Dzisiaj mój M. wrócił do domu,ze spodni wypadła mu prezerwatywa,nie zauważył,a ja TAK.Ze mną nie stosował takich wynalazków.Jestesmy ze sobą 14 lat,mamy 3 dzieci,kryzys wieku średniego?Nie daruję tego kondoma,rozstanie?..............................
30 lipca 2011 19:59 | ID: 600919
odczekaj i spokojnie z nim porozmawiaj . Nie podejmuj pochopnych decyzji ....
30 lipca 2011 20:00 | ID: 600920
Współczuję Tobie... i choćby wymyślał różne historyjki to ewidentnie Ciebie zdradził lub szykuje się żeby to zrobić.
To co teraz zrobisz zależy tylko od Ciebie.
30 lipca 2011 20:09 | ID: 600924
Kochana tak mi prszykro...Nic dobrego to nie wróży i tak jak pisze Morfeusz albo TO zrobił albo ma zamiar.
Zanim podejmiesz jakąś decyzję najpierw porozmawiaj...zobaczysz co powie...dopiero potem przemyśl wszystko i podejmij odpowiednie kroki...
Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy...trzymam za to kciuki!!!
30 lipca 2011 20:16 | ID: 600926
Co powie, co powie. Z pewnością się wykręci, wymyśli jakąś historyjkę. jak będzie naiwna to uwierzy w nią a on będzie mógł dalej kontynuować swój proceder.
"Anketrin" nie martw się, wiekszość facetów zdradza w swoim życiu, a jakoś sporo tych marnych małżeństw się trzyma z niewyjaśnionych dla mnie powodów.Czyli nie Ty pierwsza nie ostatnia. Przepraszam, ale moi zamiarem nie było pocieszać, tylko spojrzeć prawdzie w oczy.
30 lipca 2011 20:16 | ID: 600927
odczekaj i spokojnie z nim porozmawiaj . Nie podejmuj pochopnych decyzji ....
O tak, poważna rozmowa to podstawa. Ja bym nie czekała, bo i na co.
Przykro mi, aczkolwiek mam nadzieję, że wszystko się jakoś wyjaśni i dobrze skończy.
30 lipca 2011 20:38 | ID: 600939
I to jest najgorsze ze po tylu latach wspólnego życia nagle jedna osoba tak poprostu zdradza.
Miejmy nadzieje że Tego nie zrobił i bedzie mozna jakoś przed tym sie ubronic, przede wszystkim trzeba poważnie porozmawiać.
30 lipca 2011 21:19 | ID: 600941
Znam to z życia, choc nie po tylu latach.... Dziewczno, rozmowa to podstawa, ale uważaj na każde Jego słowo... Ja tak musiałam uważać w swoim pierwszym związku.... Nic przyjemnego, ale może uda się Twój związek uratować!!!! Tego Ci bardzo życzę i trzymam kciuki!!!
30 lipca 2011 21:36 | ID: 600947
No to po Waszych wpisach mam cholernego doła.
Nie mam mieszkania,domu,nie pracuję,nie mam kasy,a mam trójkę dzieci??????????????
Dokąt pójść?
30 lipca 2011 21:39 | ID: 600952
No to po Waszych wpisach mam cholernego doła.
Nie mam mieszkania,domu,nie pracuję,nie mam kasy,a mam trójkę dzieci??????????????
Dokąt pójść?
Ja byłam w takiej sytuacji, że miałam dziexko, i byłam be grosza..... Nie mialam dokąd pójść.... Ale może Ty jeszcze uratujesz Swoją rodinę??? A poza tym, tyo chyba nie TY ale ON musi opuścic keszkanie.... Masz z dziećmi prawo większe....
30 lipca 2011 21:46 | ID: 600957
Nam tu łatwo tak mówić o cierpliwości, rozmowie, a tylko Ty wiesz, jakie to nerwy, strach, ból. W jednym wszystkie użytkowniczki mają rację: nie podejmuj pochopnych decyzji i postaraj się o rozmowę z zaznaczeniem, że jeśli Cię jeszcze choć trochę szanuje mając na względzie tyle lat spędzonych razem, niech powie od razu prawdę. Najsłodsze kłamtswo jest gorsze niż brutalna prawda w takiej sytuacji. Trzymam kciuki, żeby to nie było TO, żeby to był głupi żart kolegi, który mu to podrzucił lub cokolwiek innego. Życzę Ci dużo siły i trzymam za Waszą rodzinę mocno kciuki.
30 lipca 2011 21:47 | ID: 600959
Mi to przypomina sytuację kiedy wsadziliśmy do kieszeni nauczyciela prezerwatywę w szkole średniej...
Nie wiem Ty znasz lepiej swojego meża.Na pewno musicie o tym porozmawiać.
30 lipca 2011 21:51 | ID: 600964
......ciężka sprawa, ale spróbujcie porozmawiać... ale rozumiem Twój żal smutek i rozgoryczenie, pewnie tak samo bym postąpiła i od razu chciała rozstania..
30 lipca 2011 21:56 | ID: 600973
No i co? Na przykład powie, że mu kolega podrzucił w pracy tą prezerwatywę i już? I żona ma mu uwierzyć? Ej, kobiety, kobiety...
30 lipca 2011 21:57 | ID: 600974
No i co? Na przykład powie, że mu kolega podrzucił w pracy tą prezerwatywę i już? Ma mu uwierzyć? Ej, kobiety, kobiety...
Masz ewidentnie jakiś problem na tle zdrad...
30 lipca 2011 22:00 | ID: 600978
Na szczęście Ty nie masz :-). Radzisz mi poznawać zakamarki ludzkich dusz na forach gdzie piszą o tym co jedzą na obiad, o kupkach dzieci, o tym co robić, żeby się nie nudzić?
Z punktu widzenia psychologii najciekawsze i dające wiele wiedzy są sytuacje ekstremalne u ludzi. Życie nie jest amerykańską komedią romantyczną.
P.S. Niepotrzebny był ten Twój ostatni komentarz.
P.S2. Skąd wiesz, może jestem specjalistą od zdrad? Albo wręcz odrotnie. ;-)
P.S2. Lecę oglądać "Rodzinę Borgiów" tam jest tyle o zdradach, że aż strach. I to w sercu Watykanu :) :)
30 lipca 2011 22:07 | ID: 600981
A moze zwyczajnie ktos podlozyl mu swinie z ta prezerwatywa...co?! Znam takie sytuacje, gdy kumple robia swinstwo drugiemu kumplowi...Moze nie jest tak tragicznie jak piszecie, ze maz anketrin ja zdradza.
30 lipca 2011 22:11 | ID: 600983
A po drugie tak na logike, gdyby zdradzal lub mial taki zamiar to trzymalby kondoma w kieszeni czy raczej staralby sie bardziej go ukryc lub kupic tuz przed ewentualnym stosunkiem??? Ja na miejscu faceta, wracajac do domu do rodziny - balabym sie trzymac prezerwatywe w kieszeni skoro z malzonka sie jej nie stosuje...
30 lipca 2011 22:15 | ID: 600986
ja wiem ze np sa takie akcje promujące antykoncepcje i na ulicy rozdają prezerwatywy i moze taka sytuacja sie zdarzyła.Ja jakoś bardziej optymistycznie na to patrze,ale nie wiem jakbym się zachowała na miejscu anketrin
30 lipca 2011 22:16 | ID: 600988
Co powie, co powie. Z pewnością się wykręci, wymyśli jakąś historyjkę. jak będzie naiwna to uwierzy w nią a on będzie mógł dalej kontynuować swój proceder.
"Anketrin" nie martw się, wiekszość facetów zdradza w swoim życiu, a jakoś sporo tych marnych małżeństw się trzyma z niewyjaśnionych dla mnie powodów.Czyli nie Ty pierwsza nie ostatnia. Przepraszam, ale moi zamiarem nie było pocieszać, tylko spojrzeć prawdzie w oczy.
Wydaje się, że jestes jedny z nich:( Bo podobno często bywa, że mierzy się swoją miarą...
30 lipca 2011 22:19 | ID: 600989
A co do sprawy: trzeba wyjaśnić. Anketrin zna męża i zapewne z nim porozmawia. Wyczuje, czy ten mówi prawdę. I wtedy zadziała.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.