2310
              18
              • Zgłoś naruszenie zasad
              14 lutego 2010 11:41 | ID: 140905
              Hahahah uśmiałam się Swietne te powody rozwodów.
              Przepraszam bardzo, kto zakręcił kurek ze ... słońcem???
              Avatar użytkownika dziecinka
              dziecinkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
              • Posty: 26147
              19
              • Zgłoś naruszenie zasad
              15 lutego 2010 14:05 | ID: 141829
              Andrey, poruszyła mnie ta historia. Czasem niestety, podróże rozdzielaja ludzi...
              Avatar użytkownika tj mor
              tj morPoziom:
              • Zarejestrowany: 16.02.2010, 08:54
              • Posty: 2
              20
              • Zgłoś naruszenie zasad
              16 lutego 2010 09:04 | ID: 142376
               U mnie nie ma problemu.Kasą rządzi żona.Ja nie mam grosza w portfelu.Bo jak mam kasę to za wszystko kupuję piwo.bez żony to prawdopodobnie bym się zapijaczył.