17 listopada 2010 22:10 | ID: 330092
3 stycznia 2011 22:24 | ID: 368287
jeśli rosół, to u mnie zawsze z dodatkiem świeżego lubczyku i opieczonej cebuli wrzuconej na koniec.
U nas uwielbiają rosołek i to z domowymi kluseczkami przeze mnie gniecionymi...Na katar bardzo dobry jest rosół z kury . Najpierw wdychamy gorące opary przez kilka minut, a potem zjadamy zupę.
...lubczyku nie dodaję, ale opieczoną cebulkę tak - cebulka robi piękny kolorek rosołku...
...dzisiaj ugotowałam rosołek z prawdziwej wiejskiej kury...
Moniczko - zasugerowałaś mi taki "lek" i spróbowałam podkurować nasze maleństwo po Sylwestrze...już śpi po trzech porcyjkach gorącego rosołku...może pomoże...
3 stycznia 2011 22:25 | ID: 368288
Też lubie rosół. Mój mąż też, tylko on musi mieć obowiązkowo do rosołu ugotowane ziemniaki. Takie zboczenie;)
Hehehe - no faktycznie ale czy to - zboczenie...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.