Co się dzieje z niektórymi matkami? [+18]
Właśnie przeczytałam że w Gorzycach matka spaliła (prawdopodobnie tak zeznała) swoje nowonarodzone dziecko które ponoć urodziło się martwe.Brak słów na te wszystkie wydarzenia,a w szczególności że chodzi o najbardziej bezbronne istotki :(((.Czy to sytuacje życia codziennego zmuszją kobiety do takich czynów?Raczej trudno odpowiedzieć co się dzieje z ludźmi w takich przypadkach..........Serce boli...............
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
ja wczoraj o tym przeczytałam i przeraziłam się. Czemu nikt nie wzywa pomocy?nie prosi,a jeśli prosi to jej nie dostaje?
Nie widzę, żadnego powodu by podejmować taką decyzję. Żadna sytuacja, nawet najgorsza nie tłumaczy takiego zachowania. Ta kobieta ma juz trójkę dzieci. Ponoć w ciąży odgrażała się, że czwartego wychowywać nie zamierza. Mąż pracuje w Holandi. Nie są biedni.
Urodziła w domu. Poszła się wykąpać. A potem ponoć dziecko już nie żyło więc je spaliła w piecu. Jak dla mnie to celowe działanie. Żaden szok, wypadek, czy sytuacja w której ktoś im nie pomógł.
Nie wiem, może to trudna sytuacja finansowa/życiowa, może brak instynktu macierzyńskiego, może depresja... faktem jest, że coraz więcej dzieci ginie z rąk własnych rodziców :(
Nie widzę, żadnego powodu by podejmować taką decyzję. Żadna sytuacja, nawet najgorsza nie tłumaczy takiego zachowania. Ta kobieta ma juz trójkę dzieci. Ponoć w ciąży odgrażała się, że czwartego wychowywać nie zamierza. Mąż pracuje w Holandi. Nie są biedni.
Więc może być,że dzidzia żyła??Jak nie chciała mogła się zabezpieczać!!!!
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Naprawdę odbija ludziom , ja zwierzęcia bym nie umiała skrzywdzić w ten sposób, a matka swoje maleństw. Straszne to są inne metody riozwiązania "takiego problemu" i takim właśnie jajowody powinni podwiązać, ale postawmy się w sytuacij reszty dzieci co one czuja i jak ich życie się potoczy??????????????????
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Czytałam też wczoraj o dwumiesięcznym niemowlaku, które zmarło w domu, z tym, że akurat w tym wypadku pomoc wzywano.
Nie widzę, żadnego powodu by podejmować taką decyzję. Żadna sytuacja, nawet najgorsza nie tłumaczy takiego zachowania. Ta kobieta ma juz trójkę dzieci. Ponoć w ciąży odgrażała się, że czwartego wychowywać nie zamierza. Mąż pracuje w Holandi. Nie są biedni.
Więc może być,że dzidzia żyła??Jak nie chciała mogła się zabezpieczać!!!!
Niestety tego nie będzie można stwierdzić. Pobrano materiał do badań (ślady krwi pempowinowej i prochy w pieca z kotłowni) ale ze względu na to, że prawdopodobnie ciało zostało spopielone nie da się okreslić czy dziecko żyło po urodzeniu, kiedy zmarło i jaka była przyczyna śmierci. Piszę prawdopodobnie bo to, że dziecko zostało spalone na razie potwierdza tylko wersja matki.
No chyba, że będą świadkowie. Te starsze dzieciaczki mają 6, 10 i 12 lat. Mogły być wtedy w domu. I wszystko widzieć.
Jasne, że mogła się zabezpieczyć. A nawet jeżeli nie to mogła oddać do adopcji lub pozostawić w oknie życia. Tylko, że niektórym się wydaje, że jak "usuną" problem to nikt tego nie zauważy. A oddanie dziecka to wstyd. Rany - o czym ci ludzie myślą.
Zastanawiam się też nad tym czy ona tego dziecka nie sprzedała? I że liczy na to że morderstwa jej nie udowodnią, bo dowodów brak. Za znieważenie zwłok dostanie zawiasy jako matka trójki dzieci. I super. Zobaczymy co pokażą wyniki badań próbek z pieca. Spalić ludzkie ciało nie jest tak prosto. Do tego potrzeba bardzo dużych temperatur.
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Czytałam też wczoraj o dwumiesięcznym niemowlaku, które zmarło w domu, z tym, że akurat w tym wypadku pomoc wzywano.
Poprawka- 4 miseięczne
miejscowości Radomyśl nad Sanem. Policja wyjaśnia okoliczności jej śmierci.
Rodzice dziecka zostali zatrzymani.
niemowlęcia policję powiadomiło pogotowie ratunkowe, wezwane przez matkę. - Z
relacji 27-letniej matki wynika, że około godz. 7 rano zauważyła, że dziecko
jest sine. Natychmiast powiadomiła pogotowie. Ale, mimo reanimacji, podjętej
przez ratowników, nie udało się uratować życia dziecka - powiedział rzecznik
podkarpackiej policji podkom. Paweł Międlar. Okoliczności śmierci wyjaśni sekcja
zwłok.
http://www.tvn24.pl/12690,1734131,0,2,dziecko-zmarlo-w-domu--rodzice-zatrzymani,wiadomosc.html
Czytałam też wczoraj o dwumiesięcznym niemowlaku, które zmarło w domu, z tym, że akurat w tym wypadku pomoc wzywano.
Poprawka- 4 miseięczne
miejscowości Radomyśl nad Sanem. Policja wyjaśnia okoliczności jej śmierci.
Rodzice dziecka zostali zatrzymani.
niemowlęcia policję powiadomiło pogotowie ratunkowe, wezwane przez matkę. - Z
relacji 27-letniej matki wynika, że około godz. 7 rano zauważyła, że dziecko
jest sine. Natychmiast powiadomiła pogotowie. Ale, mimo reanimacji, podjętej
przez ratowników, nie udało się uratować życia dziecka - powiedział rzecznik
podkarpackiej policji podkom. Paweł Międlar. Okoliczności śmierci wyjaśni sekcja
zwłok.
http://www.tvn24.pl/12690,1734131,0,2,dziecko-zmarlo-w-domu--rodzice-zatrzymani,wiadomosc.html
Słyszałam w radio. Ponoć dziecko chorowało na ospę, ale nie było konsultowane z pediatrą.
Nie widzę, żadnego powodu by podejmować taką decyzję. Żadna sytuacja, nawet najgorsza nie tłumaczy takiego zachowania. Ta kobieta ma juz trójkę dzieci. Ponoć w ciąży odgrażała się, że czwartego wychowywać nie zamierza. Mąż pracuje w Holandi. Nie są biedni.
Więc może być,że dzidzia żyła??Jak nie chciała mogła się zabezpieczać!!!!
Niestety tego nie będzie można stwierdzić. Pobrano materiał do badań (ślady krwi pempowinowej i prochy w pieca z kotłowni) ale ze względu na to, że prawdopodobnie ciało zostało spopielone nie da się okreslić czy dziecko żyło po urodzeniu, kiedy zmarło i jaka była przyczyna śmierci. Piszę prawdopodobnie bo to, że dziecko zostało spalone na razie potwierdza tylko wersja matki.
No chyba, że będą świadkowie. Te starsze dzieciaczki mają 6, 10 i 12 lat. Mogły być wtedy w domu. I wszystko widzieć.
Jasne, że mogła się zabezpieczyć. A nawet jeżeli nie to mogła oddać do adopcji lub pozostawić w oknie życia. Tylko, że niektórym się wydaje, że jak "usuną" problem to nikt tego nie zauważy. A oddanie dziecka to wstyd. Rany - o czym ci ludzie myślą.
Zastanawiam się też nad tym czy ona tego dziecka nie sprzedała? I że liczy na to że morderstwa jej nie udowodnią, bo dowodów brak. Za znieważenie zwłok dostanie zawiasy jako matka trójki dzieci. I super. Zobaczymy co pokażą wyniki badań próbek z pieca. Spalić ludzkie ciało nie jest tak prosto. Do tego potrzeba bardzo dużych temperatur.
Też mi to przez myśl przeszło :/.
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Co się dzieje na tym świecie!!!! Jak tak można traktować swoje własnie dzieci!!!!
Nie widzę, żadnego powodu by podejmować taką decyzję. Żadna sytuacja, nawet najgorsza nie tłumaczy takiego zachowania. Ta kobieta ma juz trójkę dzieci. Ponoć w ciąży odgrażała się, że czwartego wychowywać nie zamierza. Mąż pracuje w Holandi. Nie są biedni.
Urodziła w domu. Poszła się wykąpać. A potem ponoć dziecko już nie żyło więc je spaliła w piecu. Jak dla mnie to celowe działanie. Żaden szok, wypadek, czy sytuacja w której ktoś im nie pomógł.
Coś strasznego...
Nawet gdyby faktycznie nie żyło - w co jakoś nie wierzę - to chyba należał mu się pochówek a nie spalenie w piecu?????
Nie widzę, żadnego powodu by podejmować taką decyzję. Żadna sytuacja, nawet najgorsza nie tłumaczy takiego zachowania. Ta kobieta ma juz trójkę dzieci. Ponoć w ciąży odgrażała się, że czwartego wychowywać nie zamierza. Mąż pracuje w Holandi. Nie są biedni.
Urodziła w domu. Poszła się wykąpać. A potem ponoć dziecko już nie żyło więc je spaliła w piecu. Jak dla mnie to celowe działanie. Żaden szok, wypadek, czy sytuacja w której ktoś im nie pomógł.
Coś strasznego...
Nawet gdyby faktycznie nie żyło - w co jakoś nie wierzę - to chyba należał mu się pochówek a nie spalenie w piecu?????
O czym myślała przecież widziano ją z brzuszkiem,wiadomo że jak nie ma brzuszka i dzidzi to daje do myślenia.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Czytałam o tych wypadkach wczoraj ale już nie chciałam wstawiać na Forum bo ostatnio tak dużo słyszy się o takich sytuacjach...
Było też szczęśliwe "ocalenie" 4-latka, który pod nieobecność swojej mamy otworzył okno i wypadł wprost na ręce kobiety, która przechodziła i zobaczyła co się dzieje.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ponowny wypadek małego dziecka...
16-miesięczny chłopczyk wypadł z oknaDo groźnego wypadku doszło rano w miejscowości Mieleszyn. Z pierwszego piętra jednego z domów jednorodzinnych wypadł 16-miesięczny chłopiec - informuje gazeta "Łącznik". Natychmiast po nieszczęśliwym zdarzeniu rodzice poinformowali za pomocą numeru 112 służby ratunkowe.
Sygnał został przekierowany do Kępna, skąd powiadomiono wieruszowskie Ratownictwo Medyczne. Od razu postanowiono wezwać eurocopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Przytomnego chłopca przetransportowano do Łodzi.
Policja wyjaśnia okoliczności nieszczęśliwego zdarzenia. Wstępnie ustalono, że chłopiec wszedł na tapczan, który był przy oknie, przechylił się i wypadł.
wp.pl
Ponowny wypadek małego dziecka...
16-miesięczny chłopczyk wypadł z oknaDo groźnego wypadku doszło rano w miejscowości Mieleszyn. Z pierwszego piętra jednego z domów jednorodzinnych wypadł 16-miesięczny chłopiec - informuje gazeta "Łącznik". Natychmiast po nieszczęśliwym zdarzeniu rodzice poinformowali za pomocą numeru 112 służby ratunkowe.
Sygnał został przekierowany do Kępna, skąd powiadomiono wieruszowskie Ratownictwo Medyczne. Od razu postanowiono wezwać eurocopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Przytomnego chłopca przetransportowano do Łodzi.
Policja wyjaśnia okoliczności nieszczęśliwego zdarzenia. Wstępnie ustalono, że chłopiec wszedł na tapczan, który był przy oknie, przechylił się i wypadł.
wp.pl
Bynajmniej rodzice zareagowali wzywając pomoc,a nie przykryli kamieniami czy też w piecu spalili :(.
Czytałam wczoraj o tym, nie mam słów by to opisać, biedne maleństwo... coraz więcej takich zdarzeń...smutne to wszystko.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Nie potrafię spokojnie mówić ani pisać o takich przypadkach.... Dla mnie to nie do pojęcia, jak można zabić własne dziecko... I spalić je, lub przysypać gruzem...
Przeczytalam takze o tym, co matka zrobila temu malenstwu i az krew mi sie w zylach zagotowala i cisnienie podnioslo. I ze takie maja i rodza dzieci do bolu:(. Gdzie tu sprawiedliwosc??!!